Witajcie, jestem dwudziestoparolatka i przyszlam uslyszec opinie, glownie zwracam sie do mezczyzn, chociaz wszytskie rady mile widziane. Jednak nie mam pojecia jak odnioslaby sie do tego plec przeciwna.
Bylam z pewnym facetem bardzo krotko, znalismy sie rownie krotko. On podczas seksu zawsze nalegal na seks analny. Ja kategorycznie odmawialam. Nie jestem zamknieta na takie zblizenia, wrecz zecydowanie przeciwnie. Odmawialam niezmiennie, ze wzgledu na krotki staz znajomosci i brak przygotowania. Ale to nieistotne. Chodzi o to, ze pewnego razu kiedy lezelismy nago w lozku, czyli niejako podczas zblizenia, on przywlaszczyl moje cialo i sila i podstepem, brutalnie wszedl tam gdzie zakazywalam. Zaczelam glosno krzyczec z ogromnego bolu i szoku, i wtedy wycofal sie zarazem sytuacja trwala pare sekund (chociaz dobrze nie pamietam). To zdarzenie bardzo odbilo sie na mojej psychice, az nie spodziewalabym sie po sobie takiej wrazliwosci. Nie moge tego udzwignac. Najgorsze jest to, ze zawsze mialam problem z okreslaniem granic przez co duzo sie nacierpialam. Tak wiec prosze pwoiedzcie smialo, czy odnosnie tego zdarzenia jestem wedlug was przewrazliwiona? Nie mam pojecia o odczuciach innych, o typowych reakcjach, o granicach. Jak nazwac taka sytuacje, i przede wsyztskim, moge zapytac jedynie mezczyzn: jak traktujecie takie cos, nic wielkiego czy przeciwnie? Moglibyscie zrobic cos takiego i w jakim stopniu? Jakie macie zapatrywania, jakie uczucia w was budzi to co opowiadam- zwykle uneisienie i przegina, czy przeciwnie? Jak bardzo musielibyscie byc (...slowo zalezne od opinii) zeby zrobic taka rzecz, co musielibyscie czuc do kobiety, co myslec? Troche obawiam sie pytac o to facetow, ze uslysze niezbyt podnaszace na duchu slowa, ale prosze w kazdym razie o rady jeszcze raz. Pozdrawiam.
Bylam z pewnym facetem bardzo krotko, znalismy sie rownie krotko. On podczas seksu zawsze nalegal na seks analny. Ja kategorycznie odmawialam. Nie jestem zamknieta na takie zblizenia, wrecz zecydowanie przeciwnie. Odmawialam niezmiennie, ze wzgledu na krotki staz znajomosci i brak przygotowania. Ale to nieistotne. Chodzi o to, ze pewnego razu kiedy lezelismy nago w lozku, czyli niejako podczas zblizenia, on przywlaszczyl moje cialo i sila i podstepem, brutalnie wszedl tam gdzie zakazywalam. Zaczelam glosno krzyczec z ogromnego bolu i szoku, i wtedy wycofal sie zarazem sytuacja trwala pare sekund (chociaz dobrze nie pamietam). To zdarzenie bardzo odbilo sie na mojej psychice, az nie spodziewalabym sie po sobie takiej wrazliwosci. Nie moge tego udzwignac. Najgorsze jest to, ze zawsze mialam problem z okreslaniem granic przez co duzo sie nacierpialam. Tak wiec prosze pwoiedzcie smialo, czy odnosnie tego zdarzenia jestem wedlug was przewrazliwiona? Nie mam pojecia o odczuciach innych, o typowych reakcjach, o granicach. Jak nazwac taka sytuacje, i przede wsyztskim, moge zapytac jedynie mezczyzn: jak traktujecie takie cos, nic wielkiego czy przeciwnie? Moglibyscie zrobic cos takiego i w jakim stopniu? Jakie macie zapatrywania, jakie uczucia w was budzi to co opowiadam- zwykle uneisienie i przegina, czy przeciwnie? Jak bardzo musielibyscie byc (...slowo zalezne od opinii) zeby zrobic taka rzecz, co musielibyscie czuc do kobiety, co myslec? Troche obawiam sie pytac o to facetow, ze uslysze niezbyt podnaszace na duchu slowa, ale prosze w kazdym razie o rady jeszcze raz. Pozdrawiam.
Skomentuj