Czy wg was mezczyzna powinien partycypowac w koszcie tabsow?

[toxicgirl]

to super ze Twoja dziewczyna ma takiego niedrogiego lekarza..ddybym tu gdzie mieszkaszm (duze miasto) miala takiego sprawdzonego(!) tez bym poszla do niego ale nie mam wyjscia bo juz po publicznych pryzchodniach nie bede laziac bo zle na tym wyszlam..mam uprzedzenie do 'nieplatnych' ginekologow! a nie wiem dlaczego jak ktos ma odmienne zdanie od Twojego to juz widzisz w tym problem...troche tolerancji..kazdy ma inne poglądy niekoniecznie zgodne z Twoimi!

[Rojza Genendel]

50,- to dla mnie nie jest mało. Tyle płacę miesięcznie za dojazdy. Z własnej kieszeni.

[YoungStallion]

to super ze Twoja dziewczyna ma takiego niedrogiego lekarza..ddybym tu gdzie mieszkaszm (duze miasto) miala takiego sprawdzonego(!) tez bym poszla do niego ale nie mam wyjscia bo juz po publicznych pryzchodniach nie bede laziac bo zle na tym wyszlam..mam uprzedzenie do 'nieplatnych' ginekologow! a nie wiem dlaczego jak ktos ma odmienne zdanie od Twojego to juz widzisz w tym problem...troche tolerancji..kazdy ma inne poglądy niekoniecznie zgodne z Twoimi!

ja mieszkam w 150 000 miescie i ta cena jest normalna.

Co do odmienności zdan- ja chce polemiki a nie stwierdzen: bo ja mysle inaczej i to nie znaczy ze zle
Ja podalem swoje argumenty przeczytaj je (moje odpowiedzi do 2 pozostalych pań odnies rowniez do siebie) i napisz mi swoje kontrargumenty albo najlepiej skomentuj moje

[no_body]

1. Jesli chodzi o moje zdrowie- to ja place za badania
2. Jesli chodzi o zdrowie dziewczyny- to ona placi.
3. Chce zeby byla zdrowa i ona chce zebym ja byl rowniez
4. Jezeli kobieta ma np grzybice- owszem to jest rowniez i moj problem tylko dlaczego ja mam za to placic?
5. Jezeli ja zalapie cos co utrudni mi wspolzycie z dziewczyną to dlaczego ona nie ma sie dokladac do mojego lekarza?
6. Kiedy w przyszlosci stworzymy rodzine to stan rzeczy sie zmieni z wiadomych względow.
7. Twoja ksywka nie powinna brzmiec no_body tylko nobody

1 i 2. Płacicie za lekarzy każde za siebie i ok, to jest normalne. Natomiast w przeciwieństwie do Ciebie wspólne płacenie za lekarza, ginekologa czy innych nie uważam za abstrakcje, to również dla mnie normalne. Partycypowania w kosztach, czy wspieranie partnera finansowo nie uważam jako obowiązek tylko dlatego że tyczy się to naszych wspólnych spraw, ale po prostu za pomoc komuś kto jest dla mnie ważny.
4. Jeżeli kobieta ma grzybicę to lekarz przepisuje jej też leki dla partnera, bowiem on też może być zarażony. Skoro partner również dostaje receptę, czyli ta wizyta tez jest z nim związana to nie widze nic dziwnego że się do niej dołoży.
7. Ksywka jak najbardziej jest prawidłowa- no body- w tłumaczeniu doslownym- "bez ciała"

Co do przychodni finansowanych przez NFZ, nie przeczę że pracują tam również jednostki "przyzwoite", jednak ja także nie mam dobrych doświadczeń w związku z wizytami u państwowych lekarzy (długie czekanie na wizytę- w moim przypadku miałam czekać nawet do 5 miesięcy, a na to czasu nie było). Miałam i nadal mam tą "przyjemność" znać i osobiście lekarzy jak i ich pacjentów i mogę stwierdzić że dla większości to po prostu biznes. Dla mnie również koszt prywatnej wizyty był kwotą niemałą, ale znalazłam taką przychodnię że płacę mniej niż do innych lekarzy, co nie znaczy wcale że gorszy lekarz (wręcz przeciwnie).

[YoungStallion]

1 i 2. drugim i trzecim zdaniem przeczys dzaniu nr 1. jesli chodzi o wspieranie drugiej polowki- idąc Twoim tokiem rozumowania musialbym sie dokladac tez np do lekarza ogolnego bo kobieta moze mnie zarazic np grypą.

4. A myslisz ze skad te grzybki sie zazwyczaj biorą? kobiety sa bardziej podatne na grzybice (np basen, itp)i to raczej one zarazają faceta.

7. Jak by Ci to powiedziec, hmm, wiem. Troche mnie ponioslo i za to Cie bardzo przepraszam.

[no_body]

1 i 2. drugim i trzecim zdaniem przeczys dzaniu nr 1. jesli chodzi o wspieranie drugiej polowki- idąc Twoim tokiem rozumowania musialbym sie dokladac tez np do lekarza ogolnego bo kobieta moze mnie zarazic np grypą.

4. A myslisz ze skad te grzybki sie zazwyczaj biorą? kobiety sa bardziej podatne na grzybice (np basen, itp)i to raczej one zarazają faceta.

7. Jak by Ci to powiedziec, hmm, wiem. Troche mnie ponioslo i za to Cie bardzo przepraszam.

Nie zaprzeczyłam swojemu zdaniu, po prostu skontargumentowałam Twój punkt 3, w którym stwierdziłeś że nie widzisz powodów dlaczego miałbyś się dokładać na lekarza. Zgadza się kobiety są bardziej podatne na grzybki, co nie znaczy że mężczyzna może się nimi "sam" zarazić tzn nie od kobiety. Dodatkowo w części przypadków grzybice są spowodowane przez tabletki, które zmieniają odczyn w pochwie. Jeśli dodatkowo dodasz do tego pełny stosunek tzn. z finiszem w środku, sperma mająca odczyn zasadowy dodatkowo zmniejsza kwasowość w pochwie. U kobiet podatnych na stany zapalne, tabletki +stosunek mogą spowodować właśnie zapalenia (grzybice i inne), mimo że przestrzega higieny, nie chodzi na basen i innych "zasad" zapobiegania. Wszystkie Twoje argumenty są jakimś bronieniem się przed płaceniem za lekarza partnerki. Nie uważam tego że płacicie jest złe, rozumiem to, sama również płacę za siebie, jednak to w jaki sposób wyrażasz się jest dla mnie zwykłym spychaniem winy na kobiety- bo to ona łapie grzybicę, to jej ciało. Co do punktu 7- nie ma sprawy

[YoungStallion]

Zabawne to- czyli rozumiem ze za kazda chorobe/niedyspozycje kobiety to ja mam sie czuc wspolodpowiedzialny?
Tak sie moze zdarzyc ale szanse sa niewielkie.
Poza tym jezeli kobieta decyduje sie na srodki hormonalne to wie co robi.

wspolpłacąc za tabletki czy plastry dokladam sie do tych spraw:
gladsza skora
uregulowane, mniej bolesne i mniej obfite miesiaczki

powiedzmy tak- kobieta dostaje zabezpieczenia przed ciaza i wyzej wspomniane plusy a minusem są Twoje argumenty.

Coś za coś

Wszystkie Twoje argumenty są jakimś bronieniem się przed płaceniem za lekarza partnerki.

a niby czym innym mają być?

[Szlajfka]

Szlajfka- 100zl? strasznie duzo
Moja mala za wizyte w tym kilka badan (wsrod nich usg) placi 50 zl

Nie wiem jakie są ceny, nigdy nie byłam u prywatnego to się nie znam. Ale mimo wszystko 50 zł to również dużo dla mnie. Może jak będę kiedyś zarabiać 2000 miesięcznie to wtedy 50 zł będzie dla mnie mało. Poza tym wychodzę z założenia, że po co mam płacić coś co jest za darmo i na dodatek w pełni mi odpowiada? Gdybym trafiała na jakiś konowałów to rzeczywiście może bym się zraziła, ale z tego co tu czytam o państwowych przychodniach to chyba mam szczęście, że trafiłam na porządną. Właściwie przychodnia do której chodzę była kiedyś prywatna więc poziom jest jak najbardziej ok, więc myślę, że akurat tam mam warunki jak u prywatnego lekarza tylko że za darmo

[YoungStallion]

fakt ze 50 zl to duzo. Ja bym chcial zarabiac 50 zl za 20-30 minut pracy.

[Szlajfka]

Ja również...

[toxicgirl]

YoungStallion - jakiej polemiki? ja wyrazilam swoja opinie ! i wcale nie bede sie doszukiwac odniesienia w jakis Twoich innych postach! nie bede zasmiecac forum i klucic sie kto ma racje..bo naprawde to ile Twoja laska placi za lekarza i jakie Ty masz poglady na to interesuje mnie tak samo jak zeszlo roczny śnieg.. : dziękuje za uwage!

Szlajfka - ja tez jakbym NIE musiala to bym nie chodzila do prywatnych lekarzy ale jak pewnie czytalas zarazilam sie wiec chyba nie trudno mi sie dziwic! ale zazdroszcze Ci bo szczerze mowiac wolała bym ta stówke przeznaczyc na cos innego !

[cezar27]

Wracając do głównego pytania (bo temat się troszeczkę rozwinął) to uważam, że jak najbardziej powinien się dokładać, bo w końcu nie tylko kobieta ma ponosić koszty odpowiedzialnego podejścia do seksu.

[YoungStallion]

YoungStallion - jakiej polemiki? ja wyrazilam swoja opinie ! i wcale nie bede sie doszukiwac odniesienia w jakis Twoich innych postach! nie bede zasmiecac forum i klucic sie kto ma racje..bo naprawde to ile Twoja laska placi za lekarza i jakie Ty masz poglady na to interesuje mnie tak samo jak zeszlo roczny śnieg.. : dziękuje za uwage!

czasem warto swoje poglądy uzasadnić ale jak widać nie kazdy ma do tego łeb

[Skrzydlata]

no wiec tak:
tabletki - co miesiac ponad 40 zeta
lekarz - srednio co 4 miesiace + badania kontrolne i ewentualne leki to jest w moim przypadku (prywatnie) - okolo 150zl
Nie mam na szczescie problemow finansowych jednak jestem jeszcze zalezna od rodzicow i ciagniecie od nich kasy nie tlumaczac na co nie jest latwe...
moj chlopak sie upieral ze bedzie placil za to ale ja sobie jakos tego nie wyobrazam chodz popieram ze powinien to byc wspolny koszt) poprostu nie potrafie nigdy od nikogo brac kasy...
jezeli nie bede miala moge sie zawsze do niego zwrocic ale jak narazie chce za to sama placic. Jak bedzie moim mezem to bedzie ponosil wszystkie koszty.
a co do gumek to tym bardziej ale to to juz uwazam ze facet powinien sie tym zajac chyba ze sytuacja finansowa nie ciekawa lub osoby mieszkaja razem i uprawiaja sex czesto... ale wtedy to juz tabl bym proponowala...

wazne dla mnie jest to ze moj chlopak interesuje sie:
- moim zdrowiem
- kosztami
- tym czy to zarzywam regularnie
- w ogole czyta na ten temat (byl przeciwny bo wg niego to niedobrze wplywa na zdrowie)

wiem ze mu zalezy, przypomina mi o tabl, pyta jak sie czuje. Tym samym doklada sie do tych "kosztow"

Jeśli można prosić, to zamiast publikować posty jeden pod drugim, używaj opcji - zgoda? - R.

[Belleteyn]

Jesli nie stac Cie na srodki to albo wloz sobie spiralke,albo zrezygnuj z seksu.
(matka napewno wie,ze jestes seksulanie aktywna...ona tez byla w Twoim wieku).

Pierdzielisz stary, musialam ci chyba nadepnąc na odcisk, bo jesteś strasznie agresywny. Moja matka jest dośc specyficznym przypadkiem, i otym nie mam zamiaru mowic, i wiem, tez ze nie byla aktywna seksulanei w moim wieku oraz antykoncepje hormonalna traktuje raczej niechętnie.
Spiralka? To środek zalecany dla kobiet, które rodziły.
Zrezygnowa z seksu, w sumie mogę z tym, że biorę tabletki też po to, aby uragulowa problemy hormonalne.
Uważam, że skoro jesteśmy tak razem, że nawet żarcie czasem kupujemy na spole, to czemu nie mialby sie dorzuic na tabsy? Nie wymagam od niego finansowania calosci mojej wizyty u lekarza( a jesli chodzi o wizyty tzw. funduszowe mam tak mile doswiadczenia, ze az sie boje probowac wiecej, wizyta u ginekologa jest dla mnie sprawa na tyle stresujaca i niekomfortowa, ze wole sobie jej nie utrudniac)-raczej myslalam, o tym zeby wykladal 1/3.
Na szczescie moge na niego liczyc i juz sie dogadlismy w tej kwestii. Wspolczuje Twojej dziewczynie, bo chyba gdyby zachorowala i nie miala kaski na lekarza to kazalbys jej pisac podanie z wykazem chorob, ktorych lecznie sfinansujesz -masz jakas strasznie ciezka reke, jesli chodzi o wydawanie kasy.