W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Zawodowi uwodziciele

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Escara
    Świntuszek
    • Jan 2010
    • 90

    Zawodowi uwodziciele

    Kiedyś w spamie znalazłem reklamę pewnego kursu uwodzenia rozsyłanego przez jeden z większych polskich portali. Z ciekawości zapisałem się i ściągnąłem pierwszą lekcję. Potem przeczytałem kilka artykułów w męskich czasopismach, wychwalających technikę NLS. Idąc tym tropem kupiłem sobie pewien poradnik opisujący rzekomo przykłady z życia wzięte.
    Mimo wszystko nie starczyło mi samozaparcia i konsekwencji w nauce i doskonaleniu opisanych technik. Dawno już o sprawie zapomniałem, ale dziś wpadł mi w ręce ten artykuł... http://londynek.net/czytelnia/article?jdnews_id=2666192
    gdzie autorka podaje również plusy istnienia instytucji odpowiadających za szkolenia "zawodowych podrywaczy".

    Panowie, czy próbowaliście kiedyś podobnych technik. Jeśli tak, to czy odnieśliście jakiś osobisty sukces dzięki nim??

    Panie, czy nakryłyście kiedyś adorującego Was faceta na stosowaniu podobnych praktyk? Jeśli tak, to czy miałyście mu to za złe??
    Lepiej spróbować i żałować,
    niż żałować, że się nie spróbowało
  • daj_mi
    Emerytowany PornoGraf
    • Feb 2009
    • 4452

    #2
    Ale jakich praktyk? Nie rozumiem. Takie kursy uwodzenia nie polegają na przekazywaniu jakiś magicznych rytuałów "klaśnij trzy razy w dłonie, powiedz "ukulelele hop siup sialala", podskocz i pstryknij jej przed oczami" - bo takie rzeczy nie zapewniają sukcesu.
    Takie kursy tak naprawdę mówią o rzeczach elementarnie oczywistych, o których z niewiadomych względów nie każdy wie.
    Przywitaj, skomplementuj, wysłuchaj, powiedz coś miłego. Nic zaskakującego, nic, czego nie mogłaby umieć osoba bez takiego kursu.
    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • zimny spawacz
      Świętoszek
      • Feb 2010
      • 27

      #3
      Mam kolege który twierdzi, że stosuje w kontaktach z dziewczętami różne takie zabiegi: gierki słowne, tworzenie własnych rzeczywistości, posunięta do granic pewność siebie. Twierdzi, że to daje bardzo dobre efekty-może i cos w tym jest ale to według mnie troche zabawne. Choć z drugiej strony na początku znajomości wszyscy grają i wszystkie chwyty są dozwolone
      „Nidz na to nieporadzem. Mam dyserekcje. Jak chceż to moge ci wysładź zaświatczenie z poratni.”

      Skomentuj

      • Hagath
        Emerytowany PornoGraf
        • Feb 2009
        • 1769

        #4
        Gdybym się dowiedziała, że facet, który mnie podrywa, używa patentów wyuczonych na kursie, od razu byłby spalony. Zresztą, co tam dowiadywanie, to pewnie i tak widać, bo pewności siebie ani poczucia humoru nie da się ani udawać ani wyuczyć w tydzień.
        The Bitch is back.

        Skomentuj

        • GorgeousWorld
          Świętoszek
          • Mar 2010
          • 15

          #5
          Najlepsze są sposoby, których używamy nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Czyli spontaniczne podejście.
          Nie odpowiadam na prowokacje...

          Skomentuj

          • Jeronimo_
            Erotoman
            • Feb 2010
            • 393

            #6
            Ja też mogę się wypowiedzieć tylko na podstawie obejrzanych programów na ten temat. Generalnie mam wrażenie, że samo szkolenie przebiega bardziej na zasadzie terapii mającej na celu przełamanie się i poprawie pewności siebie w kontaktach z kobietami. Mam takie spostrzeżenie, że pomimo mojego sprzeciwu do mechanicznego podejścia do podrywania kobiet, to w pewnym stopniu jest skuteczne. Przynajmniej po wypowiedziach kilku "kursantów", którzy byli zdecydowanie bardziej zmotywowani i sugerowali poprawę ich sytuacji można tak wnioskować. Choć wątpliwa jest dla mnie motywacja niektórych ludzi myślących o takim kursie.
            "purposelessness is my purpose"

            Skomentuj

            • KSU
              Ocieracz
              • Aug 2006
              • 99

              #7
              Witam,

              Moim skromnym zdaniem, niektóre jak to kolega określił „praktyki” działają. Dowiedziałem się niedawno od mojego znajomego, że stosuje NLS. Powiem szczerze, ma chłopak branie. Ale z moich obserwacji wynika, że chociaż ma dziewczyn na pęczki to nie potrafi z żadną z nich stworzyć trwałego związku. Swego czasu czytałem dużo na temat uwodzenia. Materiały zostały mi podsunięte przez użytkownika tegoż forum. Jestem człowiekiem dość uczciwym i muszę powiedzieć, że większość tych metod mi się nie podoba. A jest dlatego tak ponieważ, zdecydowana większość z nich opiera się, na niczym innym jak na psychicznej manipulacji drugą osobą. Jest to po prostu dla mnie mało uczciwe. Co do kursów uwodzenia, to dały mi one dużo. Przede wszystkim pozwoliły spojrzeć na te sprawy z innego punktu widzenia. Dostrzegłem wady jakie popełniam, pozwoliły mi one dostrzec coś czego wcześniej nie widziałem. Stosowałem się jedynie do paru wskazówek, zmieniłem swoje postępowanie. Nie zagłębiam się dalej w to ponieważ nie chcę wchodzić w sferę manipulacji. Co do skuteczności nie mogę stwierdzić czy są one 100%, czy też nie. Na pewno jest grupa kobiet, na które to podziała. Jedynie co mogę powiedzieć to, to że te wskazówki które u siebie zastosowałem dały wymierne skutki. Jednak większość z nich dotyczyła zmian na lepsze we mnie samym.

              Zgadzam się, że poczucia humoru, inteligencji itd. Nie można nauczyć się na jakimś kursie. Są to cechy indywidualne danego osobnika. Ale można takie cechy wydobyć z człowieka zamkniętego w sobie. Dodatkowe sukcesy, pełnią funkcję motoru napędzającego do działania.

              Wcale bym się nie zdziwił, jeżeli kobieta uwodzona w taki sposób, po tym jak by się o tym dowiedziała, zakończyła by znajomość. Chociaż to zależy od kobiety uwodzonej.

              Uważam, że skomplikowane procedury konkretnego podrywu dobre są dla facetów chcących zwiększyć statystyki. Jest druga strona medalu polecam kursy uwodzenia tym którzy chcą w sobie coś zmienić na lepsze. Stać się bardziej otwartym, pewnym siebie i w konsekwencji zdobyć swoją upragnioną kobietę, a nie zrobić z siebie maczo. Sam tego jeszcze nie doprowadziłem do końca, ale jestem w toku działania.
              ...:::ruch to zdrowie więc sie ruchajmy:::...

              Skomentuj

              • rozyczka70
                Erotoman
                • Mar 2007
                • 656

                #8
                ...a tam doopa - jak idziesz tylko na zaliczenia, to się doszkalaj ile chcesz - ale jeśli chcesz takiego prawdziwego seksu opartego na obopólnej i szczerej chęci - tego ci żaden poradnik nie uświadzy...
                Rozyczka
                vel
                Szukający Myśliciel

                Skomentuj

                • Mind's_elation
                  Erotoman
                  • Feb 2009
                  • 485

                  #9
                  Wstępnie przepraszam za chaotyczność, ale ciężki dzień na uczelni.

                  Myślę, że KSU trafił w sedno. Nie będę się powtarzała, było już o tym zagadnieniu trochę na forum, swoje zdanie wyraziłam. I jak część wie, mój były przez kilka lat w tym siedział, nawet sam próbował założyć firmę szkolącą w tym zakresie. (wyprzedzając domysły - zajmował się tym zanim zostaliśmy parą, na początku przyjaźniliśmy się, nie poderwał mnie na te techniki, bo to ja o niego zabiegałam)
                  Sama mam sporą wiedzę teoretyczną na ten temat i parę pozycji na dysku, do których czasem zaglądam.

                  Co do pyt. czy mi się zdarzyło być podrywaną przez PUA
                  - tak w ten weekend, chociaż byłam tylko izolowana, bo obiektem była przyjaciółka (podsumowując: temat na brechty cały wieczór, bo robili to w aż tak bardzo nienaturalny, schematyczny sposób).

                  Jeśli chodzi o inne spotkania z tego typu osobnikami, byłam parę razy na lokalnych spotkaniach tzw. lożach mężczyzn należących do znanego forum o tematyce Pick-up'u. Jedno spotkanie przez przypadek poprowadziłam, bo uwodziciele nie byli w stanie uwierzyć, że potencjalnej dziewczynie można powiedzieć o tym, czym się zajmują i wzbudzić w niej zainteresowanie zamiast pogardy - pozytywne wspomnienie

                  Klucz do zrozumienia:

                  faceci zajmujący się pick-upem dzielą sie na 2 typy:

                  typ 1. - podchodząc do kobiety nie interesuje go ona jako osoba, a jedynie jako obiekt do sprawdzenia działania poszczególnych technik. Punktem radości jest zdobycie numeru telefonu. Po 2 dniach nie pamięta jej imienia, zainteresowań, czegokolwiek. Nie respektuje zasad, o których piszę w pkt.2. Technik używa tylko do tymczasowego podrywu (bo w końcu dziewczyna odkrywa nienaturalność lub on nie potrafi utrzymać związku). Samorozwój to u nich tylko maska, żeby mieć czym zaintrygować dziewczynę na 2 godziny.

                  typ.2.- stosuje techniki wtedy, kiedy uważa za stosowne i przydatne, naprawdę interesuje go poznanie tej kobiety, ma nadzieję, że zasady z kursu 'PUA nie odbijają sobie wzajemnie dziewczyn' oraz 'PUA dbają o ekologię (etykę) swojego postępowania' są naprawdę respektowane (nie są). Technik używa przede wszystkim do własnego rozwoju - nie szpanuje swoimi zasobami przed kobietami, tylko daje im samym zauważyć ich wartość. Kończy przygodę z pick-up'em wkurzony na typ1., ze świadomością, że jest fajnym, wartościowym facetem, że pewne techniki są przydatne, ale ideologia kończy się na etapie pierwszego podrywu oraz zbyt wielu cwaniaczków w tym siedzi.

                  P.S Wywiady czy programy typu UWAGA!, w których była poruszana ta tematyka zostały tak powycinane, żeby ukazać techniki uwodzenia w negatywnym świetle (tj.akceptowalnym społecznie) - mój znajomy PUA wystąpił w takim, w którym ukazane było podejście ucznia pod okiem trenera w galerii handlowej. Pokazali tylko wycinki najbardziej nienaturalnych tekstów czy wyrwane z kontekstu wypowiedzi trenera wskazujące na rzekome przedmiotowe traktowanie kobiet.
                  0statnio edytowany przez Mind's_elation; 15-03-10, 22:45.
                  "Większość granic przekracza się przecież z powodu prowokacji"
                  Janusz Leon Wiśniewski

                  Skomentuj

                  • Xenon
                    Perwers
                    • Feb 2009
                    • 1112

                    #10
                    Ci spece od uwodzenia uczą manipulować, ale i sami oczywiście manipulują. Czytałem jakiś czas temu kilka e-booków o tej tematyce. Autorzy zawsze przedstawiali się jako osoby, które złapały Boga za nogi poznając NLP itp. itd. Na tym forum można znaleźć właściwie to samo, tyle że bardziej trzeba się naszukać.
                    Lektura była owszem ciekawa i dowiedziałem się kilku nowych rzeczy, ale podchodzę do tego z dystansem. Coraz więcej osób miało z tym kontakt, więc potencjalnie mamy coraz mniej osób, które można w ten sposób zaskoczyć.
                    Generalnie każde ludzkie zachowanie wywołuje jakąś reakcję otoczenia, a te wszystkie techniki pozwalają tym lepiej sterować, co nie znaczy, że wszystko da się przewidzieć i kontrolować.
                    A może po prostu będę... lamusę!

                    Skomentuj

                    • Gurgun
                      Erotoman
                      • Feb 2009
                      • 707

                      #11
                      Napisał zimny spawacz
                      Choć z drugiej strony na początku znajomości wszyscy grają i wszystkie chwyty są dozwolone
                      Ja zapoznając się ze swoją partnerką (wszystko zapowiada, że życiową) nie grałem - po prostu byłem sobą. I sądząc po efektach to chyba skutkuje najlepiej
                      Gurgun - jaki jest każdy widzi

                      Skomentuj

                      • RedBlooded
                        Świętoszek
                        • Apr 2007
                        • 12

                        #12
                        Szczerze mówiąc smutne. Jest to pomysł na wyciągnięcie kasy od facetów marzących o powodzeniu którego nigdy nie mieli a i po kursie i tak mieć nie będą.

                        Zresztą poczytajcie sobie sami



                        I to jest doskonała pointa tematu. Laskę na jedną noc może i tak wyrwać się da pytanie brzmi czy warto?

                        ciach
                        0statnio edytowany przez sister_lu; 16-03-10, 15:30.
                        A bad woman is a sort of woman a men never gets tired of...

                        Skomentuj

                        • zik24
                          Świętoszek
                          • Feb 2010
                          • 6

                          #13
                          Powiem tyle że nigdy taki uwodziciel nie znajdzie szczęścia bo trzeba być sobą . Każdemu jest pisany ktoś teraz albo później ale trzeba być sobą a nie udawąc kogoś kimś się nie jest. Trzeba się przełamać i próbować własnych sił w uwodzeniu , troszkę pewności siebie i będzie z górki wtedy

                          Za niedługo zrobią agencje Hitchów

                          Skomentuj

                          • zimny spawacz
                            Świętoszek
                            • Feb 2010
                            • 27

                            #14
                            Kolego Gurgun, z mojej strony szacunek w twoim kierunku jeśli tak, ale mam wrażenie, że poznając nową osobę potencjalnego partnera staramy się pokazac z jak najlepszej strony i w jakis sposób zaimponować drugiej stronie(żeby zwiększyć swoje szanse) - to miałem na myśli i mimo, że chyba niema porównania między takimi zachowaniami. . . to chyba jakas maaaaleńka analogia jest dostrzegalna
                            „Nidz na to nieporadzem. Mam dyserekcje. Jak chceż to moge ci wysładź zaświatczenie z poratni.”

                            Skomentuj

                            • smok
                              Świntuszek
                              • Feb 2009
                              • 78

                              #15
                              kiedys w to wsiaklem i mocno tego zalowalem. zwlaszcza, ze bylem jeszcze gowniarzem podatnym na sugestie zawarte w roznych tekstach guru Pick Up'u.
                              trzeba miec duzy dystans do siebie i do tych materialow zeby zeczywiscie przyniosly one cos dobrego. W innym wypadku tylko wypacza relacje z kobietami.
                              Krew gorąca pali ,ciało drga
                              Żądza trawi, krwawi jej dusza
                              Stracona dla męża i dzieci
                              O latawcu tylko będzie śnić

                              Skomentuj

                              Working...