Bałam się, że nie spodoba mu się moje ciało (stąd brało się u*****liwe chowanie pod kołdrę i zgaszone światło), że nie będę wiedziała co robić, że zrobię mu krzywdę podczas pieszczot (a to już wina faceta, z którym byłam dość długo- był dość "delikatny" i prawie wszędzie miał łaskotki, więc jakikolwiek mocniejszy chwyt czy dotknięcie boków powodowało albo jego wrzask albo śmiech, a wytłumaczyć jak mu by odpowiadało to nie chciał).
Teraz doszłam do wniosku, że do wszystkiego trzeba dojrzeć. Zarówno jak do samego seksu, seksu bez skrępowania (kołderka, światełko), pieszczot oralnych itd.
Teraz doszłam do wniosku, że do wszystkiego trzeba dojrzeć. Zarówno jak do samego seksu, seksu bez skrępowania (kołderka, światełko), pieszczot oralnych itd.
Skomentuj