W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Czy Bóg istnieje ?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Grajam
    Ocieracz
    • Feb 2009
    • 131

    #31
    Napisał e-rotmantic
    Sprawiedliwość boska jest inna niż sprawiedliwość ludzka
    Przecież człowiek ponoć został stworzony na jego podobieństwo... więc czemu jego sprawiedliwość jest inna niż nasza ?

    Napisał e-rotmantic
    Obraz Boga jest przede wszystkim sprzeczny między Starym a Nowym Testamentem.
    A podobno oba były pisane pod jego natchnieniem... więc co ? Rozmyślił się ? Zmienił zdanie ?

    Napisał e-rotmantic
    W Starym Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze (sprawiedliwość typowo ludzka), a w Nowym miłuje wszystkich ludzi (sprawiedliwość boska).
    Dajmy na to zmarł morderca niewinnych dzieci... staje przed bogiem i ma być osądzony. Skoro bóg jest sprawiedliwy, to wyśle go do piekła... a jeśli miłosierny, to przebaczy i wpuści do raju... więc jak będzie ?

    Napisał anduk
    Grajam nie potrafisz się wznieść poza typowo ludzkie myślenie
    Może to dlatego, że jestem typem naukowca i lubię mieć wszystko wyjaśnione

    Napisał anduk
    To jak byciem jednym w trzech osobach
    Może nie w 3 ale 2


    Napisał anduk
    gołębim poczęciem
    Teraz to się nazywa wiatropylność

    Napisał anduk
    łażeniem po ciekach i zbiornikach wodnych - niby niemożliwe a jednak prawdziwe
    Cud

    Skomentuj

    • e-rotmantic
      Perwers
      • Jun 2005
      • 1556

      #32
      Napisał Grajam
      Przecież człowiek ponoć został stworzony na jego podobieństwo... więc czemu jego sprawiedliwość jest inna niż nasza ?
      Haczyk jest w słówku "podobieństwo". Podobieństwo to nie jest tożsamość. Jakieś różnice jednak są, i nic nie wyklucza tego, żeby było ich dużo oraz żeby były niebagatelne.
      Napisał Grajam
      A podobno oba były pisane pod jego natchnieniem... więc co ? Rozmyślił się ? Zmienił zdanie ?
      No przecie właśnie piszę, że to jest rozbieżność główna.
      Napisał Grajam
      Dajmy na to zmarł morderca niewinnych dzieci... staje przed bogiem i ma być osądzony. Skoro bóg jest sprawiedliwy, to wyśle go do piekła... a jeśli miłosierny, to przebaczy i wpuści do raju... więc jak będzie ?
      Tak to się dzieciom mówi, żeby grzeczne były. Morderca jeszcze na łożu śmierci ma szansę na pojednanie z Bogiem, i nie potrzeba do tego żadnego pośrednika (np. osoby duchownej). To jest właśnie przejaw miłosierdzia bożego.

      A tak przy okazji, piekła jako takiego nie ma, przynajmniej według Biblii. Jest ogień piekielny, ale nie chodzi tu o piekło, a raczej o metaforę bólu związanego z potępieniem. Jest późno i piszę posta na kolanie, toteż nie pomnę stosownych cytatów, ale jak chwilkę znajdę, to wstawię to i owo. W każdym razie, to od słów "ogień piekielny" sprytne klechy uroili ludziom coś takiego jak "piekło". Ściśle rzecz ujmując, Bóg skazuje duszę na wieczne potępienie, a nie na piekło - jest subtelna różnica. Jest jeszcze tajemniczy "czyściec", ale to inna bajka.

      Skomentuj

      • ***Mlody17***
        Seksualnie Niewyżyty
        • May 2009
        • 235

        #33
        Bardzo dziękuje wszystkim za wypowiedzi! Bardzo przyjemnie czyta się to, co piszecie. Znalazłem wiele ciekawych wypowiedzi, lecz nie będę ich cytował, za dużo tego. Jeszcze raz dziękuje.

        Napisał e-rotmantic
        Tak to się dzieciom mówi, żeby grzeczne były. Morderca jeszcze na łożu śmierci ma szansę na pojednanie z Bogiem, i nie potrzeba do tego żadnego pośrednika (np. osoby duchownej). To jest właśnie przejaw miłosierdzia bożego.
        Czyli jak ? Zacznę gwałcić i mordować ludzi, całe moje życie będzie jednym, wielkim grzechem i jak już będę umierał, to pojednam się z Bogiem i pójdę do nieba ? Coś chyba nie tak...
        Taki tam, ciekawski człowiek

        Uważajcie co piszecie, bo niektórzy sugerują się waszymi wypowiedziami...

        Skomentuj

        • e-rotmantic
          Perwers
          • Jun 2005
          • 1556

          #34
          Napisał ***Mlody17***
          Czyli jak ? Zacznę gwałcić i mordować ludzi, całe moje życie będzie jednym, wielkim grzechem i jak już będę umierał, to pojednam się z Bogiem i pójdę do nieba ? Coś chyba nie tak...
          Ale tak jest.
          Napisał Łk 23, 39-43
          39 Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: <<Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas>>. 40 Lecz drugi, karcąc go, rzekł: <<Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? 41 My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił>>. 42 I dodał: <<Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa>>. 43 Jezus mu odpowiedział: <<Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju>>.

          Skomentuj

          • Nolaan

            #35
            Pod warunkiem, że żal jest szczery.

            Skomentuj

            • Sz0p3n
              Świntuszek
              • Mar 2009
              • 62

              #36
              Nie czytalem calego tematu, zeby nie bylo
              Polecam ksiazke "Potega podswiadomosci" Murphy'ego. Swietnie opisuje czym tak naprawde jest "bog". W wielu miejscach autor podpiera sie wlasnie biblia. Mozliwe, ze ksiazka podoba mi sie tak bardzo z uwagi na moje podejscie do wiary, a raczej jej brak totalny. Ale wg mnie jest genialna i kazdy powinien ja przeczytac. Jak przypasuje to przeczyta ja jeszcze nie raz, jak nie, to przynajmniej bedzie wiedzial co to

              Skomentuj

              • e-rotmantic
                Perwers
                • Jun 2005
                • 1556

                #37
                "Potęga podświadomości" podpasuje ludziom, których rajcuje manipulowanie samym sobą. Ja tam mam odruch wymiotny na sam dźwięk tytułu.

                Skomentuj

                • Nolaan

                  #38
                  Poprę przedmówcę. Kiedyś miałem tą książkę poleconą przez wielce spolegliwą osobę, ale po dwóch stronach odłożyłem i nie zamierzam do tego wracać.

                  Na mój gust z Bogiem i wiarą to nie ma nic wspólnego.

                  Skomentuj

                  • outgoing
                    Perwers
                    • Apr 2009
                    • 807

                    #39
                    No cóż ja wielkim filozofem nie jestem ale wydaje mi się że Bóg to taki twór którego nie da się udowodnić ani istatnia ani nieistnienia. Nieistnienie jest dość proste: już starożytni wiedzieli bowiem, że nie da się udowodnić nieistnienia czegoś. Jest to zwyczajnie niemozliwe. Co do istnienia to problem polega na tym, że to na tym który wygłasza pogląd ciąży obowiązek dowodzenia czegoś. To jest tak zwany dowód czajniczka takiego matematyka brytyjskiego Russela.

                    Można stwierdzić, że gdzieś między Ziemią, a Marsem krąży sobie po orbicie wokół słońca porcelanowy czajniczek który jest na tyle maly, że nie można dostrzec go za pomocą nawet najbardziej wysublimowanych urządzeń. Nikt nie jest w stanie zakwestionować prawdziwości takiego stwierdzenia. No ale jak do tego doda się czynnik dyskryminacyjny, a mianowicie, że skoro nie mozna takich poglądów zakwestionować to przejawem nieracjonalnych uprzedzeń jest odrzucanie ich przez innych ludzi to stwierdzonoby że taka osoba jest niespełna rozumu. Dodajmy teraz fakt, że istnienie czajniczka potwierdzają jakieś starożytne księgi, które odczytuje się codziennie i które wkłada się od dzieciństwa do głowy, to jednakże odmowa akceptacji czajniczka byłaby przejawem co najmniej ekscentryzmu osoby wątpiącej w czajniczek.

                    Skoro zatem nie da się udowodnić naukowo, że Bóg istnieje bądź nie istnieje (juz Hume stwierdził, że hipoteza Boga nie może być nawet interpretowana jako hipoteza naukowa czyli coś do dowodzenia) to jest to tylko i wyłącznie kwestia wiary. Co ciekawe wszyscy zgadzają się że istenieje jakiś ostateczny czynnik, no ale jak pokazałem powyżej czajniczka nie da się znaleźć. No a ciekawostką samą w sobie jest fakt iż dla wierzących czajniczek to Bóg, a dla niewierzących coś zupełnie abstrakcyjnego. Obie grupy popełniają ten sam błąd, starają się kwantyfikować w swoich argumentach coś co jest niekwantyfikowalne. Notabene rzeczywiście wierząca osoba i rzeczywiście ateistyczna osoba tak de facto zdają sobie z tego sprawę i ich nie zobaczymy w tego typu dyskusjach. Ja np. nie widziałem żeby papierz dowodził ateistom że się mylą albo ateiści papierzowi że nie ma racji. To ci dziwni ludzie pomiędzy w obu grupach sieją zamęt co do argumentacji.

                    Knokludując można studiować i dowodzić hipotezy w ramach religii, zresztą niejednokrotnie bardzo ciekawe. Nie można studiowac i dowodzić hipotez w ramach Boga. Jest to tylko i wyłącznie kwestia wiary i należy szanować ludzi zarówno wierzących jak i niewierzących.

                    A tu jest info o czajniczku
                    The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                    Skomentuj

                    • Ikcindow
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Feb 2009
                      • 323

                      #40
                      Czy bog istnieje? ( jak w temacie)

                      Odpowiedz jest krotka, odpowiedz brzmi: NIE (wg. mojej wiedzy o stanie mojego umyslu)

                      I flache temu kto mi udowodni ze w mej glowie jest inaczej...
                      Twardy jak kamień, nie ufaj ludziom, jesteś sam.
                      Tak już zostanie, ludzie to psy i suki

                      Skomentuj

                      • outgoing
                        Perwers
                        • Apr 2009
                        • 807

                        #41
                        Napisał Ikcindow
                        Czy bog istnieje? ( jak w temacie)

                        Odpowiedz jest krotka, odpowiedz brzmi: NIE (wg. mojej wiedzy o stanie mojego umyslu)

                        I flache temu kto mi udowodni ze w mej glowie jest inaczej...
                        Szczęśliwie nieskoczoność i nauka nie ograniczają się do Twojej głowy tylko
                        The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                        Skomentuj

                        • Ikcindow
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Feb 2009
                          • 323

                          #42
                          Napisał outgoing
                          Szczęśliwie nieskoczoność i nauka nie ograniczają się do Twojej głowy tylko
                          Nad wyraz szczesliwie... gdyz inaczej moglibysmy dyskutowac o istnieniu badz nie czajniczka do usranej smierci i nikt by nikomu nie udowodnil swego...a tak jest u mnie w glowce spok na ten temat

                          I boga tam niet... UFa tez

                          A co ma nieskonczonosc do boga? Ponoc gosc co sie Jezus nazywal powstal z martwych raptem 2000 lat temu, gdzie to ma sie do nieskonczonosci? A w Polsce 2 tys lat temu bylo sciernisko a nie Lichen...
                          Twardy jak kamień, nie ufaj ludziom, jesteś sam.
                          Tak już zostanie, ludzie to psy i suki

                          Skomentuj

                          • outgoing
                            Perwers
                            • Apr 2009
                            • 807

                            #43
                            Napisał Ikcindow
                            A co ma nieskonczonosc do boga? Ponoc gosc co sie Jezus nazywal powstal z martwych raptem 2000 lat temu, gdzie to ma sie do nieskonczonosci? A w Polsce 2 tys lat temu bylo sciernisko a nie Lichen...
                            Chodziło mi o skończoność i nieskończoność umysłu i możliwości poznawczych...
                            The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                            Skomentuj

                            • Ikcindow
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Feb 2009
                              • 323

                              #44
                              Napisał outgoing
                              Chodziło mi o skończoność i nieskończoność umysłu i możliwości poznawczych...
                              Mam poznawac cos co nie istnieje?
                              Twardy jak kamień, nie ufaj ludziom, jesteś sam.
                              Tak już zostanie, ludzie to psy i suki

                              Skomentuj

                              • outgoing
                                Perwers
                                • Apr 2009
                                • 807

                                #45
                                Napisał Ikcindow
                                Mam poznawac cos co nie istnieje?
                                A skąd wiesz że nie istnieje?
                                The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                                Skomentuj

                                Working...