Kiedyś był temat co zrobić jeśli wymioty się pojawią, ale ja mam inne zapytanie.
Mianowicie: jaka może być przyczyna wymiotów po tabletkach?
Zaczęłam 2 opakowanie Yasmin. Wyniki wątrobowe miałam w porządku.
Przez pierwszy tydzień pierwszego opakowania po ok. 2h od wzięcia było mi ciut niedobrze (nie wymiotowałam, uznałam, że organizm musi się po prostu przyzwyczaić).
Gdzieś w połowie pierwszego opakowania zdarzyło mi się wybudzić się o 3.00 w nocy i zwymiotować (zgodnie ze wskazaniem rano po zjedzeniu czegoś wzięłam tabletkę na uzupełnienie i uznałam, że może się przeziębiłam czy czymś strułam.
Wczoraj po zażyciu 2 tabletki z drugiego opakowania zdarzyła się identyczna sytuacja. Wybudziłam się znów równo o 3.00 z ssaniem w żołądku, więc pomyślałam, że może jak coś przegryzę się uspokoi. Ledwo wypiłam trochę wody i przegryzłam krążkiem ryżowym musiałam zwymiotować. (przed chwilą wzięłam kolejna tabletkę na uzupełnienie zwymiotowanej).
Dodam, że tabletkę biorę o 21.00 a wczoraj ostatni posiłek jadłam o 19.00.
Z ginekolog tak czy siak zamierzam się skontaktować w tej sprawie, ale jestem ciekawa czy którejś z was zdarzyła się podobna sytuacja? Czy może powinnam jeszcze coś koniecznie jeść po zażyciu tabletki? Zmienić godzinę przyjmowania? A może takie sytuacje nie powinny mieć miejsca i jest to oznaka, że albo te tabletki nie są dla mnie dobre albo w ogóle powinnam zrezygnować z doustnej metody antykoncepcji?
Mianowicie: jaka może być przyczyna wymiotów po tabletkach?
Zaczęłam 2 opakowanie Yasmin. Wyniki wątrobowe miałam w porządku.
Przez pierwszy tydzień pierwszego opakowania po ok. 2h od wzięcia było mi ciut niedobrze (nie wymiotowałam, uznałam, że organizm musi się po prostu przyzwyczaić).
Gdzieś w połowie pierwszego opakowania zdarzyło mi się wybudzić się o 3.00 w nocy i zwymiotować (zgodnie ze wskazaniem rano po zjedzeniu czegoś wzięłam tabletkę na uzupełnienie i uznałam, że może się przeziębiłam czy czymś strułam.
Wczoraj po zażyciu 2 tabletki z drugiego opakowania zdarzyła się identyczna sytuacja. Wybudziłam się znów równo o 3.00 z ssaniem w żołądku, więc pomyślałam, że może jak coś przegryzę się uspokoi. Ledwo wypiłam trochę wody i przegryzłam krążkiem ryżowym musiałam zwymiotować. (przed chwilą wzięłam kolejna tabletkę na uzupełnienie zwymiotowanej).
Dodam, że tabletkę biorę o 21.00 a wczoraj ostatni posiłek jadłam o 19.00.
Z ginekolog tak czy siak zamierzam się skontaktować w tej sprawie, ale jestem ciekawa czy którejś z was zdarzyła się podobna sytuacja? Czy może powinnam jeszcze coś koniecznie jeść po zażyciu tabletki? Zmienić godzinę przyjmowania? A może takie sytuacje nie powinny mieć miejsca i jest to oznaka, że albo te tabletki nie są dla mnie dobre albo w ogóle powinnam zrezygnować z doustnej metody antykoncepcji?
Skomentuj