No to tak. Powiem wprost, zagalopowaliśmy się dziś z kumpelką trochę. Zwykle gdy miał nastąpić seks miałem przy sobie gumy, a dziś, no nie. Pobawiliśmy się, wszystko fajnie do póki nie zacząłem podpuszczać jej do seksu, włożyłem go raz, bez gumy ( jakąś 1h może 1.5h wcześniej brałem kąpiel i wymyłem się dokładnie, potem jeszcze lodzik, bez orgazmu). Działo się to seriami, około 4 serie trwające 15-20 sek. Czułem że orgazm jest gdzieś w zasięgu ale brakowało jeszcze chwili. Nie doszedłem w niej, w ogóle doszedłem o wiele później, już na zewnątrz. Dziś jest 4 dzień okresu, ma go od 19.03. jeszcze jutro będzie go mieć, choć końcówkę. Teraz pytanie. Czy w chwili gdy wchodziłem w nią i na penisie przypuszczalnie znajdował się preejakulat wystąpiło jakieś prawdopodobieństwo wpadki?
Sytuacja wypadłą dziś, czy mam lecieć z nią do lekarza po tabletkę "po"?
Wiem wiem, beztabowicz, lejcie się
Aha no i oglądaliśmy dobry film "Pluję na Twój grób" http://www.youtube.com/watch?v=J81ljvXnt6c
Polecam
Sytuacja wypadłą dziś, czy mam lecieć z nią do lekarza po tabletkę "po"?
Wiem wiem, beztabowicz, lejcie się
Aha no i oglądaliśmy dobry film "Pluję na Twój grób" http://www.youtube.com/watch?v=J81ljvXnt6c
Polecam
Skomentuj