Miałam, i wszystko jest ok. Napiszę ci trochę, żeby cię przygotować.
Mój lekarz odradził mi wymrażanie (bo trzeba powtarzać) i laser (bo nie ma dobrego specjalisty w Polsce, ktorego moglby polecic). Objasnil mi, ze problemy z ciaza odnosza sie nie do zajscia, lecz do ktorejstam fazy porodu i po prostu trzeba lekarzowi zglosic, ze sie mialo wypalaną nadzerkę. Poza tym, problemy pojawiaja sie tylko przy wadliwie wykonanym zabiegu.
Sam zabieg jest dosc nieprzyjemny, masz skurcze macicy, cos jak podczas porodu (oczywiscie nieporowywnywalne) ale trwa krociutko ( chyba z minutkę, dwie) i jest do przeżycia. Potem ma się upławy - trzeba nosić podpaski. Ja nie miałam ich jakichś dużych, ale miałam bardzo małą nadżerkę. Pierwszego i drugiego dnia po zabiegu boli brzuch. Nie wolno sie przemeczac ani dzwigac ciezarow, trzeba zrezygnowac z basenu i kapieli w wannie. Po chyba 2 tyg. (juz nie pamietam )idzie sie na zasypke. Gdy poszlam to moj lekarz stwierdzil, ze goi sie wysmienicie i mozemy rozpoczac wspolzycie za tydzien (abstynencja w sumie trwala 3 tyg. a nie 6 jak na poczatku straszyl, ale to zalezy od rozmiaru nadzerki i sposobu gojenia). Po tej zasypce lekko krwawilam, ale lekarz ostrzegl mnie ze tak moze byc - bo sie strupek odrywa.
Oczywiscie nie wytrzymalismy i zaczelismy wspolzycie 2 dni wczesniej ale wszystko bylo ok. Teraz nie narzekam, wszystko jest w porzadku - za miesiac mam kontrole.
Aha przed usunieciem, musisz miec zrobiona cytologie, jesli lekarz tego nie rzrobi musisz mu przypomniec.
To chyba tyle .
Mój lekarz odradził mi wymrażanie (bo trzeba powtarzać) i laser (bo nie ma dobrego specjalisty w Polsce, ktorego moglby polecic). Objasnil mi, ze problemy z ciaza odnosza sie nie do zajscia, lecz do ktorejstam fazy porodu i po prostu trzeba lekarzowi zglosic, ze sie mialo wypalaną nadzerkę. Poza tym, problemy pojawiaja sie tylko przy wadliwie wykonanym zabiegu.
Sam zabieg jest dosc nieprzyjemny, masz skurcze macicy, cos jak podczas porodu (oczywiscie nieporowywnywalne) ale trwa krociutko ( chyba z minutkę, dwie) i jest do przeżycia. Potem ma się upławy - trzeba nosić podpaski. Ja nie miałam ich jakichś dużych, ale miałam bardzo małą nadżerkę. Pierwszego i drugiego dnia po zabiegu boli brzuch. Nie wolno sie przemeczac ani dzwigac ciezarow, trzeba zrezygnowac z basenu i kapieli w wannie. Po chyba 2 tyg. (juz nie pamietam )idzie sie na zasypke. Gdy poszlam to moj lekarz stwierdzil, ze goi sie wysmienicie i mozemy rozpoczac wspolzycie za tydzien (abstynencja w sumie trwala 3 tyg. a nie 6 jak na poczatku straszyl, ale to zalezy od rozmiaru nadzerki i sposobu gojenia). Po tej zasypce lekko krwawilam, ale lekarz ostrzegl mnie ze tak moze byc - bo sie strupek odrywa.
Oczywiscie nie wytrzymalismy i zaczelismy wspolzycie 2 dni wczesniej ale wszystko bylo ok. Teraz nie narzekam, wszystko jest w porzadku - za miesiac mam kontrole.
Aha przed usunieciem, musisz miec zrobiona cytologie, jesli lekarz tego nie rzrobi musisz mu przypomniec.
To chyba tyle .
Skomentuj