Witamy wszystkich forumowczów jesteśmy tutaj nowi, ale od dłuższego czasu wspólnie odwiedzamy to forum.
Ja mam 23 a mój mąż 25 lat.
Jesteśmy razem od ponad 3 lat w tym ponad 2 lata w formalnym związku.
Współżycie seksualne zaczęliśmy po miesiącu znajomości. Od tego czasu staliśmy się „uzależnieni od sexu” tzn. nie ma dnia abyśmy kilka razy w jakikolwiek sposób niezaspokajali naszych potrzeb różnymi technikami. Kochamy się dosłownie wszędzie gdzie tylko jest to możliwe, przychodzi ochota i od razu szukamy dogodnego miejsca na małe conieco. Każdy dzień jest pełen różnych form kontaktów seksualnych od masturbacji, zabawy różnymi gadżetami po sex oralny, analny i zawsze jest inaczej. W ciągu dnia potrafimy kilka razy współżyć nie wspominając o innych metodach. Ciągle staramy się szukać nowych wrażeń, aby nie popaść w monotonię. Zastanawiamy się jednak czy to nie jest już uzależnienie, bo nie potrafimy normalnie funkcjonować bez sexu. Dzień bez sexu to dzień stracony. Próbowaliśmy robić przerwę, ale nigdy nam się nie udało dłużej wytrzymać niż 12-15 godz . Zastanawiamy czy nie zasięgnąć porad u seksuologa. Chcielibyśmy dowiedzieć się czy macie również tego typu „problemy” i jak z nimi dajecie sobie radę.
Ja mam 23 a mój mąż 25 lat.
Jesteśmy razem od ponad 3 lat w tym ponad 2 lata w formalnym związku.
Współżycie seksualne zaczęliśmy po miesiącu znajomości. Od tego czasu staliśmy się „uzależnieni od sexu” tzn. nie ma dnia abyśmy kilka razy w jakikolwiek sposób niezaspokajali naszych potrzeb różnymi technikami. Kochamy się dosłownie wszędzie gdzie tylko jest to możliwe, przychodzi ochota i od razu szukamy dogodnego miejsca na małe conieco. Każdy dzień jest pełen różnych form kontaktów seksualnych od masturbacji, zabawy różnymi gadżetami po sex oralny, analny i zawsze jest inaczej. W ciągu dnia potrafimy kilka razy współżyć nie wspominając o innych metodach. Ciągle staramy się szukać nowych wrażeń, aby nie popaść w monotonię. Zastanawiamy się jednak czy to nie jest już uzależnienie, bo nie potrafimy normalnie funkcjonować bez sexu. Dzień bez sexu to dzień stracony. Próbowaliśmy robić przerwę, ale nigdy nam się nie udało dłużej wytrzymać niż 12-15 godz . Zastanawiamy czy nie zasięgnąć porad u seksuologa. Chcielibyśmy dowiedzieć się czy macie również tego typu „problemy” i jak z nimi dajecie sobie radę.
Skomentuj