No to Ci mówię, że lajt totalny... poniedziałek wolny, wtorek też, w środę mam zajęcia do 10:30 (ale to ulegnie zmainie) i nigdy nie mam dłużej niż do 15... no to wiesz... żyć nie umierać.
a co u Ciebie? Tak po za wiadomą nieprzyjemną sprawą?
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...