Witam, postaram się nie rozpisywać bardziej niż to konieczne.
Jestem w związku z dziewczyną od pół roku, praktycznie przez cały ten czas jest jeden powracający problem - matka, która ją ogranicza. Dziewczyna ma 16 lat, wiek chyba wystarczający by podejmować podstawowe decyzje samodzielnie, a sypać przykładami mógłbym godzinami. Jej matka:
- dzwoni do niej, że ma wyjść z psem
- dzwoni, że ma psa wykąpać dzisiaj
- dzwoni, że ma wrócić i poskładać pranie
- ma problem, aby dziewczyna wyszła wieczorem na spacer, bo "to nie wakacje"
- planuje jej czas, ustala kiedy jedzie do babci itd., jednocześnie nie zważając w ogóle na nasze plany.
Krótko jak w temacie, matka strasznie ją ogranicza. Najlepiej, gdyby jedyne co robiła to pomagała w domu, a w wolnych chwilach się uczyła. Pewnie zrozumiałbym większość z tego, ale w szkole idzie jej świetnie i ma dobre oceny.
Co wg. was mogłaby ona zrobić, żeby odciąć się od takiego nadzoru matki? Udowodnienie dojrzałej i odpowiedzialnej odpada, jej matka jest ślepa na wszystkie racjonalne argumenty, nie zgadzające się z jej chorymi poglądami. Ucieczka z domu też raczej odpada. Mam nadzieję, że odpowiedzi udzielą też, w miarę możliwości, rodzice, którzy sytuację pewnie lepiej rozumieją.
Pozdrawiam.
#Do moderatora
Jeśli temat powinien znaleźć się w związkach to przepraszam i proszę o przeniesienie.
Jestem w związku z dziewczyną od pół roku, praktycznie przez cały ten czas jest jeden powracający problem - matka, która ją ogranicza. Dziewczyna ma 16 lat, wiek chyba wystarczający by podejmować podstawowe decyzje samodzielnie, a sypać przykładami mógłbym godzinami. Jej matka:
- dzwoni do niej, że ma wyjść z psem
- dzwoni, że ma psa wykąpać dzisiaj
- dzwoni, że ma wrócić i poskładać pranie
- ma problem, aby dziewczyna wyszła wieczorem na spacer, bo "to nie wakacje"
- planuje jej czas, ustala kiedy jedzie do babci itd., jednocześnie nie zważając w ogóle na nasze plany.
Krótko jak w temacie, matka strasznie ją ogranicza. Najlepiej, gdyby jedyne co robiła to pomagała w domu, a w wolnych chwilach się uczyła. Pewnie zrozumiałbym większość z tego, ale w szkole idzie jej świetnie i ma dobre oceny.
Co wg. was mogłaby ona zrobić, żeby odciąć się od takiego nadzoru matki? Udowodnienie dojrzałej i odpowiedzialnej odpada, jej matka jest ślepa na wszystkie racjonalne argumenty, nie zgadzające się z jej chorymi poglądami. Ucieczka z domu też raczej odpada. Mam nadzieję, że odpowiedzi udzielą też, w miarę możliwości, rodzice, którzy sytuację pewnie lepiej rozumieją.
Pozdrawiam.
#Do moderatora
Jeśli temat powinien znaleźć się w związkach to przepraszam i proszę o przeniesienie.
Skomentuj