W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Zdrada

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Bender
    Administrator
    • Feb 2005
    • 3026

    Zdrada

    Porozmawiajmy troche o zdradzie. Chcialbym zaproponować następujace kwestie do dyskusji :
    1. Czy zdradziliscie już kogoś/ byliście zdradzeni? I co?
    2. Czy zdrada ciaży(łaby) wam, czy wolelibyscie ja ukryc, czy moze po jakims czasie przyznac sie i okazac skurche?
    3. To samo co w 2 tylko zachowanie partnera wobec was - lepiej zyc w niewiedzy, czy moze dowiedzieć sie tego (z jakiego źródla)
    4. Czy wybaczycie?
    ----update----
    5.Czy waszym zdaniem zchodzenie sie po rozstaniu ma sens?

    Zaczne ja
    1. Nie zdradziłem, zdradzony tez nie bylem, przynajmneij nie wiem o tym
    2. Sam nie wiem - ale ciązyłoby mi to, dlatego nie zamierzam zrobic tego. Z szacunku do siebie, jak i do mojej wybranki.
    3. nie chcialbym sie tego dowiedzieć od kogos, wolalbym uslyszec to od partnerki.
    4. Myśle ze jeslibym dowiedzial sie o tym z jej ust i zalowalaby tego to bym wybaczyl, od obcych to juz gorzej, a wielokrotnej zdrady raczej nie...
    Choc zacytuje slowa ktore padly juz tu, na forum : "Życie werfikuje poglądy"

    Patrz także: Kara za zdrade...
    0statnio edytowany przez Bender; 29-11-05, 12:57.
    Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
    Billy Crystal
  • a-fly-woman
    Emerytowany Pornograf
    • Apr 2005
    • 1196

    #2
    1. Ja zdradzałam (z czego wcale dumna nie jestem, ale to silniejsze ode mnie). Nic mi nie wiadomo czy byłam zdradzana (chyba nie, aczkolwiek NIGDY nie można być pewna faceta).

    2. Kiedyś raz się przyznałam, że całowałam się z innym. Chciałam być fair względem faceta (o ile można tu w ogóle mówić o zachowaniu "fair" ). Awantura była kosmiczna, do dziś mi to wypomina. Nigdy więcej tego nie zrobię. Kara była sto razy większa od mojej winy.

    3. Nie wiem... Kiedyś na przykład czytałam SMS-y mojego faceta. Teraz już tego nie robię, bo nie chcę się dowiedzieć czegoś złego. Ale gdyby mi ktoś o tym doniósł (w tym przypadku musiałabym tę infomację sprawdzić) lub gdyby on sam mi to powiedział, to oczywiście rozstalibyśmy się.

    4. Tak jak w punkcie trzecim. Wyjątek stanowi przypadek, gdy hipotetycznie bylibyśmy małżeństwem z 15 - letnim stażem, dzieci itd. ... no i on by żałował. Wtedy może bym się zastanowiła. Oczywiście pod warunkiem, że byłby to jednorazowy wyskok, a nie żaden romans.
    Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

    Skomentuj

    • Man
      Świntuszek
      • Apr 2005
      • 74

      #3
      1.Nigdy nie zdradzałem, bo brzydze się zdradą! I choc zdarzało się,że pokusa była duża (naprawdę ładna dziewczyna), to nigdy sie nie zawahałem. Sam też nic nie wiem o tym, był bym kiedykolwiek zdradzony. (jesli chodzi o obecny mój związek jestem tego pewien)

      2. Nie wybrażam sobie sytuacji, w której mógłbym zdradzić. Jeśli naprawdę nie mógłbym wytrzymac byłby to sygnał,żeby zakończyć związek i najpierw bym to zrobił...

      3. od kogoś? zawsze są wątpliwości, ale wtedy po prostu bym zapytał moja dziewczynę, gdyby potwierdziła...
      4. ...to byłby to koniec naszego związku, bo długo uczyłem sie ufać,,cały czas się ucze i po zdradzie nigdy bym się nie nauczył... a bez zaufania nie ma związku.
      0statnio edytowany przez Man; 29-04-05, 23:16.
      Cały świat i wszystko na nim jest piękne, ale najpiękniejsza jest kochająca kobieta. - Mahomet

      Skomentuj

      • Gumka
        Emerytowany PornoGraf
        • Jan 2005
        • 1493

        #4
        1 - nigdy nie byłam zdradzona, sama nie zdradzałam i mam nadzieję że tak pozostanie
        2- zdrada to zdrada - nie akceptuję, nie toleruję i nawet nie potrafię jej sobie wyobrazić... to najgorsza "śmierć" dla ziązku...
        3-... nie wiem co mam odpowiedzieć... podobno są rzeczy, o których lepiej nie mówić aby nie starcić lub nie zranić drugiej osoby... W zależności od okoliczności zmienia sie mój pogląd na fakt, czy chciałabym wiedzieć...
        4-może bym i wybaczyła, ale na pewno nie zapomniała... a poza tym, nawet "maleńka zdrada" (jeśli można tu w ogóle klasyfikować..) to definitywny koniec związku. Koniec zaufania, poczucia bezpieczeństwa, zranienie, oszukanie, bezsilność, ból... i jak na czymś takim budować dalszy związek?
        "Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
        Casanova



        akcja pornograf(iczna)

        Skomentuj

        • creative
          Świętoszek
          • Apr 2005
          • 7

          #5
          Zdrada

          1.Nie zdradzilem i nie byłem zdradzony(inaczej-nic mi o tym nie wiadomo)
          2.jezeli zdradzilbym moja partnerke to napewno bym o tym jej powiedzial i nastepnie zakonczyl ten zwiazek.Wydaje mi sie ze zwiazek po takim wielkim szoku jakim jest zdrada nie ma szans na dalsza spokojna kontynuacje-zawsze w poswiadomosci gdzies bedzie mysl o tym .......
          3.niewiem jak wy ale ja osobiscie wolalbym znac prawde-trudna do przelkniecia ale prawde.w sumie wczesniej czy pozniej to wyjdzie na jaw.Dla mnie to obojente czy dowiem sie od kogos czy od niej-i tak i tak zwiazek jest zakonczony.
          4.tak jak w 3 zwiazek jest zakonczony.Moglbym ja kochac lae i tak bym z nia zerwal-nie byl bym wstanie dalej zyc z kims takim.Mysl ze jak zrobila to 1 to napewno zrobi to i 2 wykonczulaby mnie-o zadnym zaufaniu nie moznaby tutaj mowic.

          Skomentuj

          • szlahta
            Świntuszek
            • Feb 2005
            • 75

            #6
            1.Obecnie : nie zdradziłem / zostałem zdradzony... Długa rozmowa dlaczego ?? czym zawiniłem ,że mnie to spotkało itd. Dużo hałasu , przekleństw itd. ,ale bez rękoczynów

            2.Powiedziałbym ,zreszta kilka lat temu gdy byłem jeszcze dużo młodszy ,zdradziłem ,ale się przyznałem = koniec...

            3.Ona udawała ,że niby nic się nie stało (nie chciała dać poznać po sobie) ,ale nie poto studiuję informatykę ,żeby się nie dowiedzieć... = GG , poczta @ , sms (sam sprawdziłem).Wolałbym ,aby sama się przyznała.

            4.Niby wybaczyłem , bo ciągle jestem z tą osobą... wkońcu serce nie sługa... ale powiem szczerze nie jestem pewien czy ,aby na pewno wybaczyłem...to bolało.

            5.Myślę ,że ma o ile osoba ,która zdradzała zdała sobie z tego sprawę,że źle postąpiła i żałuję. Czasami wracam jeszcze do tego i widzę ,że mojej lubej jest przykro i wstyd ,ale jakby to ująć ... cieszę się z tego ,to jest takie moje małe zwycięstwo

            Skomentuj

            • Różowa
              Ocieracz
              • Feb 2005
              • 171

              #7
              1. nigdy nie zdradzilam mojego mezczyzny i nie mam zamiaru / nie zostalam zdradzona i wierze w to bez mrugniecia okiem

              2.hmm sama nie wiem chyba potrafilabym zyc z tym przez jakis czas ale na dluzsza mete wykonczylo by mnie to od srodka..jeszcze nie bylam w takiej sytuacji wiec nie wiem na 100%

              3.z jednej strony jesli zwiazek jest udany i naprawde wszystko jest w nim super to nie chcialabym wiedziec ale z drugiej strony zyc w niewiedzy gdy tak naprawde druga nas oszukuje brrrrrr az mnie otzrepalo na sama mysl

              4.moze wybaczylabym ale nigdy nie zapomniala.dla mnie to definitywny koniec zwiazku zarowno z mojej jak i jego strony

              5.nie ma po co zyc ciagle w strachu ze sie to powtorzy w braku zaufania do drugiej osoby??ja nie potrafilabym
              ....::: całuj mnie to taka piękna gra :::....

              Skomentuj

              • Diabelek
                Świętoszek
                • Mar 2005
                • 19

                #8
                zdrada .. hmm to chyba najgorsza podlosc ktora mozna sobie sprawic jedno z kochajacych sie osob ... no ale ludzie sa rozni jedni sie zdradzaja bo nie moga zyc ze soba ... inni sie zakochaja w kims przez przypadek ... tego nie da sie zrozumiec .. inni tez bo juz cos ich nie rajcuje w wzwiazku ich ...
                milosci milosc co ty robisz z ludzmi serce dretwieje czlowiek szaleje ... dusza mu spiewa a kwiaty w dloni wiatr rozwiewa .. chwile te sa niezapomniane a minuta spedzona przy tobie jest wiecznoscia ... sekunda bez ciebie jest rokiem a serce pika pika pika jak zegar kurantowy w dworku przed laty ktory nakreca mlodzieniec pedzac do swej lubej

                Skomentuj

                • wisa
                  Świętoszek
                  • May 2005
                  • 18

                  #9
                  Zdrady nie tolerowałbym i bez krwi rozlewu nie skonczylo by sie na pewno!

                  Nigdy nie zdradze cheba ze ktos mnie spije a jako ze alkoholu nie spozywam to bedzie ciezko!
                  pozdrawiam i oby nikt z was nigdy nie zostal zdradzowny ani nie mial okazji do zdrady
                  0statnio edytowany przez Bender; 31-05-05, 23:17. Powód: post splitting
                  To twoja walka twoje zycie nigdy na dnie zawsze na szczycie

                  Skomentuj

                  • Bamboocha
                    Świntuszek
                    • May 2005
                    • 67

                    #10
                    Napisał Bender
                    Porozmawiajmy troche o zdradzie. Chcialbym zaproponować następujace kwestie do dyskusji :
                    1. Czy zdradziliscie już kogoś/ byliście zdradzeni? I co?
                    2. Czy zdrada ciaży(łaby) wam, czy wolelibyscie ja ukryc, czy moze po jakims czasie przyznac sie i okazac skurche?
                    3. To samo co w 2 tylko zachowanie partnera wobec was - lepiej zyc w niewiedzy, czy moze dowiedzieć sie tego (z jakiego źródla)
                    4. Czy wybaczycie?
                    ----update----
                    5.Czy waszym zdaniem zchodzenie sie po rozstaniu ma sens?
                    Ad. 1 Nie.
                    Ad. 2 Nie wiem, aczkolwiek mogę to porównać z poczuciem winy. Jesli okłamuje ukochana osobę to czuje się fatalnie. Wyrzuty są najbardziej destrukcyjne dla psychiki.
                    Ad. 3 Wolałbym wiedzieć.
                    Ad. 4 W zależności od sytuacji. Byłaby to ciężka decyzja do podjęcia.
                    Ad. 5 Jak najbardziej. Jestem ze swoją dziewczyną tylko dlatego, że potrafiliśmy zejść się na nowo.
                    0statnio edytowany przez Bamboocha; 01-06-05, 21:58.
                    You`re essential to me
                    You`re the air I breathe
                    I believe if you ever leave me
                    I`d probably have no reason to be.

                    Skomentuj

                    • Rojza Genendel

                      Pani od biologii
                      • May 2005
                      • 7704

                      #11
                      Zanim odpowiem na to pytanie, wytłumaczę,co uważam za zdradę.
                      Zdrada dla mnie polega na tym,że zawodzisz zaufanie partnera: oszukujesz, okłamujesz, wyjawiasz jego sekrety, oczerniasz go wobec innych i działasz na jego niekorzyść.
                      Więc:
                      1. Nie zdradzałam nigdy,miałam wprawdzie seks na boku,ale zawsze za wiedzą partnera. Zdradzana byłam myślą, mową i uczynkiem.
                      2. Nie wiem, więc nie odpowiem.
                      3. Lepiej wiedzieć. Można wtedy rozważyć, z czego problem wyniknął i czy można temu zaradzić.
                      4. Tak.
                      5. Czasami ma sens.
                      Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                      Skomentuj

                      • L.J.Silver
                        Świętoszek
                        • May 2005
                        • 46

                        #12
                        Napisał wisa
                        Nigdy nie zdradze cheba ze ktos mnie spije a jako ze alkoholu nie spozywam to bedzie ciezko!
                        ...Nigdy nie mow nigdy, zycie potrafi pisac scenariusze godne niejednej telenoweli........

                        1.Nie zdradzilem i nie chce....
                        2.Ciazylaby... Przyznalbym sie bo czlowiek winien ponosic odpowiedzialnosc za swe czyny(.choc punkt widzenia zalezy zwykle od punktu siedzenia..)Poza tym klamstwo przewaznie ma jednak nie za dlugie nogi.. a nie widzi mi sie to zeby dowiedziala sie od kogos innego. Jak juz jestes skur%&$*em to chociaz odwaznym....
                        3.Zdecydowanie wolalbym wiedziec, niewiedza przeciez nie zmieni faktu, ze to sie stalo.. I oczywiscie najlepiej byloby gdybym sie dowiedzial tego od niej, wtedy (o ile warto) mozna sie pokusic o ratowanie zwiazku.
                        4.jezeli jest tego warta to tak.. tylko ze w takich sytuacjach zwykle trudno o obiektywna decyzje.... Roznie to bywa. Przeczytalem kiedys niezle zdanie:" zawsze daj druga szanse, nigdy trzeciej" A czy zapomnialbym?... hehe patrz moj podpis...
                        5.A tu jest roznie. Zalezy to od dojzalosci zwiazku... Choc z przekonania mowie ze nie bardzo... Jak to bylo roztanie na serio to nie ma co sobie gitary zawracac koniec i basta!... tyle ze w zyciu jak to w zyciu roznie bywa Do tego trzeba troche silnej woli (tak ze 2kg co najmniej nie?...)
                        Etiam sanato vulnere cicatrics manet

                        Skomentuj

                        • sanguinar
                          Świętoszek
                          • Jun 2005
                          • 14

                          #13
                          1.Nie zdradzilem lecz zostalem zdradzony...to jest straszne...
                          2.Napewno by ciazylo...sam fakt ze zrobilem to...
                          3.Dowiedzialem sie o tym od kumpla i poszedlem sie jej o to zapytac...przyznala sie...to bylo jak cios nozem...o malo ze schodow nie spadlem (naprawde mi sie slabo zrobilo)...
                          4.Wybaczylem...a ona powiedziala ze nie chce ze mna byc juz bo nie umie zyc z taka mysla...
                          5Zalezy...ja np czuje ze z nia jestem gotowy spedzic reszte zycia...ale ona nie chce...przynajmniej narazie

                          Skomentuj

                          • L.J.Silver
                            Świętoszek
                            • May 2005
                            • 46

                            #14
                            To wspolczuc ci tylko stary... Trzymaj sie!!
                            Etiam sanato vulnere cicatrics manet

                            Skomentuj

                            • Aquar
                              Świętoszek
                              • May 2005
                              • 6

                              #15
                              Popieram Rojze. Zdrada dla mnie to nielojalność.
                              Powszechnie uważa się za zdradę odbycie stosunku pozapartnerskiego. To może być zdradą, lecz nie musi.
                              Nikt z nas nie ma prawa własności do swojego partnera. A życie jest bogatsze od naszej wyobraźni i może tworzyć różne sytuacje. Temat zadany przez Bendera traktuję jako pytanie o seks pozapartnerski.
                              Pytanie nr 3 odrzucam jako założenie a'priori braku zaufania do partnera/ki. A bez tego seks można rozpatrywać jedynie jako doznanie fizyczne, obrane z uczuć i odczuć wyższych, do których lojalność niewątpliwie należy.

                              Skomentuj

                              Working...