W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Wyzwanie Stóp Część 3

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Boski123
    Ocieracz
    • Mar 2012
    • 128

    Wyzwanie Stóp Część 3

    Wstałem rano około godziny 9. Basia jeszcze spała. Jak zawsze rano miałem potężną erekcje i musiałem sobie ulżyć.
    Zacząłem sobie trzepać. Nagle Basia okręciła się na swoim łóżku wystawiając stopę zza kołdrę. Jej stopy zawsze mnie kręciły, a po wczorajszej przygodzie nie mogłem teraz się oprzeć. Wstałem, ukląkłem, lekko podwinąłem jej kołdrę i zacząłem lizać jej podeszwę jednocześnie waląc sobie konia. Było to mega podniecające i już po kilku minutach tryskałem spermą. Nie chciałem jednak kończyć i po wytarciu się dalej lizałem jej piękne stópki. Teraz zacząłem lizać jej pięty, później podeszwy. Całe jej stopy błyszczały od mojej śliny. Wreszcie zacząłem ssać jej paluszki. Po chwili Basia obudziła się i uśmiechnęła się na widok jak liże jej stopy. Po minucie przestałem i doszedłem do wniosku, że trzeba było się zebrać. Po wymyciu i zjedzeniu śniadania, Basia stwierdziła, że pójdzie do swojego domu przygotować się na przyjazd wujka. Ja powiedziałem, że zostanę i przyjdę później. Tego dnia pogoda nie była zbyt ładna. Ciemne chmury zanosiły deszcz, więc Basia szybko się zebrała i poszła. Szybko się rozpadało i lało praktycznie cały czas. Około godz. 14 miałem zamiar wychodzić. Musiałem się przebrać w długie spodnie oraz adidasy i skarpetki. Na polu nie było zbyt ciepło, lecz deszcz przestał już padać i powoli zaczynało się przejaśniać. Gdy dotarłem na miejsce o dziwo, byłem pierwszy przed wujkiem Basi. Przed ich domem dostrzegłem Basie i jej mamę.
    - Cześć, nie ma ich jeszcze?
    - Nie, jadą już chyba stoją korku. - odpowiedziała ciocia.
    - No, trzeba czekać. To ja idę do domu na razie. - rzekła Basia.
    Poszliśmy na górę i chwilę oglądaliśmy telewizję. W tym czasie już zupełnie się przejaśniło i zrobiło trochę cieplej. Po pól godzinie usłyszeliśmy, że goście przyjechali.
    - Chodźmy do nich. - powiedziałem
    Nagle Basia rzekła:
    - Na polu nie jest już zimno, ja sobie zdejmę buty.
    - Twoja mama ci pozwoli?
    - Moja mam wie, że zawsze kiedy się da chodzę boso, a ja uwielbiam chodzić boso po rosie. Ty też sobie zdejmij.
    - Mhm, dobra, to zdejmijmy.
    Obydwoje z Basią zawsze w lecie chodziliśmy na bosaka po działce, nawet w trakcie deszczu i złej pogody.
    Po zejściu na dół przywitaliśmy się z gośćmi oraz ich dziećmi, Martą, która była trochę starsza od Basi i jej młodszą siostrą Karoliną. Nikt nie zwrócił uwagi na to, że jesteśmy boso, gdy nagle po rozejściu się ludzi Marta po cichu powiedziała do mamy:
    - Mamo, mogę zdjąć buty?
    - Ale kochanie, jest zimno.
    - A, Basia i Łukasz chodzą boso.
    - Widzę, ale i tak wolałabym, abyś ty zastała w butach.
    - Mamo, proszę. - upierała się Marta.
    - Trawa jest zimna i mokra, zostań proszę w butach.
    Marta ze skuloną głową odeszła. Nie chciałem się kłócić z jej matką na ten temat, przecież nie ma nic złego w chodzeniu boso po rosie, a razem z Basią chodziliśmy boso przy gorszych pogodach. Trochę mi było szkoda Marty, z drugiej strony podobało mi się, że zazdrości nam tego że jesteśmy boso. Na początku wszyscy ze sobą rozmawiali, a potem rozegraliśmy mecz siatkówki. Tym razem moja drużyna przegrała. Wszyscy byli zmęczeniu po grze więc odpoczywali i czekali na jedzenie z grilla, a ja poszedłem do domu, żeby się napić. Razem ze mną poszła Basia.
    - Jak tam twoje stopy? - zapytałem.
    - Mokre. Ale fajnie.
    - Idziesz na górę?
    - Dobra, na polu nie ma już gdzie siedzieć.
    Poszliśmy po schodach na górę i usiedliśmy na sofie. Byliśmy sami. Nagle popatrzyliśmy sobie w oczy i uśmiechnęliśmy się do siebie. Obydwoje mieliśmy na myśli to samo. Lizanie stóp. Lecz na dole było pełno ludzi i w każdej chwili ktoś mógł nagle szybko wbiec po schodach na górę.
    - Chodź pójdziemy do drugiego pokoju. - powiedziałem.
    Basia przytaknęła. Usiadłem na łóżku, Basia po mojej prawej stronie.
    - Parę godzin chodziłam dziś boso po rosie i ziemi, wiesz o tym.
    - Nie masz brudnych stóp - powiedziałem lekko je przecierając i całując. - Twoje stopy zawsze są piękne.
    Jak zwykłe zacząłem od lizania jej podeszwy. Długo lizałem je zarówno na jednej jak i drugiej stopie. Potem troszkę polizałem piętę i zacząłem ssać jej palce. Ssałem dokładnie każdy paluszek po kolei oraz przestrzeń między nimi. Jej stopy faktycznie były już mokre od rosy, ale nie odpychało mnie a to, a wręcz przeciwnie strasznie mnie podniecało. Mój kutas znowu zaczął rosnąć. Jedną ręką trzymałem jej stopę a drugą wsadziłem sobie do majtek i pieściłem mojego, już dużego przyjaciela. Nagle Basia położyła drugą stopę między moimi nogami i zaczęła ugniatać mi mojego członka. Osiągnąłem już po prostu maks podniecenia. Czułem, że jeżeli nie wyjmę go ze spodni to mi je rozerwie. Cały czas liżąc lewą stopę Basi, rozpiąłem spodnie i wyjąłem mojego w pełni naprężonego kutasa na spotkanie z prawą stopą. W tym momencie ktoś wszedł do domu i po cichu zacząłem wchodzić na górę po schodach, lecz my z Basia byliśmy zbyt skupieni na sobie i nic nie słyszeliśmy. W tym momencie Basia jedna stopą bawiła się moim kutasem a drugą jej lizałem. Z kolei ja jedną ręką trzymałem jedną stopę przy twarzy a drugą sobie lekko trzepałem. To było coś niesamowitego, nie raz marzyłem a takiej sytuacji a teraz działa się ona na jawie. Czy mogło być jeszcze lepiej?
    Nagle drzwi się otworzyły, a my wzdrygnęliśmy się z przerażenia. Do pokoju weszła Paula, zobaczyła nas i po ułamku sekundy to co robiliśmy. Otworzyła usta ze zdziwienia i z niedowierzaniem powiedziała:
    - Baśka, Łukasz, co wy robicie.
    Musiałem szybko coś wymyślić. Z jednej strony cieszyłem się, że to tylko Paula. Wiedziała już, że jestem fanem stóp Basi, ale to była już trochę inna sytuacja.
    - Ojej, no widzisz. Basia tylko bawi się ze mną stopami. - zacząłem mówić ciszej, nie chciałem aby jeszcze ktoś nas usłyszał.
    - Chyba trochę więcej niż bawi.
    - O rany, no wiesz, że lubię lizać jej stopy. A ponieważ strasznie się podnieciłem to
    -...to postanowiłam mu ulżyć. - dokończyła Basia.- Ale Paula, nic nie robię, tylko dotykam go stopami.
    Wstałem, zamknąłem drzwi, złapałem ją za ramiona i powiedziałem:
    - Proszę nie mów nikomu. Naprawdę to tylko stopy.
    - Dobra, niech wam będzie. Mam nadzieję Baśka, że nie będziesz robić nic gorszego. A ty jeszcze liżesz jej takie brudne stopy.
    - A, to akurat jeszcze bardziej mnie kręci. - uśmiechnęliśmy się oboje z Basią. - Z reszta wcale nie są takie brudne. Chcesz to mogę ci też teraz polizać twoje.
    - Wiesz, że może tu przyjść kto inny?
    - Wiem, ale będziemy cicho, a tak bardzo chcę dokończyć.
    - Nie wiem czy chce patrzeć jak....no wiesz.
    - No to jak chcesz, ale to ci nie poliże stóp. - Strasznie chciałem zdobyć jeszcze raz stopy Pauli. Zaraz po tym dodałem. - Weź, proszę.
    - Dobra, zrobię ci te przyjemność. Ale chwilę i idę na dół, bo grill już prawie gotowy.
    Z powrotem usiadłem na łóżku, Basia z automatu podstawiła mi jedną stopę pod twarz drugą na kutasa. Paula w tym czasie zdjęła buty oraz skarpetki i usiadła po mojej drugiej stronie. Dała mi prawą stopę a ja zacząłem ją lizać. Stopę Basi wziąłem z ust do mojego znów naprężonego przyjaciela. Tym razem Basia objęła go obiema stopami i zaczęła mocno ruszać w gorę i dół. Okazuje się, że nawet gdy jest dobrze może być jeszcze lepiej. W tym momencie lizałem stopy Pauli, podczas gdy Basia obciągała mi swoimi stopami. Zauważyłem, że Pauli bardzo podoba się fakt, że liże jej stopy. W sumie musiała to lubić, bo chyba głównie z tego powodu zgodziła się z nami zostać. Ja cieszyłem się, że zarówno ona jak i ja odczuwa z tego przyjemność. Basia i Paula dalej pieściły mnie swoimi stopami, podczas gdy ich rodzice oraz goście cały czas byli na werandzie przed wejściem. Byłem ogromnie podniecony, mój kutas ściśnięty stopami Basi powoli dochodził. Po chwili wystrzeliłem moją spermą na stopy Basi, przeżywając w tym samy momencie boski orgazm.
    - No, brawo. - powiedziała Paula do Basi, na znak tego, że udało jej się stopami doprowadzić mnie do orgazmu.
    - Masz. - rzekła Basia podsuwając mi pod twarz swoje stopy.
    Zacząłem zlizywać swoją własną spermę z jej stóp. Dokładnie manewrowała swoimi stopami, chcąc abym zlizał wszystko. Paula w tym czasie siedziała już normalnie i oglądała jak oblizuję stopy jej siostry. Po chwili dała mi chusteczkę, abym wytarł resztę z siebie.
    - Wezmę jeszcze swój telefon, bo właściwie to po niego tutaj przyszłam. - powiedziała Paula.
    Wszyscy w trójkę zeszliśmy na dół. Paulina nie założyła już swoich butów i tak jak my wyszła na pole boso. Na werandzie była tylko Marta ze swoją mamą, reszta osób stała dalej przy grillu. W momencie kiedy Paula przyszła kilka kroków bosymi stopami po trawie powiedziała:
    - No, nie jest już zimno.
    - Mamo, naprawdę nie jest już zimno. Mogę sobie zdjąć buty?
    - Niech Marta zdejmie sobie buty. Nie jest wcale zimno, a my i tak chodzimy tutaj boso przy każdej pogodzie.
    - No dobrze, zdejmij sobie buty jak chcesz.
    Szczęśliwa Marta ściągnęła buty oraz skarpetki. Wspólnie poszliśmy jeść naszą długo oczekiwaną kolacje. Później gdy zrobił się wieczór rodzice Marty oraz wujek przygotowywali się do wyjazdu z powrotem do miasta. Dowiedziałem się, że na ten tydzień Paula zostaje z nami, więc w sumie zostaną ona, Basia i jej mama. Na koniec wujek powiedział, że mnie podwiezie do domu babci. Po pożegnaniu się ze wszystkimi wyruszyliśmy. Tak zakończył się ten dzień, lecz kto wie co przyniesie następny.
Working...