Skoro kobieta pozwala facetowi wsadzać penisa, to godzi się na to, żeby później sobie to dziecko sama wychować. Taka jest twoja logika.
Ciąża niestety może się pojawić, jeżeli jednak kobieta dobrze wiedziała, że mężczyzna nie chce mieć dzieci, czy jeszcze lepiej, dyskutowali o tym oboje wielokrotnie, to powinna ją usunąć (nie jestem zbytnio obeznany w środkach, bo i nie mam takiej potrzeby, zdaje się jednak, że są metody nie koniecznie bardzo inwazyjne np. jakieś tabletki po czy coś w ten deseń), a jeżeli nie zechce tego zrobić, bo ma takie widzimisie, to powinna pozbawić się jakichkolwiek roszczeń wobec tego mężczyzny.
Ja osobiście jak bym się dowiedział, że potencjalna partnerka znając moje podejście do kwestii potomstwa za nic w świecie nie chciała by się pozbyć ciąży gdy taka wystąpi, zerwał bym z nią znajomość natychmiastowo bez względu na wszystko, gdyż na obecną chwilę nie ma niczego co bardziej mogło by mi życie przekreślić niż dziecko.
Co innego, gdy para godziła się na to aby razem wychować dziecko, a po jakimś czasie którejś ze stron się odwidziało, czy też doszło do wzajemnych nieporozumień czego skutkiem było rozstanie. Wtedy to wszelkie roszczenia zarówno związane z opieką jak i alimentacyjne są jak najbardziej uzasadnione, a nawet wskazane.
Ciąża niestety może się pojawić, jeżeli jednak kobieta dobrze wiedziała, że mężczyzna nie chce mieć dzieci, czy jeszcze lepiej, dyskutowali o tym oboje wielokrotnie, to powinna ją usunąć (nie jestem zbytnio obeznany w środkach, bo i nie mam takiej potrzeby, zdaje się jednak, że są metody nie koniecznie bardzo inwazyjne np. jakieś tabletki po czy coś w ten deseń), a jeżeli nie zechce tego zrobić, bo ma takie widzimisie, to powinna pozbawić się jakichkolwiek roszczeń wobec tego mężczyzny.
Ja osobiście jak bym się dowiedział, że potencjalna partnerka znając moje podejście do kwestii potomstwa za nic w świecie nie chciała by się pozbyć ciąży gdy taka wystąpi, zerwał bym z nią znajomość natychmiastowo bez względu na wszystko, gdyż na obecną chwilę nie ma niczego co bardziej mogło by mi życie przekreślić niż dziecko.
Co innego, gdy para godziła się na to aby razem wychować dziecko, a po jakimś czasie którejś ze stron się odwidziało, czy też doszło do wzajemnych nieporozumień czego skutkiem było rozstanie. Wtedy to wszelkie roszczenia zarówno związane z opieką jak i alimentacyjne są jak najbardziej uzasadnione, a nawet wskazane.
Skomentuj