1 stycznia chyba pisałem jak już.. btw dostałem telefon od pracodawcy który z początku miał mnie gdzieś ale stracił pracownika i byłem mu potrzebny więc mnie przyjął.
Ktoś mi pomógł wyjść z tego i nie miałem takich stanów jak teraz..
W sumie nic złego się nie działo.. prócz tego że ten szpital wywołał u mnie przykre wspomnienia.. bo był tam kiedyś ktoś dla mnie ważny..
Wiecie co nawet możecie zamknąć ten temat.. bo w sumie i tak sobie będę przez jakiś czas egzystował..
Ktoś mi pomógł wyjść z tego i nie miałem takich stanów jak teraz..
W sumie nic złego się nie działo.. prócz tego że ten szpital wywołał u mnie przykre wspomnienia.. bo był tam kiedyś ktoś dla mnie ważny..
Wiecie co nawet możecie zamknąć ten temat.. bo w sumie i tak sobie będę przez jakiś czas egzystował..
Skomentuj