Visitor Messages

Ja z racji wykształcenia prowadziłem kiedyś dla młodzieży warsztaty filmowe. Kiedyś przy okazji jakiś zajęć (to już z taką starszą młodzieżą), pojawił się w żartach temat filmów porno (chyba przy okazji scenariusza). Młodzi, wydawałoby się inteligentni ludzie, a nie chcieli mi uwierzyć, że film pornograficzny też ma coś takiego jak scenariusz, scenopis (rozpisanie na sceny i ujęcia) i postprodukcję. Wydawało im się (i nie wiem czy udało mi się ich przekonać), że pornosa to się kręci jedną kamerką jak leci, wrzuca do sieci i jest. Było dla nich czymś niewyobrażalnym i patrzyli na mnie jak na wariata, kiedy im powiedziałem, że dźwięk jest dokładany do filmu w postprodukcji, podczas montażu i że to nie jest dźwięk "na żywo" w trakcie akcji (nota bene nie chcieli wierzyć, że tak się robi też w zwykłych filmach). Podobnie z długością kręcenia filmu. Bo skoro trwa pół godziny to był kręcony pół godziny. Pomijam oczywiście w tym wszystkim filmiki amatorskie.