Wiem, że być może spora część beztabowiczow musi świadomie
podjąć decyzję, że np. pozwoli się pociągnąć za włosy w trakcie, chociaż sądzi, że to nie jej/jego bajka... Mi zdarzyło się już nie wiem ile razy, że po zaistniałej sytuacji dochodziłam do wniosku, że coś, czego się nie spodziewałam, bardzo na mnie działa i ... chcę jeszcze.
Obserwuję u siebie tego typu zmiany od dawna. Moge wyliczyć kilka takich detali, jak choćby wspomniane ciągnięcie za włosy, fakt, że facet spuścił się na mnie (a sądziłam, że to neutralne, nie licząc posklejanych powiek) i widzę jego nasienie, jak spływa... lekka doza dominacji, czy zapędy w stronę BDSM...
Oczywiście bywają też rzeczy, którym potrafię powiedzieć kategoryczne NIE w trakcie, zaraz po, albo zanim spróbuję.
Zauważyliście u siebie takie zmiany? Przekonanie się do loda? Może do masażu prostaty? Czy wg Was zależy to od sytuacji, partnera, Waszego poznawania siebie od tej strony? Od czegoś jeszcze?
Jeśli temat już jest, to ja nie znalazłam. Ciekawi mnie, czy ma tak wiele osób, czy może prawie nikt? Jak bardzo jesteście otwarci na nowości? Tym bardziej, jeśli nie są planowane, poprzedzone pytaniem "czy moge?"
podjąć decyzję, że np. pozwoli się pociągnąć za włosy w trakcie, chociaż sądzi, że to nie jej/jego bajka... Mi zdarzyło się już nie wiem ile razy, że po zaistniałej sytuacji dochodziłam do wniosku, że coś, czego się nie spodziewałam, bardzo na mnie działa i ... chcę jeszcze.
Obserwuję u siebie tego typu zmiany od dawna. Moge wyliczyć kilka takich detali, jak choćby wspomniane ciągnięcie za włosy, fakt, że facet spuścił się na mnie (a sądziłam, że to neutralne, nie licząc posklejanych powiek) i widzę jego nasienie, jak spływa... lekka doza dominacji, czy zapędy w stronę BDSM...
Oczywiście bywają też rzeczy, którym potrafię powiedzieć kategoryczne NIE w trakcie, zaraz po, albo zanim spróbuję.
Zauważyliście u siebie takie zmiany? Przekonanie się do loda? Może do masażu prostaty? Czy wg Was zależy to od sytuacji, partnera, Waszego poznawania siebie od tej strony? Od czegoś jeszcze?
Jeśli temat już jest, to ja nie znalazłam. Ciekawi mnie, czy ma tak wiele osób, czy może prawie nikt? Jak bardzo jesteście otwarci na nowości? Tym bardziej, jeśli nie są planowane, poprzedzone pytaniem "czy moge?"
Skomentuj