W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Magda i Synowie część 2

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Boski123
    Ocieracz
    • Mar 2012
    • 128

    Magda i Synowie część 2

    Cały następny dzień myślałam o wydarzeniach, jakie ostatnio zaszły. Musze się przyznać przed sobą, że próbowałam to wszystko jakoś racjonalizować i szukałam dla siebie usprawiedliwienia. Przecież w końcu nic się nie stało. To tylko nagość… może troszkę więcej niż nagość, ale nadal... przecież to nic takiego. Nasza pruderia i zachowanie wynika z presji społeczeństwa. Przecież są kultury, gdzie jest większa tolerancja odnośnie seksualizmu człowieka, w których wszystko, co z tym związane nie wiąże się od razu z niezdrową fascynacją drugą płcią, a pewne zachowania przyjmowane są, jako naturalne. Męczyłam się bijąc się z swoimi myślami przez cały dzień.
    Całe szczęście, że Jacek późnym popołudniem zniknął z domu. Wyszedł na urodziny do kolegi i miał już u niego zostać do rana. Zostałam, więc sama z Michałem, który zamknął się w pokoju i grał w coś namiętnie na komputerze.
    Położyłam się spać wcześnie, jednak nie mogłam zasnąć. Męczyłam się tak przewracając się z boku na bok. W końcu wstałam i po cichu poszłam napić się wody. Przechodząc obok pokoju chłopców zobaczyłam, że przez szybę w drzwiach sączy się do przedpokoju lekka poświata z włączonego ekranu komputera. Już chciałam wejść do środka i kazać mu wyłączyć grę, gdy przez przeźroczystą wstawkę ujrzałam, co tak naprawdę Michał robi.
    Miał włączoną stronę z pornograficznym filmem, na którym jakaś para uprawiała seks. Kobieta dosiadała mężczyznę na jeźdźca, a jej duże piersi podskakiwały w rytm ich wspólnego galopu.
    Michał siedział z słuchawkami na uszach pewien, że już śpię i szarpał swego członka prawą ręką. Jego kuśka stała wyprężona jak maszt. Teraz widząc go pełnym wzwodzie, przekonałam się jak wielkiego penisa ma mój młodszy synek. Był doprawdy imponujący. Na pewno kilkanaście centymetrów, może nawet ponad dwadzieścia twardego mięsa sterczało z jego rozporka. Czerwona od tarcie i śliska od lubrykantu główka wyskakiwała, to chowała się pod wpływem ruchu ręki, w kapturze napletka. W drugiej dłoni ściskał chusteczkę higieniczną. Kilka dodatkowych chusteczek zmiętych i rozrzuconych na biurku, świadczyło o tym, że nie był to jego pierwszy film tego wieczoru.
    Wreszcie nadeszła scena, podczas której, kobieta szybkim ruchem zeskoczyła z mężczyzny i zaczęła ssać jego członka. Nastąpił najazd kamery na jej twarz, zastąpiony po chwili przebitką na usta mężczyzny wykrzywione w niesłyszalnym dla mnie okrzyku.
    Michał pochylił się bliżej monitora i zaczął szybciej poruszać ręką gdy usta i twarz kobiety zalały strugi białej spermy. Wypluwała ją na zewnątrz tak szybko jak trafiała jej do ust. W tym momencie mój syn eksplodował. Wytrysk nie był zbyt obfity, zalał mu palce i pociekł w dół dłoni. Chłopak zupełnie stracił zainteresowanie filmem, patrzał się na swoją dłoń, aby w końcu powąchać swój wytrysk. Po chwili przejechał po ręce językiem zlizując pojedynczą kroplę.
    Chyba kątem oka złowił jakiś ruch za drzwiami, bo odwrócił się szybko, zerkając na nie. W panice odskoczyłam od szyby i wycofałam się z przedpokoju.
    Chyba mnie nie zauważył? – Pocieszałam się – było ciemno, a ja zrobiłam to naprawdę cicho i szybko. Kładąc się do łóżka czułam, że szklanka wody tym razem nie wystarczy. Jeśli chcę zasnąć potrzebuję zaspokojenia.
    Następnego dnia ponownie biłam się od rana z myślami. Mogłam sobie zaprzeczać, ale miałam w domu dwóch dorastających mężczyzn, którzy zmieniają się i wchodzą w nowy etap swojego życia. Wreszcie po wielu godzinach rozmyślań postanowiłam wprowadzić zmiany, które miałam nadzieję, wyjdą nam wszystkim na dobre.
    Wieczorem skorzystałam z okazji, że chłopcy zaczęli oglądać jakiś film w telewizji i poszłam do łazienki, aby się przygotować do snu. Wymoczyłam się dobrze w wannie. Dla uspokojenia kłębiących się w myślach wątpliwości, co jakiś czas pociągałam mały łyk czerwonego wina z kieliszka, który położyłam na jej brzegu. Gdy piana zaczęła opadać wyszłam z wody i po wytarciu się do sucha dokładnie wtarłam w siebie balsam. Uwielbiam jego delikatny brzoskwiniowy zapach. Dzięki niemu skóra robi się taka jędrna i lśniąca. Większą uwagę poświęciłam swoim piersiom i udom. W piersi wtarłam ujędrniające serum, uda najpierw wymasowałam środkiem z pilingiem, który później ponownie spłukałam i zastąpiłam warstewką kremu. Odwinęłam z głowy ręcznik chroniący moje mokre włosy i z pomocą suszarki i grzebienia doprowadziłam je do ładu. Byłam prawie gotowa, aby wyjść na zewnątrz.
    Na zakończenie ubrałam na gołe ciało swój ulubiony jedwabny szlafrok. Nie jestem zwolenniczką różu w garderobie, ale trzeba przyznać, że jego kolor doskonale podkreślał moją urodę. Owinęłam wokół siebie niezbyt ciasno pasek i włożyłam stopy w domowe pantofle. Jak wszystkie, które noszę musiały mieć, choć minimalny obcasik, sporo się naszukałam zanim znalazłam coś pasującego na moje drobne stopy. W większości sklepów słysząc, że noszę rozmiar 34 proponują mi albo obuwie dziecięce, albo coś kompletnie aseksualnego. Całe szczęście, że asortyment ostatnio się zmienił i coraz łatwiej można znaleźć coś ładnego i seksownego. Różowiutki pomponik na czubku buta doskonale współgrał z kolorem szlafroka. Jeszcze ostatnie spojrzenie do lustra. Przetarłam jego powierzchnie ręcznikiem, aby usunąć osady z pary. Poprawiłam usta delikatnym błyszczykiem, spryskałam się perfumami za uszami, jednak kropla na dekolt i mogłam wreszcie wyjść.
    Chłopcy siedzieli jeszcze przed telewizorem. Wchodząc od razu wiedziałam, że zrobiłam na nich wrażenie. Nic nie powiedzieli, ale wręcz pożerali mnie wzrokiem.
    - Chciałabym z wami porozmawiać – powiedziałam i od razu zaczęłam z grubej rury.
    - Wiem, że mnie podglądacie.
    Usiłowali coś powiedzieć, ale powstrzymałam ich jednym gestem dłoni. Zamilkli i patrzeli się na siebie ukradkiem nie wiedząc, co zrobić. W momencie ich twarze przybrały kolor w pełni rozkwitłej piwonii.
    - Tak jak mówiłam wiem, że mnie podglądacie i nie ma, co temu zaprzeczać. Wiem, co wam tkwi w głowach.
    Spojrzałam się na nich uważnie. Nie odezwali się nawet słowem.
    - Uważam też, że to normalne w waszym wieku. – Kontynuowałam - Jesteście w okresie dorastania i zaczęły już w was buzować hormony. Jestem waszą matką, ale także kobietą, więc mogę zrozumieć to, że zaczynacie na mnie patrzeć także w tym aspekcie.
    Moja przemowa najwyraźniej zamurowała ich kompletnie. Spoglądali w podłogę z taką intensywnością jakby mieli nadzieję, że zaraz roztopi się ona pod wpływem ciepła buchającego z ich rozgrzanych policzków i wypali w podłodze dziurę, która pozwoli schować im się przed mym badawczym wzrokiem. Co chwila nerwowo spoglądali na siebie licząc z pewnością, że ten drugi powie coś mądrego.
    - Spokojnie, to normalne w waszym wieku, ale… - tu zawiesiłam głos – musimy coś zmienić.
    Patrzyli na siebie i nic nie mówili.
    - Chciałabym coś wam zaproponować, ale musicie też mi coś obiecać.
    - Ale my… - zaczął Michał. Przerwałam mu ponownie.
    - Musicie obiecać, że już nie będziecie tego robić.
    Spoglądali na siebie w milczeniu. Wstyd odebrał im mowę. Minęła dobra minuta za nim Jacek wreszcie coś powiedział.
    - Dobrze, mamo.
    Młodszy tylko skinął głową.
    - Postaram się to wam jakoś wynagrodzić.
    - To znaczy? – Zapytali.
    - Chcę, aby zniknęło między nami skrępowanie. – Powiedziałam rozsznurowując pasek.
    - Nie wszędzie jest takie negatywne zapatrywanie jak u nas, na nagość występującą pomiędzy dorosłymi i dziećmi. – Powiedziałam to jak gdyby nigdy nic, rozchylając przed nimi jednocześnie poły szlafroka. Zobaczyli teraz przed sobą moje ciało w prawie w całkowitym negliżu.
    Stałam wyprostowana i półnaga. Różowy jedwab łagodnie spływały wzdłuż krzywizn mego ciała. Na wyciągnięcie ręki mieli moje wielkie, sterczące piersi zakończone różowymi szczytami, miękko wsklepiony brzuch, porośnięty u zbiegu nóg równo przyciętym zagajnikiem. Moje ciało było rozgrzane kąpielą i lśniło od balsamu i mieli je na wyciągnięcie ręki.
    - Od dziś będziecie mogli mnie tak oglądać, a nie podglądać. Ale… - Zawiesiłam na chwilę głos.
    - Wprowadzam kilka zasad. Po pierwsze, musicie obiecać mi, że wszystko to zostanie całkowicie pomiędzy nami. Rozumiem przez to, że nikt… absolutnie nikt nie może się o tym dowiedzieć. Ani najlepszy kolega, przyjaciel ani nikt z naszej rodziny.
    - Wtedy będziecie mnie mogli zobaczyć taką jak teraz… - Tu ponownie zawiesiłam głos.
    Nikt mi nie przerwał, słuchali w milczeniu wpatrując się we mnie.
    - Tkwi w tym też mały haczyk – spojrzałam na nich uważnie.
    – Po drugie. Jeśli ja mogę - to i wy też musicie przestać krępować się swego ciała. Jeśli ja aprobuję swoją nagość przy was, to wy też musicie to zrobić wobec mnie. Czy może tak być?
    - Jasne – bąknęli pod nosem niepewnie.
    Patrzałam na nich jak stali przede mną, usiłując patrzeć na me łono i piersi i… nie patrzeć jednocześnie. Widać było ich wstyd i nieporadność, wywołane bliskością nagiego ciała kobiety.
    - Jak rozumiem, chcecie to jeszcze przemyśleć? – Uśmiechnęłam się do nich szeroko.
    – Bo gdybyście byli zdecydowani zrzucilibyście z siebie ubranie. Ale jeśli potrzebujecie więcej czasu, na przemyślenie wszystkiego…
    Powiedziałam to i ponownie owinęłam się szlafrokiem. Starając się jednak, aby dekolt był na tyle duży, by ledwie zasłaniał brodawki.
    - Nie, nie. - Powiedział Michał - Tylko wiesz, my jeszcze nigdy... Nie widziała tak nas żadna kobieta i dodatkowo mamy… pewien problem – zaczął się jąkać.
    - Możecie być podnieceni i mieć wzwód. – Przerwałam mu łagodnie.
    – Mnie to nie przeszkadza. To naturalna rzecz i zdarza się to chłopakom cały czas, zwłaszcza w towarzystwie kobiety. Wiem, że na pewno widzieliście już rozebraną kobietę i to, co robi ona z mężczyzną. No… w jakiejś gazecie lub filmie pornograficznym.
    - Nie musicie zaprzeczać – Powiedziałam wychwytując ich nieudolne próby sprzeciwu.
    – Nie jestem tak naiwna. Macie kilkanaście lat, mamy Internet na pewno od dawna oglądacie tego typu strony. Zresztą, kto wie czy was na tym już nie przyłapałam? – Ponownie rumieniec wstydu wykwitł na ich policzkach.
    - Wiecie, co? – Kontynuowałam dalej swoją wypowiedź, mimo, że niczego takiego początkowo nie planowałam słowa same płynęły z mych ust
    – Uważam, że jeśli będziemy bardzo podnieceni. Mówię tu zarówno o was jak i o sobie, to możemy się zaspokajać nie krępując się nawzajem swojej obecności. Nie chcę abyście uciekali do łazienki, aby to zrobić. Rozumiem, że jest to naturalna potrzeba i nie trzeba jej się wstydzić. Oczywiście – spojrzałam surowo – trzeba utrzymać jakieś granice.
    - To, co? Zgoda?
    - Jasne - odparł Michał. – Spojrzał się na brata i dodał.
    – Co? Ściągamy?
    Patrzyłam na nich jak powoli zdejmują z siebie ubranie. Najpierw górę piżamy. Stali przede mną półnago nie wiedząc, co zrobić dalej. Aby ich ośmielić znów rozsunęłam pasek i zrzuciłam z siebie szlafrok. Stałam przed nimi ubrana jedynie w pantofle, owinięta zapachem Chanel. Wreszcie zsunęli także spodnie. Ich kutasy sterczały uniesione w górę jak dwa solidne pale. Udałam, że ten widok nie robi na mnie żadnego wrażenia i zapytałam.
    - Zrobić wam cos do picia? - Odwróciłam się i naga pomaszerowałam do kuchni.
    Tego wieczora oglądaliśmy jeszcze przez chwile telewizję, by wreszcie poszliśmy spać.
Working...