Mam wyrzuty sumienia po pieszczotach.
Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
-
-
Ogólnie widzę, że dziwi was fakt, iż młoda kobieta szanuje swoją intymność i swoje ciało. Jak również to, że pierwszy raz nie jest dla niej wydarzeniem bez znaczenia, w związku z czym ma wyrzuty sumienia czy dobrze postępuje. Faktycznie może to wydawać się w dzisiejszych czasach dziwne, skoro już 13 latkowie są "gotowi" na seks bo to "przyjemne"... Słuchając waszych rad, dziewczyna powinna się "wyluzować" i oddać. I co problem z głowy? A zastanawiał się ktoś co może poczuć po skoro już teraz ma wyrzuty? Skoro przy pieszczotach nie jest pewna czy dobrze postępuje?Ty kiedy ją mijasz w alejach Starówki
Myślisz o jej czterech literach jakbyś pisał krzyżówkiSkomentuj
-
raczej Tobie polecam przeczytanie dokładnie wszystkich postów a nie tylko pierwszego i ostatniego.
Czyli co jeśli już kilka razy "pomacała się" z facetem to Twoim zdaniem już się nie szanuje?
Nie ma dylematu czy powina uprawiać seks? W takim razie skąd wyrzuty sumienia po pieszczotach? Z Twojej wypowiedzi wynika że nie ma nic przeciwko pełnemu stosunkowi a po pieszczotach zastanawia się czy dobrze robi. Trochę się ta teoria gryzie nie uważasz?
Poza tym zwrot "oddawać się" jest powszechnie stosowany, więc nie rozumiem Twojego zdziwienia. Za to widzę że jesteś uczulona na słowo szacunek... Współczuję.0statnio edytowany przez Gość; 21-03-12, 12:38.Skomentuj
-
raczej Tobie polecam przeczytanie dokładnie wszystkich postów a nie tylko pierwszego i ostatniego.
Czyli co jeśli już kilka razy "pomacała się" z facetem to Twoim zdaniem już się nie szanuje?
Nie ma dylematu czy powina uprawiać seks? W takim razie skąd wyrzuty sumienia po pieszczotach? Z Twojej wypowiedzi wynika że nie ma nic przeciwko pełnemu stosunkowi a po pieszczotach zastanawia się czy dobrze robi. Trochę się ta teoria gryzie nie uważasz?
Poza tym zwrot "oddawać się" jest powszechnie stosowany, więc nie rozumiem Twojego zdziwienia. Za to widzę że jesteś uczulona na słowo szacunek... Współczuję.
Hej, to pierwszy mój post na tej stronie, właściwie nie wiem z kim o tym porozmawiać więc zwracam się do Was i liczę na Waszą wyrozumiałość. Jestem Aśka, w tym roku będę miała osiemnastkę.
Jestem z moim chłopakiem (w tym samym wieku) od 7 miesięcy, wydaje mi się, że to jest naprawdę to, bardzo się kochamy itd
Od pewnego czasu robi się między nami bardzo gorąco... nie uprawiamy jeszcze seksu, ale różne pieszczoty są hm... bardzo zaawansowane ;P wszystko się dzieje za przyzwoleniem nas obojga, czasami sama prowokuje sytuację i generalnie to jest naprawdę fantastycznie, a potem... potem czuje się jak... hm, jak jakaś panna spod latarni i mam wyrzuty sumienia ;s
Naprawdę nie wiem co jest ze mną nie tak, nie jestem zbytnio religijną osobą więc chyba nie chodzi o jakieś względy moralne albo coś w tym stylu, poza tym to nie jest tak, że czuje się przymuszana, co ja mam z tym zrobić.?
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że na początek będę musiała porozmawiać z chłopakiem, po prostu nie wiem co dalej...
a) chłopaka kocha
b) nie jest zmuszana
c) jest dużą dziewczynką
d) sama to inicjuje
to powinna się tym cieszyć, a nie dręczyć. Cały czas mowa o pettingu.
Nie jestem zdziwiona zwrotem "oddawać się", znam go i dla mnie jest wyjątkowo zabawny, bo nie jestem rzeczą, żeby się komuś oddawać. Uprawiam seks, po prostu. A z tym szacunkiem to żeś wyjechał Lubisz nadinterpretację, coTy kiedy ją mijasz w alejach Starówki
Myślisz o jej czterech literach jakbyś pisał krzyżówkiSkomentuj
-
luz... Tylko do pierwszego posta odniosłem się na samym początku. Później zaś zrodziła się dyskusja, w której ja biorę czynny udział, a za którą Ty nie nadążasz. Skoro nadal jesteś przy pierwszym poście to odnieś się tylko do niego, a nie do moich słów, które nawiązują do calej dyskusji. Z większą ilością osobistych wycieczek zapraszam na priv, bo tu tylko psują wątek właściwy.Skomentuj
-
Napisał Maxi.Kazco złego jest w pieszczotach z chłopakiem po kilku miesiącach znajomości w wieku niemal 18 lat.Skomentuj
-
Jasne, nie robi nic złego . Kiedyś w sumie też miałam takie odczucie, ale to było chyba ze względu na to , że nie wiedziałam czy to ten i byłam gdzieś w wieku autorki, może z rok młodsza.Najbardziej niebezpieczne są kobiety, którym nie można się oprzeć.Skomentuj
-
-
Napisał Maxi.KazNo raczej niewiele z tej dyskusji wynika. Trafiłeś na HotGuya, który zaczął obciągać w wieku 15 lat i się z tym dobrze czuje, ty natomiast próbujesz przekonać autorkę, ze ma prawo mieć wyrzuty sumienia, bo gimnazjalistka, którą nota bene przy regularnej promocji z klasy do klasy w wieku 17 lat się już nie jest, nie powinna się oddawać.
Napisał Maxi.KazNo a wyrzuty sumienia to mozna mieć, jak się zrobi coś złego, na przykład zgwałci kotka. A jak się nie robi nic złego, to się wyrzutów sumienia mieć nie powinno. Więc nie utwierdzaj autorki w przekonaniu, że robi coś złego, bo nie robi. Chyba, że masz inne zdanie, to chętnie poczytam uzasadnienie, co złego jest w pieszczotach z chłopakiem po kilku miesiącach znajomości w wieku niemal 18 lat.0statnio edytowany przez Gość; 21-03-12, 20:41.Skomentuj
-
-
sądzę, że rozmowa z Tobą nie ma sensu. Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Dowolnie wybierasz fragmenty postów i łączysz ze sobą. Ani razu nie użyłem trybu rozkazującego w stosunku do autorki postu. Wyraźnie napisałem, że moim zdaniem ma prawo czuć wyrzuty sumienia. Tobie zaś radzę skończyć odnosić się do moich postów, których najwidocznie nie jesteś w stanie zrozumieć. Zajmij się w końcu tematem właściwym.0statnio edytowany przez Gość; 22-03-12, 11:02.Skomentuj
-
-
Skomentuj
-
no ładnie...
Panom przypomnę że to nie jest wątek pt. "Który z nas ma rację" lub "Jak udowodnić że mój rozmówca to idiota" tylko "Mam wyrzuty sumienia po pieszczotach". Chyba każdy z Was na właściwy temat już się wypowiedział, a obecna dyskusja zaraz zamieni się w bluzganki.
Do autorki - swego czasu miałam podobne problemy, w wieku 16 lat. Teraz widzę że były one spowodowane dwoma czynnikami:
- ogólnie przyjętymi normami społecznymi w stylu "jeśli nie jesteś z facetem przez długi okres czasu, jesteś nastolatką i nie czujesz się gotowa na bycie matką to nie masz prawa do seksu"
- tym iż naprawdę nie byłam jeszcze do końca gotowa psychicznie
- strachem, iż mój związek będzie się opierał głównie na seksie
Porozmawiałam o tym z partnerem, postanowiliśmy przystopować i skupić się na innych aspektach naszego związku. Tak naprawdę za bardzo nie zwolniliśmy , po prostu dzięki tej szczerej rozmowie wreszcie poczułam że nie jestem z tymi wątpliwościami sama, że mój facet będzie mnie wspierał niezależnie od podjętej decyzji, że oboje pragniemy tego samego. Pozwoliło mi to się rozluźnić i przestać przejmować tym, "co ludzie powiedzą", bo liczyła się tylko nasza wzajemna opinia o sobie i tylko my wiedzieliśmy, jak jest między nami naprawdę. Oczywiście jako młoda kobieta, nastolatka, nie umiałam jeszcze czerpać z pieszczot całej przyjemności, nerwowość i wstyd ciągle się wkradał, ale tego uczymy się z czasem.
To mój przypadek, u Ciebie może być inaczej, ale na pewno szczera rozmowa z partnerem nie zaszkodziZauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucia, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynamy ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych...Skomentuj
-
Nie sądziłam, że wywołam tu taką dyskusję. Generalnie dzięki, że w ogóle ktoś mi odpisał... czytając to- faktycznie wyluzowałam się. Chyba mniej się stresuję, choć "problem" póki co nadal jest
Skłaniam się ku teoriom Kolekcjonera i Lilith, być może mam blokadę w głowie i w tym sęk. Tak czy inaczej być może coś się wykrystalizuje po rozmowie.
Dzięki za odpowiedzi, (panowie/ panie nie kłóćcie się ;P)Skomentuj
Skomentuj