Cześć,
pewnie się uśmiejecie ale nam do śmiechu nie jest
Zabawiałem się z koleżanką, nie było seksu, ale robiliśmy sobie dobrze m.in palcami. Zrobiłem jej palcówkę kilka razy. Nie miałem palców w spermie, ALE...
to było w hotelu i często chodziłem do toalety. Musiałem wycierać penisa bo miałem całe mokre gacie od ejakulatu. No i w tej toalecie potem myłem ręce ale w samej wodzie bo nie było mydła. Od tamtego czasu minął miesiąc. Koleżanka miała mieć okres w niedzielę ale do tej pory nie miała mimo objawów - ból piersi, bół brzucha, zbieranie na wymioty itp. Dodam że strasznie się dziewczyna stresuje.
Moja wersja to że okres opóźnia się przez ten właśnie stres. Dziś minął dopiero pierwszy dzień spóźnienia, a ona nalega bym kupił jej test.. Inne argumenty:
1. w dniu palcówki miała dni niepłodne (wiem że to nie jest 100% skuteczne ale jednak)
2. płukałem ręce i wycierałem ręcznikiem - miałem więc ręce czyste od plemników.
3. po powrocie z łazienki nie brałem się do zabawy od razu.
4. wkładałem tylko jeden palec - środkowy
To wszystko sprawia że jeśli jednak do zapłodnienia doszło, to dziecko nazwę Rambo albo Chuck..
Ciesze się że mogłem to z siebie wyrzucić. Pozdrawiam serdecznie,
Milwaukee.
pewnie się uśmiejecie ale nam do śmiechu nie jest
Zabawiałem się z koleżanką, nie było seksu, ale robiliśmy sobie dobrze m.in palcami. Zrobiłem jej palcówkę kilka razy. Nie miałem palców w spermie, ALE...
to było w hotelu i często chodziłem do toalety. Musiałem wycierać penisa bo miałem całe mokre gacie od ejakulatu. No i w tej toalecie potem myłem ręce ale w samej wodzie bo nie było mydła. Od tamtego czasu minął miesiąc. Koleżanka miała mieć okres w niedzielę ale do tej pory nie miała mimo objawów - ból piersi, bół brzucha, zbieranie na wymioty itp. Dodam że strasznie się dziewczyna stresuje.
Moja wersja to że okres opóźnia się przez ten właśnie stres. Dziś minął dopiero pierwszy dzień spóźnienia, a ona nalega bym kupił jej test.. Inne argumenty:
1. w dniu palcówki miała dni niepłodne (wiem że to nie jest 100% skuteczne ale jednak)
2. płukałem ręce i wycierałem ręcznikiem - miałem więc ręce czyste od plemników.
3. po powrocie z łazienki nie brałem się do zabawy od razu.
4. wkładałem tylko jeden palec - środkowy
To wszystko sprawia że jeśli jednak do zapłodnienia doszło, to dziecko nazwę Rambo albo Chuck..
Ciesze się że mogłem to z siebie wyrzucić. Pozdrawiam serdecznie,
Milwaukee.
Skomentuj