To nie jest śmieszne, hehe. Stoję przed budynkiem, popiół z peta zrzucam kulturalnie do śmietniczki, podchodzi aktywista. Zaczyna mi nawijać o tym, ile wypalonych papierosów powoduje takie a takie zniszczenia atmosfery. Nosz kuźwa, a co to? Betonowy las bez drzew? Że przez grzeczność o samochodzie nie wspomnę...