W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

W ogóle nie fantazjuję o swoim chłopaku i się tym martwię

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Karina91
    Banned
    • Feb 2020
    • 8

    W ogóle nie fantazjuję o swoim chłopaku i się tym martwię

    Hej, mam problem, proszę o jakieś rady lub zabranie głosu. Podczas masturbacji nie fantazjuję w ogóle o swoim chłopaku. Może bym się tym nie martwiła, gdyby nie pewne fakty, które skłaniają mnie do przemyśleń, że coś jest nie tak:


    1. Byłam w dwóch związkach wcześniej i wtedy zawsze fantazjowałam o swoich partnerach. Były to romantyczne fantazje jak to się całujemy, bierzemy razem prysznic, lądujemy w łóżku i uprawiamy seks, padają wyznania itp.


    2. O obecnym partnerze miałam takie fantazje do momentu pierwszego seksu. Poznaliśmy się przez internet i pół roku pisaliśmy. Dużo i namiętnie, dużo świntuszyliśmy. Zanim się spotkaliśmy miałam o nim właśnie takie marzenia, ale mam wrażenie, że po prostu skoncentrowałam na jego osobie wszystkie swoje pragnienia. Byłam zauroczona naszą korespondencją, jego wyglądem na zdjęciach itp. Podstawiałam w miejsce dotychczasowych fantazji jego. Ale to się skończyło w momencie spotkania i pierwszego seksu na żywo. Zaznaczę, że bardzo mi się podobało i podoba nadal - jest atrakcyjny, dobry w łóżku, nie jest nudno, jest bardzo przyjemnie, ale całkowicie przeszły mi fantazje o nim.


    3. On twierdzi, że fantazjuje o mnie. Wierzę mu, rozmawialiśmy o tym otwarcie. Przyznał się do różnych fantazji, ale są też takie o mnie. Np. wspomina nasze najlepsze epizody łóżkowe itp. U mnie nie ma fantazji o nim w ogóle. Ani nt wcześniejszych razów, ani wymyślonych. Nie powiedziałam mu tego, ale zapytałam czy byłoby mu przykro, gdybym nie fantazjowała o nim w ogóle. Powiedział, że pewnie tak, na pewno czułby się dziwnie, siedziałoby mu to w głowie i po prostu sobie tego nie wyobraża, że można w ogóle nigdy nie fantazjować o swoim partnerze.

    4. Moje fantazje teraz dotyczą np. tego co oglądam (jakieś porno od czasu do czasu - ale nie jestem uzależniona, oglądam bardzo rzadko) lub fantazji o seksie grupowym, przemocy, dominacji itp. Nigdy nie pojawia się tam jego twarz. Nawet w takich fantazjach, nie mówiąc już o tym, że nie snuję o nich żadnych romantycznych jak w punkcie 1.


    Nie mam wpływu na swoje fantazje. To czysta fizjologia. Po prostu nie kręci mnie myślenie o nim. W czasie seksu z nim też czasami myślę o czymś innym - jak np. robię to z grupką facetów. On twierdzi, że nie jest w stanie myśleć w czasie seksu o niczym innym, bo skupia się na tym co aktualnie robi i przeżywa.



    Zaznaczę, że moje fantazje są anonimowe, nie fantazjuję o żadnych znanych mi osobach, nie jestem w nikim innym zauroczona, a partnera kocham i uważam za atrakcyjnego.
    0statnio edytowany przez Kalilah; 21-02-20, 09:49.
  • Kalilah
    Administrator
    • Mar 2012
    • 2721

    #2
    Ja też nie fantazjuję za bardzo o swoim partnerze. Możliwe, że to dlatego iż jest tak blisko i wszystko co chcę to raczej wcielamy w życie. Fantazjuję ostatnio raczej o dziewczynach, też o seksie grupowym i przeróżnych konfiguracjach dotyczących innych osób. Tyle, że ja się tym wcale nie martwię bo to nie znaczy, że pragnę go mniej czy kocham go mniej. Po prostu on jest dostępny więc nie muszę fantazjować.
    My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • Karina91
      Banned
      • Feb 2020
      • 8

      #3
      Napisał Kalilah
      Ja też nie fantazjuję za bardzo o swoim partnerze. Możliwe, że to dlatego iż jest tak blisko i wszystko co chcę to raczej wcielamy w życie. Fantazjuję ostatnio raczej o dziewczynach, też o seksie grupowym i przeróżnych konfiguracjach dotyczących innych osób. Tyle, że ja się tym wcale nie martwię bo to nie znaczy, że pragnę go mniej czy kocham go mniej. Po prostu on jest dostępny więc nie muszę fantazjować.
      Wszystko rozumiem, tylko on np. o mnie fantazjuje. Nie zapieram się, że tylko o mnie, nie jestem naiwna , ale twierdzi, że za każdym razem, gdy myśli o różnych rzeczach, wtedy ja też gdzieś się pojawiam i nawet nie umiałby nie myśleć o mnie, bo większość tego co doświadczył w seksie jest ze mną. Chyba, że on kłamie, żeby mi sprawić przyjemność, a mój problem w ogóle nie jest problemem


      Kalilah, a czy fantazjujesz o jakichś swoich znajomych?

      Skomentuj

      • Kalilah
        Administrator
        • Mar 2012
        • 2721

        #4
        Tak, fantazjuję o swoich znajomych i to sporo

        Fantazje to tylko fantazje, sama to powiedziałaś. Nie powinnaś czuć się winna z ich powodu, chyba że fantazjujesz o jakichś mega chorych akcjach, ale z tego co pisałaś to nie.
        Odpuść sobie trochę, fajnie jest fantazjować o partnerze, ale jeśli tak się nie dzieje to świat też się nie zawala. Tylko sobie hodujesz jakieś poczucie winy i bezpodstawne obawy. Bo rozumiem, że popęd seksualny ci się nie zmniejszył?
        To oczywiście tylko moje zdanie. Nie jestem psychologiem.
        My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

        Regulamin forum

        Skomentuj

        • Karina91
          Banned
          • Feb 2020
          • 8

          #5
          Napisał Kalilah
          Tak, fantazjuję o swoich znajomych i to sporo

          Fantazje to tylko fantazje, sama to powiedziałaś. Nie powinnaś czuć się winna z ich powodu, chyba że fantazjujesz o jakichś mega chorych akcjach, ale z tego co pisałaś to nie.
          Odpuść sobie trochę, fajnie jest fantazjować o partnerze, ale jeśli tak się nie dzieje to świat też się nie zawala. Tylko sobie hodujesz jakieś poczucie winy i bezpodstawne obawy. Bo rozumiem, że popęd seksualny ci się nie zmniejszył?
          To oczywiście tylko moje zdanie. Nie jestem psychologiem.

          Ok, to jeszcze mam do Ciebie ostatnie pytanko, żeby Cię nie męczyć. Czy to, że fantazjujesz o znajomych oznacza, że pociągają Cię te konkretne osoby i w realnym życiu chciałabyś z nimi uprawiać seks lub np. jesteś nimi zauroczona, czy to tylko fantazje i podkładasz tam ich twarze i to nic nie znaczy?


          Chodzi mi o to czy fantazje o kimś są równoznaczne z pożądaniem do tego kogoś w życiu realnym czy tego pożądania może zupełnie nie być, a te fantazje to tylko fizjologia w chwilach podniecenia? Czy potem jak się spotykasz z tymi osobami "czujesz" coś do nich?


          Ok. I więcej Cię nie męczę, jeśli zechcesz odpowiedzieć na te pytania. Pytam to, bo choć ja nie mam fantazji o kimś konkretnym, to w przeszłości jak już pisałam fantazjowałam o swoich partnerach, a o tym nie. Dlatego próbuję się zastanowić czy to wynika z tego, że mniej mnie podnieca, czy po prostu ja i moja sytuacja życiowa jest inna niż wtedy




          Ps. popęd seksualny mi się nie zmniejszył sam w sobie, ale np. zauważam, że na obecnego partnera inaczej reaguję niż na poprzednich. Gdy dotykali mnie poprzedni, czułam podniecenie i dreszcze w całym ciele. Na obecnego reaguję bardziej neutralnie, co nie znaczy, że nie lubię seksu z nim

          Skomentuj

          • Kalilah
            Administrator
            • Mar 2012
            • 2721

            #6
            Ja się jakoś przesadnie nie męczę, spokojnie

            To akurat mam różnie, w przypadku 2 dziewczyn to jest tak, że mam serio ochotę na seks z nimi i sobie to już wizualizuję.
            Ale w przypadku facetów to często jest jakiś mój dawny zajomy, a nawet dawny nauczyciel Czasem to mój eks, który lubił mega ostry seks, ale to wszystko nie znaczy, że chcę się z nimi przespać. Nawet wręcz przeciwnie.
            Miałam taką fazę, że fantazjowałam o 2 kolegach z pracy, ale to zostawało w mojej głowie, w życiu realnym nasze kontakty są normalne, ja się nie rumienię na ich widok i zdecydowanie nie zamierzam się z którymkolwiek z nich przespać. Uważam ich za atrakcyjnych, to prawda, ale czy pożądam? Raczej nie, wyobrażam sobie np jak ktoś bierze mnie tak na ostro, a czy on w życiu prywatnym też jest taki w łóżku? Nie mam pojęcia, obawiam się nawet, że rzeczywistość mogłaby nie dorównać moim fantazjom

            To twoje ostatnie zdanie daje więcej do myślenia niz fantazjowanie o innych. To, że nie czujesz tej iskry, którą czułaś z innymi to już coś znaczy. Ale nadal nie robiłabym z tego problemu. Problem będzie jak zaczniesz chcieć znowu odczuwać tę iskrę i będziesz jej szukać poza swoim związkiem
            Oczywiście nie mówię, że tak się stanie.
            My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

            Regulamin forum

            Skomentuj

            • Karina91
              Banned
              • Feb 2020
              • 8

              #7
              Dziękuję za szczerą odpowiedź.
              Co do mnie...z jednej strony faktycznie nie odczuwam tej iskry. Trochę mnie to martwi, bo to jednak przyjemne. Ale z drugiej mam dużo seksu, codziennie, na wysokim poziomie. Czuję się zaspokojona na chwilę obecną.

              Skomentuj

              • Scaramanga
                Perwers
                • Dec 2010
                • 860

                #8
                No i sama sobie odpowiedziałaś. Nie masz czasu na fantaxje bo rzeczywistość nie daje ci odpocząć

                Skomentuj

                • Karina91
                  Banned
                  • Feb 2020
                  • 8

                  #9
                  Nie odczuwam deficytu seksu. Ale czasami się zdarzy, że robię to sama jak gdzieś wyjadę, albo on nie ma ochoty, albo coś mnie niespodziewanie podnieci I wtedy mam te myśli nie o nim Mam nadzieję, że nie zrozumieliście tego tak, że masturbuję się nałogowo Zdarza mi się to tak ok. 1-2 x w tygodniu, czasami rzadziej.
                  0statnio edytowany przez Karina91; 21-02-20, 13:19.

                  Skomentuj

                  • Kalilah
                    Administrator
                    • Mar 2012
                    • 2721

                    #10
                    A nawet jeśli to co w tym złego? Masturbacja jest bardzo zdrowa, uczysz się własnego ciała przez co później seks z partnerem jest lepszy, redukuje stres, łagodzi bóle wszelkie, a nawet podobno zwiększa koncentrację.

                    Ja się dużo masturbuję mimo udanego pożycia seksualnego
                    My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

                    Regulamin forum

                    Skomentuj

                    • Zebraa
                      Gwiazdka Porno
                      • Nov 2013
                      • 1614

                      #11
                      Wg mnie jesteś po prostu seksualnie zaspokojona przez partnera.
                      Również brak iskry można także tym wytłumaczyć. Właśnie deficyt sprawia, że każdy dotyk elektryzuje.

                      Ja fantazjuję o innych konkretnych osobach, z którymi w życiu prywatnym chciałabym uprawiać seks itp (i często mam to już za sobą), o bezimiennych twarzach, ale równie często o moim mężu, z którym dużo się mijam, więc nie możemy uprawiać seksu na zawołanie, ale robimy to z satysfakcją gdy się widzimy.

                      Fantazje pokazują nam czego pragniemy. Ja to realizuję w życiu, inni nie. Każda opcja jest dobra

                      Może spróbuj z facetem pogadać o fantazjach, może uda wam się coś zrealizować wspólnie
                      Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

                      Skomentuj

                      • KoneserSmaków
                        Erotoman
                        • Jan 2012
                        • 560

                        #12
                        Jeżeli nie czujesz iskry, to może to być oznaka czegoś złego albo tak jak Zebraa mówi spełnienia. Jeżeli masz silną*wolę, to przetrzymaj go parę dni, sama też nic nie rób i zobacz czy coś się pojawi znowu między wami często jest tak, że jak mamy kogoś obok to powszednieje, a jak jest rozłąka to nagle się tęskni

                        Skomentuj

                        • iceberg
                          PornoGraf
                          • Jun 2010
                          • 5113

                          #13
                          Zazwyczaj fantazjujemy o czymś co jest w jakimś stopniu "niedostępne". Na pewnym etapie życia, mieszkając osobno nie ma możliwości realizacji pewnych zachowań stąd nasze fantazje. Jeśli w związku wszystko jest "na wyciągnięcie ręki" to fantazje płyną w innych kierunkach. Ale nie oznacza to, że muszą ani że tak naprawdę chcemy je realizować - czy ogólnie pomysł czy z konkretną osobą. Dopóki z powodu tych fantazji nie cierpi druga strona czy związek w ogóle to nie ma się czym przejmować.
                          Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                          Skomentuj

                          • Karina91
                            Banned
                            • Feb 2020
                            • 8

                            #14
                            Napisał iceberg
                            Zazwyczaj fantazjujemy o czymś co jest w jakimś stopniu "niedostępne". Na pewnym etapie życia, mieszkając osobno nie ma możliwości realizacji pewnych zachowań stąd nasze fantazje. Jeśli w związku wszystko jest "na wyciągnięcie ręki" to fantazje płyną w innych kierunkach. Ale nie oznacza to, że muszą ani że tak naprawdę chcemy je realizować - czy ogólnie pomysł czy z konkretną osobą. Dopóki z powodu tych fantazji nie cierpi druga strona czy związek w ogóle to nie ma się czym przejmować.
                            Ok, iceberg rozumiem. Pociąga mnie seks grupowy, ale nie robię tego w realu. Prawdopodobnie w rzeczywistości nie byłoby tak fajnie jak w wyobraźni. A co z moim chłopakiem, który twierdzi, że miewa fantazje o mnie? Wierzyć mu?

                            Skomentuj

                            • iceberg
                              PornoGraf
                              • Jun 2010
                              • 5113

                              #15
                              A dlaczego masz mu nie wierzyć? Fantazje nie muszą być symetryczne...
                              Seks grupowy jest fajny, chyba nawet fajniejszy niż w fantazjach ale tylko w określonych warunkach i ze sprawdzonymi ludźmi ( w moim przypadku na pewno z udziałem mojej żony... I jeszcze kilku wybranych żon )
                              Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                              Skomentuj

                              Working...