Cześć,
W życiu nie spodziewałem się, że napiszę w tym temacie, ale jednak.
Moja dziewczyna jakieś pół roku temu odstawiła tabletki. Zawsze miała regularne cykle, a teraz pierwszy raz od wspomnianego odstawienia zdarza się, że okres spóźnia się jej o 8 dni. Korzystaliśmy z gumek i zawsze po stosunku upewniałem się, czy jest cała. Z mojego punktu widzenia - technicznie nie ma szans na wpadkę.
W dodatku dziewczyna była ostatnio bardzo zestresowana sporą ilością materiału na swoich studiach, jednak wczoraj jej piersi były bardziej nabrzmiałe, co zwykle zwiastowało nadejście okresu, a teraz, jak twierdzi - sama nie wie.
Do jakiego stopnia stres może być przyczyną opóźnienia? Zdarzało się wam coś takiego?
W życiu nie spodziewałem się, że napiszę w tym temacie, ale jednak.
Moja dziewczyna jakieś pół roku temu odstawiła tabletki. Zawsze miała regularne cykle, a teraz pierwszy raz od wspomnianego odstawienia zdarza się, że okres spóźnia się jej o 8 dni. Korzystaliśmy z gumek i zawsze po stosunku upewniałem się, czy jest cała. Z mojego punktu widzenia - technicznie nie ma szans na wpadkę.
W dodatku dziewczyna była ostatnio bardzo zestresowana sporą ilością materiału na swoich studiach, jednak wczoraj jej piersi były bardziej nabrzmiałe, co zwykle zwiastowało nadejście okresu, a teraz, jak twierdzi - sama nie wie.
Do jakiego stopnia stres może być przyczyną opóźnienia? Zdarzało się wam coś takiego?
Skomentuj