Normalnie, jak przystało na ponurego satanistę, jadam pierogi z kota i wywar z jeża ale ten pierwszy zawiesił się na drzewie a drugi pokąsał mi paluszki kolcami i uciekł.
Szyneczki nie jadam, w szyneczkach siedzi sporo chemii i obawiam się, że konsumpcja tejże przyczyni się do wczesnej siwizny, impotencji i śmierci a ja mam jeszcze tyle płyt do przesłuchania.
Szyneczki nie jadam, w szyneczkach siedzi sporo chemii i obawiam się, że konsumpcja tejże przyczyni się do wczesnej siwizny, impotencji i śmierci a ja mam jeszcze tyle płyt do przesłuchania.