Związek typu DD - Domowa Dyscyplina

[dzika kotka]

Nie, dziekuje. Po prostu zapytalam, czy ma to jakies poparcie w ankietach, liczbach itp.

Jak dla mnie to taki model zwiazku jest absolutnie wykluczony.
Nie dalabym rady.

Chcialabym tylko dowiedziec sie, czym uzasadniaja swoj wybor zwolenniczki zwiazkow DD. Ale chyba do tego powinnam przeczytac forum , o ktorym mowilas.

[nuova]

Szczerze mówiąc nie chcę tym typom robić tutaj reklamy, poza tym nie będę linkować do innego forum, bo osta dostanę. Jak sobie wpiszecie Domowa Dyscyplina to się w googlach wyświetli i forum i blog.

[fan_dupeczek]

Przejrzałem i nie dowierzam...

[anduk]

Kocham więc biję - pokrętna ideologia

[Robinson]

Faaaak, ale jaja. IMHO DD to proba znormalizowania za pomoca litery czegos co sie nazywa przemoc domowa... I niezaleznie od wyjasnien DD, jest to przestepstwo zagrozone w polskim KK kara (nie pamietam jaka jest maksymalna...).

Co wiecej: jednorazowe pobicie sie przedawni po 3 miesiacach. A DD nie, bo to proces ustawicznego nekania drugiej osoby i jako taki nie posiada wyraznego rozgraniczenia w czase. Oznacza to, ze nawet jesli od ostatniego pobicia minelo wiecej niz 3 miesiace, a bylo ich wiecej, i do tego wszystkiego praktykowany jest model DD, sad NIE oddali takiej sprawy.

[znowuzapilem]

Wygląda jak przykład typowej muzumańskiej rodziny w której najpierw jedzą faceci, potem zwierząta a na końcu kobiety.

[Robinson]

Wydaje mi sie ze niekoniecznie muzulmanska... Ogolnie poludniowa... to moze byc na przyklad klasyczna wloska rodzina... Ale tez i w PL znam przypadki :/

[znowuzapilem]

A mi sie wydaje że jednak bardziej pasuje do modelu muzumańskiego niż włoskiego. We włoskim kobieta jest szyją rodziny i faceci co jak co ale w większości doceniają kobiety. Muzumanie i islam to ostra patologia.

[Robinson]

A ja znam takie przypadki w PL

[daj_mi]

Widzę, że coś idealnie dla mnie

Jestem za tradycyjnym podziałem na role w domu. Mało tego, uważam, że współcześnie kobiety są rozwydrzone i pyskate. Mało tego - sama taka jestem
Poza tym mówicie, że kobieta jest pozbawiona głosu, a wcale tak nie jest.

Przeciwnie, że będziemy się nim interesować, wysłuchiwać i zawsze brać je pod rozwagę, że i my będziemy ją pytać i ona może sama zawsze przedstawiać nam swoje opinie. Tyle tylko, że ostateczną decyzję zawsze będziemy podejmować my – co będzie zapobiegało kłótniom i konfliktom.

Dla mnie wspaniałe jest, że istnieje mężczyzna, który bierze na siebie pełną odpowiedzialność za decyzje.

[Robinson]

Dajka... ale w razie niepowodzenia to Ty oberwiesz bo... to pewnie bedzie Twoja wina. W ostatecznosci oberwiesz dlatego, ze facet sie wqrzyl, ze cos poszlo nie tak. Chyba nie o to Ci chodzi...

[nuova]

Dajka, Ty tak na serio? Bo ja sobie nie wyobrażam dostawać w pysk za to, że zupa za słona albo że zaspałam do roboty. Chciałabyś zostać zlana będąc w ciąży, bo za gruba jesteś? A potem chciałabyś, żeby Twoje dzieciaki dostawały pasem po dupie, bo się w kałuży wytarzały? Dla mnie to jakiś horror z lukrowaną otoczką.

Ci fani DD wychodzą ogólnie z założenia, że bicie=miłość i szczęście. Czytałam gdzieś posta, w którym bita była żona, a potem jeszcze dwie nastoletnie córki. Ojciec je rozbierał od pasa w dół do naga, przekładał przez kolano i prał skórzanym pasem tak, że nie mogły latem nosić krótkich spódniczek, bo miały ogromne sine pręgi na pośladkach i udach. Oczywiście autorka posta twierdziła, ze każde lanie ją oczyszczało, budowało poczucie bezpieczeństwa i zaufanie. OMG.

[daj_mi]

Robinsonie, dla mnie właśnie nie o to chodzi. Ten mężczyzna nie wyładowuje na kobiecie swoich frustracji, nigdzie tego nie ma napisane. On ją bije za jej złe zachowanie oraz wtedy, gdy chce ją nauczyć, jak postępować dobrze.
To jak wychowywanie psa - mądry właściciel wie, że można go nauczyć niemal wszystkiego. Mało tego, mądry właściciel wie, że pozytywne bodźce są lepsze w nauce niż negatywne.

Jeśli znalazłabym mężczyznę, który umiejętnie stosuje bodźce negatywne i pozytywne, niszcząc we mnie złe zachowania, a wspierając dobre, to czy nie byłby to najwspanialszy człowiek na świecie? Kształtujący mnie na lepszego człowieka, biorący na siebie odpowiedzialność za to, co zrobię dla niego, chroniący mnie przed negatywnymi wpływami?
Dzięki niemu byłabym lepszą osobą.

Na tym samym jak dla mnie opiera się jakakolwiek nauka dyscypliny - w wymagającej pracy czy w wojsku. A akurat w naszym rozlazłym, leniwym społeczeństwie dyscyplina by się przydała.


Nuova - wyobrażam sobie dostać za to, że zupa była za słona czy że spóźniłam się do pracy. Może nie w twarz, bo imo to nieco ostrzejsze, ale gdyby na przykład moje błędy byłyby spisywane i potem np. przeliczałoby się to na tygodniową ilość klapsów, które mam otrzymać, to czemu nie? Przecież zawiniłam, nie postarałam się, byłam leniwa. Dlaczego ja mam unikać odpowiedzialności za to, że mój mężczyzna miał zły obiad czy mój pracodawca był ze mnie niezadowolony?

Wszystko według mnie zależy, na jak dobrego mężczyznę trafimy. Ale jeśli sama uważam, że najlepszym sposobem uspokojenia rozhisteryzowanej kobiety jest dać jej w twarz, to jak mogę tego zabraniać mężczyźnie?


Wzdryga mnie na myśl o uderzeniu mojego ukochanego mężczyzny. Niemal w ogóle nie podnoszę głosu i wstyd mi za każdą chwilę, gdy zamiast być racjonalną osobą dałam się ponieść złości i nakrzyczałam na mojego partnera - chociaż przez 8 lat mojego związkowania takie sytuacje można policzyć na palcach jednej ręki.

Odkąd pamiętam głoszę też pogląd, że kobiety powinny pozwolić, by ostateczne, decydujące zdanie w związku miał mężczyzna - bo jako inteligentne kobiety na pewno spotykają się z mądrzejszymi od siebie mężczyznami, z głupszym mężczyzną żadna kobieta by nie wytrzymała. Dlatego skoro on jest mądrzejszy, to podejmuje lepsze decyzje, czyż nie?
Głupia kobieta też powinna poddać się męskiej decyzji, bo nie znam ani jednego mężczyzny głupszego od głupiej kobiety.


Byłam w kilku zaledwie związkach (nie wliczam tu ff). Za każdym razem z dużo inteligentniejszym ode mnie mężczyzną. I za każdym razem to jego decyzję uznawałam za lepszą od mojej lub za zbieżną z moją na tyle, że czułam się zadowolona, że to on zdecyduje.


A mój pierwszy mężczyzna - o zgrozo - jak pyskowałam to przekładał mnie przez ramię i delikatnie rzucał na ziemię także na ulicy
Oj, przydałoby się wielu kobietom coś takiego...

[Robinson]

Dajka: ja naocznie moglem sie przekonac, za co facet bije kobiete i dlatego uwazam ze to tutaj to jest dorabianie ideologii do zwyklej przemocy w domu...

[Nolaan]

Rob - tru.