W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Dni niepłodne a ciąża. Mozliwe?

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Rozmarzona
    Seksualnie Niewyżyty
    • May 2012
    • 203

    Napisał Anastazja18
    najgorsze jest to, że ja wstydzę sie bycia w ciazy chociaz jeszcze nic nie widac. Nie wyobrazam sobie chocic z brzuchem juz sobie wyobraza te wszystkie spojrzenia ludzi z sasiedztwa i becze jak dziecko ja chyba nie dojrzałam do tej roli i boje sie, ze Bóg mnie ukaże za te mysli
    Nie ma nic złego w tym ,że w wieku 18 lat nie czujesz się gotowa do tej roli.
    Wiele dojrzałych kobiet ma wątpliwości i obawy ..ale spokojnie..
    przez 9 miesięcy oswoisz się z ta myslą że będziedz matką.
    Szkoda ,ze nie masz wsparcia w ojcu i zamiast mysleć o tym co byłoby dla Ciebie dobre myśli o tym co ludzie powiedzą.

    ''mysle o tym wszystkim o tej wpadce i zastanawiam sie co jak facet mnie w nia wrobił?''

    Porozmawiaj szczerze z matką ..powiedz jej o WSZYSTKIM.
    Nie masz nic do stracenia.
    Przytulam.

    Skomentuj

    • Anastazja18
      Świntuszek
      • Mar 2015
      • 72

      Napisał iceberg
      Mówisz, że ślub ci do niczego nie jest potrzebny, ze to tylko papierek.
      Tylko ze teraz będziesz w takim układzie gdzie ten papierek ma kolosalne znaczenie. przykład, choćby głupia informacja i stanie Twojego zdrowia jak trafisz do szpitala. ojciec Twojego dziecka to dla personelu obcy facet i nie będzie miał żadnej możliwości Ci pomoc jeśli nie dostaną tego na piśmie... Nie życzę Ci tego ale życie bywa przewrotne i załatwianie zgody jak drugi partner leży w szpitalu, załatwianie zgody jako rodzic będzie tworzyć problemy. No ale skąd ty masz o tym wiedzieć, dla Ciebie liczysz się tylko Ty...
      A co do usamodzielnienia... no właśnie na tym polega problem, w wieku 18 lat nie jest to takie proste i stąd są rodzice, którzy jednak chcą mieć możliwość wpływu na decyzje dotyczące ich portfela.
      Ślub nie jest mi TERAZ do niczego potrzebny i dlatego napisałam, że to tylko papierek. Na dzień dzisiejszy to dla mnie nic nie znaczący świstek, który nie pomoże a może zaszkodzić. Kochamy sie i to wystarczy. Dalej to juz facet musi popracowac nad sobą... Ogólnie uważam, że zycie w konkubinacie na dłuższą metę nie jest dobre. W naszym przypadku to najlepsze rozwiazanie! Do decyzji o slubie trzeba być gotowym i pewnym partnera a ja nie jestem pewna więc nie rozumiem, ze dziwi Cie mój strach przed tym krokiem. I szczerze to nie myslę o sytuacjach przytoczonych przez Ciebie bo tak naprawdę to nikt o nich nie mysli bo po co ? Nikt tez o zdrowym umysle nie wezmie ślubu tylko po to by w razie W móc otrzymac informacje o stanie zdrowia partnera

      Skomentuj

      • iceberg
        PornoGraf
        • Jun 2010
        • 5113

        Napisał Astraja
        Zawsze wydawało mi się, że do wzięcia ślubu trzeba czegoś więcej niż ciąża , czyli całej tej otoczki, że kocha się partnera, ufa się mu i jest się pewnym, że akurat z tą osobą chce się być na zawsze. Jak widać się myliłam...
        poczytaj może to co pisała Anastazja w wątku o narcyzie, jak go broniła i jak bardzo chciała z nim być...
        A teraz... jakoś zapał zniknął
        Ice, miedzy chcę z nim być, a chcę być jego żoną jest wielka przepaść, naprawdę tego nie widzisz?
        Z życiowego doświadczenia wiem o czym mówię, znam przepaść ale znam też pewne sytuacje, kiedy ten pi...ny papierek jest niezbędny a wtedy czasu na załatwienie go nie ma.
        Mnie nie chodzi o wpychanie jej na siłę w związek małżeński - w sumie to jest mi to obojętne. Ale z pewną dozą pewności mogę powiedzieć, że za jakiś czas będzie narzekać że wszyscy ją naciskają, ma dość pretensji i zawoalowanych żali - a na tych ludzi jest skazana. Bo jak sama zauważyła "na zmywak" nie ucieknie.
        Poza tym czy dziecku naprawdę jest gorzej mając dwoje rodziców, ale nie bedących małzeństwem/w związku niż będąc wychowanym w domu gdzie rodzice nie są ze sobą szczęśliwi? Nie wydaje mi się. Poza tym łatwo jest wziąć ślub , a potem rozwód. Jak widać większość par, czy to z dzieckiem czy bez bardzo szybko po ślubie/zamieszkaniu razem zdaje sobie sprawę , że ta decyzja była zła i wcale nie są dla siebie "stworzeni".
        A jaką mamy pewność, że bez ślubu będzie im lepiej?
        Z poprzedniego tematu wiemy, że nie są dla siebie stworzeni ale o ile Anastazja nie odetnie faceta od siebie i nie zamieszka z rodzicami to są w pewnym sensie na siebie "skazani"
        Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

        Skomentuj

        • Anastazja18
          Świntuszek
          • Mar 2015
          • 72

          Napisał iceberg
          Ślub bierze się z powodu chęci bycia ze soba, tluklismy ten temat w innym wątku i jakoś Anastazja była odporna na nasze argumenty.
          A jeśli już się chce być ze sobą to czemu nie brać slubu?
          Dawanie szans na to żeby się zmienił a wtedy weźmie ślub jest jeszcze większą naiwnością, facet może poudawać przez kilka miesięcy i znowu wrócić do swojego stylu życia, ale już po tym jak ona "uwierzy w zmiany" I się zgodzi na ślub.
          Albo się przyjmuje ze przypadek jest niereformowalny i się go wywala z życia albo wie się z czym ma się do czynienia i pracuje się nad tym razem.
          Nie byłam oporna na wasze argumenty a tylko broniłam go gdy zaczeły sie dopisywania. Czyli wgł Ciebie lepiej jak wezmę z nim slub teraz a jak bedzie znowu przeginał to złożę papiery o rozwód niż jak najpierw zamieszkam z nim, urodzę i wtedy zdecyduję czy mamy szansę być zgodnym małżeństwem? I wierz mi, ze jemu nie uda się udawanie dobrego przez okres powiedzmy roku ponieważ jego zachowania były spontaniczne, nie przemyslane i tego nie da się ukryć! Bo myslisz, że on planował zamknięcie mnie w domu? Nie! On musi nauczyć sie panowac nad soba i mi ufać i myslę, że może to zrobić gdy zobaczy, że może stracic rodzine. Wierze w to! Szkoda tylko, ze inni sa innego zdania no ale to tylko ja wiem jak było i jak może być...

          iceberg mógłbys napisać ile masz lat. Gadasz troche jak moi rodzice i dlatego pytam...
          0statnio edytowany przez Anastazja18; 28-04-15, 19:36.

          Skomentuj

          • Mili
            Ocieracz
            • Aug 2014
            • 118

            czytam, czytam tą Anastazje i nachodzi mnie takie dziwne wrazenie,ze historia o ciąży jest zmyslona.Do granic tendencyjna.Moge przewidziec co bedzie dalej nawet

            Skomentuj

            • Anastazja18
              Świntuszek
              • Mar 2015
              • 72

              Napisał Zebraa
              Grrr zjadło mi posta...
              Alimenty to jej bedą potzrebne jak zostawi faceta, a ona tego nie chce. Dostanie je dopiero wtedy jak je sąd zasądzi... Czyli przez pierwsze pół roku od porodu albo i dłużej - w okresie największych wydatków - będzie bez alimentów. A po co jej alimenty jak bedzie mieszkać z facetem?

              Sprawa wygląda teraz tak, że dziewczyna musi podjąć decyzję czego pragnie. Swojego dobra (zostawić faceta, słuchać rodziców), dobra dziecka [być z tyranem, poświęcić się maleństwu kosztem szkoły (juz widzę jak zdaje maturę tuż po porodzie....)], dobra wszystkich (powazna rozmowa z facetem i rodzicami, usamodzielnienie, znalezienie pracy).
              Ale ona nie chce podjąć żadnej z tej decyzji...
              Moi rodzice chą naszego ślubu więc nie rozumiem za bardzo tego co piszesz o zostawieniu faceta i słuchaniu rodziców? Moją decyzją jest zamieszkanie z partnerem, urodzenie dziecka, skonczenie liceum, matura i jak wszystko będzie układało sie miedzy nami ok to slub. Wiec nie pisz mi, że nie chce podjac żadnej decyzji bo podjełam ale skoro nikt sie na to nie zgadza to co mam zrobić? Nie chce byc zalezna tylko od faceta ale teraz jestem w ciazy i trudno mi bedzie pogodzic szkoły z wychowaniem dziecka i pracą wiec moim priorytetem jest najpierw zakonczenie edukacji szkolnej

              Skomentuj

              • iceberg
                PornoGraf
                • Jun 2010
                • 5113

                Napisał Anastazja18
                Nie byłam oporna na wasze argumenty a tylko broniłam go gdy zaczeły sie dopisywania. Czyli wgł Ciebie lepiej jak wezmę z nim slub teraz a jak bedzie znowu przeginał to złożę papiery o rozwód niż jak najpierw zamieszkam z nim, urodzę i wtedy zdecyduję czy mamy szansę być zgodnym małżeństwem? I wierz mi, ze jemu nie uda się udawanie dobrego przez okres powiedzmy roku ponieważ jego zachowania były spontaniczne, nie przemyslane i tego nie da się ukryć! Bo myslisz, że on planował zamknięcie mnie w domu? Nie! On musi nauczyć sie panowac nad soba i mi ufać i myslę, że może to zrobić gdy zobaczy, że może stracic rodzine. Wierze w to! Szkoda tylko, ze inni sa innego zdania no ale to tylko ja wiem jak było i jak może być...

                iceberg mógłbys napisać ile masz lat. Gadasz troche jak moi rodzice i dlatego pytam...
                popatrz na podkreślone i pomyśl nad tym. Ty chcesz go szantażować, że jak się nie nauczy to wypad z baru? Czy liczysz, że pod presją się ugnie i zmieni? To dlaczego nie chcesz tego zrobić po ślubie, skoro uważasz że on się musi zmienić i się zmieni?
                Tak z ciekawości pytam bo dla mnie to niezrozumiałe.
                Rozumiem, że gdybyś się w ogóle wahała czy z nim wiązać przyszłość to argumenty podane wcześniej byłyby rozsądne, ale jeśli tak czy inaczej planujesz wspólną przyszłość i dla Twojego widzimisię chcesz to odłozyć w czasie to po co? Żeby chociaż w tym aspekcie postawić na swoim i udowodnić, że masz na coś wpływ?
                Bo jeśli nie jesteś jego pewna to posłuchaj Rozmarzonej - odstaw faceta i trzymaj się rodziców.
                Co do wieku to mam 42 lata, jestem w związku z 22 letnią dziewczyną (jest tu zresztą na forum). Ale chcąc poruszać tematy związane ze mną zapraszam na priv
                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                Skomentuj

                • Anastazja18
                  Świntuszek
                  • Mar 2015
                  • 72

                  Napisał Mili
                  czytam, czytam tą Anastazje i nachodzi mnie takie dziwne wrazenie,ze historia o ciąży jest zmyslona.Do granic tendencyjna.Moge przewidziec co bedzie dalej nawet
                  No juz pisałas o ten tendecie ale z ignorowałam to! Teraz i napiszę, że nie masz prawa osądzać mnie o swoje żałosne podejrzenia i w ogóle nie wstyd Ci? W takim razie prosze moderacje o usuniecie tematu bo nie mam zamiru jeszcze sie tłumaczyć cz denerwować a tylko chcialam popisac ale widac, że nie mozna bo takiej jednej moje zycie wydaje sie tendencyjne

                  Skomentuj

                  • Anastazja18
                    Świntuszek
                    • Mar 2015
                    • 72

                    Napisał iceberg
                    popatrz na podkreślone i pomyśl nad tym. Ty chcesz go szantażować, że jak się nie nauczy to wypad z baru? Czy liczysz, że pod presją się ugnie i zmieni? To dlaczego nie chcesz tego zrobić po ślubie, skoro uważasz że on się musi zmienić i się zmieni?
                    Tak z ciekawości pytam bo dla mnie to niezrozumiałe.
                    Rozumiem, że gdybyś się w ogóle wahała czy z nim wiązać przyszłość to argumenty podane wcześniej byłyby rozsądne, ale jeśli tak czy inaczej planujesz wspólną przyszłość i dla Twojego widzimisię chcesz to odłozyć w czasie to po co? Żeby chociaż w tym aspekcie postawić na swoim i udowodnić, że masz na coś wpływ?
                    Bo jeśli nie jesteś jego pewna to posłuchaj Rozmarzonej - odstaw faceta i trzymaj się rodziców.
                    Co do wieku to mam 42 lata, jestem w związku z 22 letnią dziewczyną (jest tu zresztą na forum). Ale chcąc poruszać tematy związane ze mną zapraszam na priv
                    Ale ja go nie chcę szantazować!! On obiecuje poprawę więc chcę się przekonać czy mu sie uda zwłaszcza jak zamieszkamy razem. Pomijając kwestie zachowania i dziecka to moim zdaniem za wczesnie na slub. Zdajesz sobie sprawę, ze zazwyczaj ludzie decydujący sie na ten krok znaja się na ogół dłużej niż 8 mcy i zazwyczaj przed ta decyzja mieszkają razem więc sa siebie pewni. Nie znam pary która by z miłości pobrała by sie po kilku miesiacach znajomości. Ludzie idealnie dobrani czekaja lata ze slubem wiec dziwi mnie troche Twoje podejscie

                    edit. iceberg przeczytałam jeszcze raz te podkreslone zdania i myslę, ze mnie nie zrozumiałeś bo ja Tobie zadałam pytanie czy Twoim zdaniem lepiej sie pobrać zbyt szybko a jak nie wyjdzie to potem męczyć siebie nawzajem rozwodami i pretensjami czy może lepiej jednak pomieszkać wspólnie przed ta decyzja? zauważ, że tak naprawdę on mnie równiez dobrze nie zna. Oczywiście twierdzi, ze te kilka cudownych(dla mnie niekonieczne było wszystko cudownie ale mniejsza z tym) miesiacy wystarcza mu by miec pewnośc, ze chce dzielic ze mna rszte zycia to jednak nie wie jakie zycie go ze mna czeka bo nie bylo czasu sprawdzic!! Jesteśmy dopasowani pod względem seksu to jest pewne i mamy wspólne zainteresowania, pasje no i jestesmy zakochani w sobie. Jednak gdy dojdą przyziemne problemy, nieprzespane noce, pomijajac kłótnie gdy zacznie mnie kontrolować i narzucać swoje zdanie to czy bedzie ok czy moze on sam zrozumie, ze nie jest juz tak cudownie w małżeństwie nam razem i lepiej sie rozstać niz meczyc ze soba. Na ogół mu odpuszczałam i może dlatego mówi, że było cudownie a gdy zacznę łamac jego zasady to poradzi sobie z emocjami i bedzie potrafił sie opanować?
                    To chciałam Ci przekazać. Dzieki i trzymaj sie
                    0statnio edytowany przez Anastazja18; 28-04-15, 20:57.

                    Skomentuj

                    • blackberry23
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Mar 2013
                      • 303

                      Nie masz łatwo i nie zazdroszczę Ci sytuacji.
                      Ślub NICZEGO nigdy nie zmienia. On nie bedzie mial nagle 101% zaufania, obraczka nic nie wnosi.
                      Musisz rozmawiac z rodzicami, bo 18 latka w ciazy przed oltarzem po kilku miesiacach znajomosci? Not funny.

                      No i matura +nieprzespane noce...-powodzenia. Bedzie ciezko
                      'Ulegaj prostym uczuciom. Raz w roku pojedź w stronę zachodzącego słońca.' - "Dawca", M. Osikowicz

                      Skomentuj

                      • Mili
                        Ocieracz
                        • Aug 2014
                        • 118

                        Napisał Anastazja18
                        No juz pisałas o ten tendecie ale z ignorowałam to! Teraz i napiszę, że nie masz prawa osądzać mnie o swoje żałosne podejrzenia i w ogóle nie wstyd Ci? W takim razie prosze moderacje o usuniecie tematu bo nie mam zamiru jeszcze sie tłumaczyć cz denerwować a tylko chcialam popisac ale widac, że nie mozna bo takiej jednej moje zycie wydaje sie tendencyjne
                        ta historyjko bajeczka bardzo tedencyjna .


                        Jesli to prawda ,to wspołczuje -calej 3ce

                        Skomentuj

                        • Rozmarzona
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • May 2012
                          • 203

                          iceberg
                          Ja może wytłumaczę.
                          Ona nie jest go pewna ,ma poważne wątpliwości i myślę że chciałaby zostać w domu rodzinnym ale tatuś już zaplanował jej przyszłość- nie ma wątpliwości i doskonale wie co tej sytuacji zrobić powinien.Najwyraźniej pasuje mu kandydat .
                          Matki albo nie ma ,albo tak jakby jej nie było (nie ma nic do gadania) ..do tego jeszcze babcia majaca ogromny wpływ na ojca.
                          Napisał Anastazja18
                          ojciec powiedział to nie ja pierwsza i ostatnia w ciążę zaszłam w tym wieku więc trudno sie mówi ale on nie wyobraża sobie mnie w domu z brzuchem jako samotna matka bo dopiero ludzie będą gadali, ze sie pewnie puściłam i nawet nie wiem kto jest ojcem itp. A tak to wyprawi huczne weselicho to chociaż zobaczą, ze mam porządnego i odpowiedzialnego faceta rozumiesz ?
                          Anastazja jest pewna ,że za mąż wychodzić nie chce;
                          wprawdzie darzy chłopaka jakimś uczuciem (może zwykła fascynacja seksualna),ale coraz częściej dostrzega jego wady i
                          zastanawia sie nad tym czy jest odpowiednim partnerem dla niej. W zaistniałej sytuacji chciałaby razem zamieszkać by lepiej go poznać -jeśli jej obawy sie potwierdzą, zrezygnuje z takiego
                          związku bo wie ,że niektórych zachowań nie jest w stanie zaakceptować .
                          Problem w tym ,że wszyscy pchaja ja przed ołtarz i nikt nie liczy się z jej zdaniem.(ma tyle do powiedzenia co koń na licytacji).


                          Gdyby to moje dziecko zaszło w ciążę w nastoletnim wieku i bardzo chciało ślubu ,to starałabym się je odwieść od tego pomysłu. Namawiałabym by pozwolić ''dojrzeć'' uczuciu .
                          Tu nie mamy do czynienia z taka sytuacją , Anastazja pisze że :
                          '' mysl o ślubowaniu przyprawia mie o mdłości''.
                          ????????
                          0statnio edytowany przez Rozmarzona; 29-04-15, 08:01.

                          Skomentuj

                          • Anastazja18
                            Świntuszek
                            • Mar 2015
                            • 72

                            Rozmarzona darze go wielkim uczuciem inaczej juz dawno bym z nim erwala. Napisze krótko: nikt o zdrowym rozumie nie pobiera sie po 8 m zwiazku nawet jak ten zwiazek przez te 8 m byl idealny. A w moim przypadku gdy byly i sa konflikty to juz w ogole... Zreszta nie ma sensu pisac wiecej bo widze ze ktos ze mnie trolla zrobil a ludzie jak to ludzie wlasnego rozumu nie maja... wiec wsparcia tu nie otrzymam
                            dzieki i pozdrawiam

                            Skomentuj

                            • blackberry23
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Mar 2013
                              • 303

                              ja znam pare co po 6 miesiacach znajomosci wzieli slub. sa szczesliwym malzenstem z 5letnim stazem
                              'Ulegaj prostym uczuciom. Raz w roku pojedź w stronę zachodzącego słońca.' - "Dawca", M. Osikowicz

                              Skomentuj

                              • iceberg
                                PornoGraf
                                • Jun 2010
                                • 5113

                                Ok, widzę że i tak Anastazja ma swoje zdanie, czyli coś czego odmówiono mnie .
                                Powiem tylko tyle, że mam znajomą pare, małżeństwo od 25 lat, pobrali się po 3 miesiącach znajomości i stwierdzili że tyle im wystarczy. A więc da sie? da sie, tylko trzeba umieć sobie powiedzieć czy chce się z kimś być czy nie. Anastazja nie potrafi podjąć takiej decyzji i to jej sprawa.
                                Żeby nie było, ona miała w momencie ślubu 19 lat on 23. ślub brali w 2 miesiące po tym jak zdała maturę (załatwianie formalności do ślubu cywilnego zajęło im miesiąc bo nie bawili się w szopki typu wesele)
                                I dla kontrprzykladu podam, że znam parę po rozwodzie, kilkanaście lat po ślubie, mieszkali ze sobą przed ślubem 3 lata... jak więc widać nie wszystko da się przewidzieć robiąc coś na próbę....
                                Mimo wszystko Anastazjo życzę powodzenia bo wiem, że niezależnie co wybierzesz i tak nie będziesz miała lekko.
                                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                                Skomentuj

                                Working...