Cicho sza, mnie to nie dziwi, że się podobasz skoro masz fajne gicze i tyłek. Tak to jest, że nie tylko te piękne mają powodzenie. Pomiędzy brzydulą a pięknością jest jeszcze cała masa innych pojęć. Najwyrażniej Ciebie faceci postrzegają jako atrakcyjną, masz szczęście. Charakter jest jeszcze ważniejszy od wyglądu, a nie każdy facet jest zwolennikiem ciepłych kluch.
Wysokie dziewczyny - tak, czy nie?
Collapse
X
-
-
Dobra, może trochę przesadziłam, ale mam skazę na twarzy co automatycznie wyklucza mnie z grona piękności, a co do charakteru to... nie przesadziłam
Dobra kobieta = ciepła klucha? Nie sądzę.
Jesteśmy tylko ludźmi, zwierzętami, trochę egoistami. Każdy chce mieć jak najwięcej dobrego dla siebie. Ja się temu nie dziwię. A co do mojej atrakcyjności, uważam, że na tym polu jestem ogromną szczęściarą i trafiło mi się jak ślepej kurze ziarno Albo po prostu moje nogi padają na mózg facetom i przez nie nic innego nie zauważają Na moje szczęście!Jestem śliczna, higieniczna, przy tym silna niczym tur
Rozkoc***ę w sobie chłopców, za mną poszliby pod mur
Bo jestem sprytna i wybitna
Romantyczna także jesteś jak chłopięcy chór.Skomentuj
-
No to tylko gratulować... Być może istnieją osoby, które w pierwszej kolejności widzą zgrabne nogi, a twarz ma dla nich znaczenie trzeciorzędne. To, że przede wszystkim wygląd fejsa ma wpływ na naszą atrakcyjność fizyczną to moje prywatne zdanie. I wracając do tematu - uroda mordencji nie ma związku ze wzrostem, więc wysokie jak najbardziej tak, o ile mają ładne pyszczki. A jeśli nie mają, mogą nadrobić to seksowną osobowością i wtedy stracę głowę.Skomentuj
-
Z powpdu powyższych rozważań osobiście uważam, że rozmowy o kanonie piękna są bezcelowe. Dlaczego szczupłe średniaki miałyby być atrakcyjniejsze od wysokiej klepsydry? Bo częściej geje projektanci wypuszczają takie na wybieg? Bo więcej aktorek w typie jednego reżysera wystąpiła w superprodukcjach? Każda kobieta jest atrakcyjna dla określonej grupy facetów, a reszta woli co innego. Są całe biblioteki wspomnień kobiet, które są niepozorne/ otyłe/ bardzo wysokie/ nie wyróżniające się, a swoją osobowością i stylem bycia koszą facetów, chociaż odbiegają od "oficjalnego kanonu" urody. Media mówią nam co mamy mówić, jeść, myśleć, na kogo głosować, ale od mojego życia uczuciowego/ łózkowego to wara. Najjaskrawszy paradoks lansowanego kanonu urody był widoczny w stanach, gdy seksbombą była Marylin Monroe, a zarazem Audrey Hepburn. Obie były uwodzicielskie i zmysłowe, o odmiennych typach urody, ale wrażenie robią do dziś.Skomentuj
-
Skomentuj
-
odnośnie tematu
z wysokimi kobietami kojarzą mi się zawsze długie zaplątane nogi podczas seksu w pozycji "nogi na pagony" albo gdy są zgięte na wysokości rąk
Jeśli kobieta jest niska i proporcjonalna do wzrostu - mała pupa itd. to IMO jest "wygodniejsza"Skomentuj
Skomentuj