W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Niezgranie się w łóżku - co robić, zerwać czy być dalej razem?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • watch.out
    Gwiazdka Porno
    • Sep 2011
    • 2959

    #31
    nornalnym by bylo .. nie mowie, że to powszechne
    If you're not into oral sex - keep your mouth shut!

    Skomentuj

    • Nolaan

      #32
      Właśnie ziomek w związku taka rzecz nie jest normalna. Zapytanie się, obgadanie tego jest w ciul trudne.
      Fakt, jak komuś zależy to nie zakłada topiku na forum tylko wałkuje temat z partnerem, ale zabrać się do tego nie jest wcale łatwo.

      Poza tym jak już ktoś wspomniał - wydusić coś od kobiety konkretnego w temacie i szczerego to jest ciężkie. Sądząc po tym co autor pisze albo on nie wie jak się zabrać za to, albo mu się nie chce, albo jesgo panna do tych małomównych należy.

      Skomentuj

      • Nolaan

        #33
        No to jest racja, nie myślę polemizować. Ale jak inaczej wyleczyć problem? Trzeba siąść i wywalić kawę na ławę, nawet jeśli przy tym będą noże w powietrzu latać. Mediacja poprzez zakładanie wątku na forum to imo słabe lekarstwo.

        Skomentuj

        • Padre_Vader
          Gwiazdka Porno
          • May 2009
          • 2321

          #34
          Zgodzę się, pomimo małego doświadczenia z ilością panien, ale za to z dużym w kwestii jednej panny, że wyciąganie czegokolwiek na temat, który jest dla niej trudny, nieprzyjemny, krępujący może graniczyć z cudem.

          Pamiętajcie o tym, że jeżeli rzeczywiście jest tak jak pisze Autor to babka musiałaby się przyznać do tego, że coś z nią jest nie tak i że wina leży po jej stronie. Pokażcie mi kobitkę, która spuszczając wzrok powie facetowi "tak to moja wina, wiem, że staram się za słabo". Toć lepiej, a raczej łatwiej, jest powiedzieć "to Twoja wina, że jesteś taki zboczony" (btw. zboczony bo chce loda? w którym wieku my żyjemy?).

          Jestem jednak jak najdalej od zachęt typu "daruj sobie z nią" czy "trzeba zrobić skok w bok". Sam byłem w bardzo podobnej sytuacji i wiem, że można sobie z nią poradzić. Nikt nie mówi tutaj o byciu gwiazdą porno o co się dwójka z Was spierała trochę wyżej, ale o normalny, zdrowy seks z dziewczyną, która ma ochotę na swojego faceta. Przyjaźń i zrozumienie to także mocne filary udanego związku, a że jest coś nad czym trzeba pracować? Cóż, zawsze jest. Czy lepszy związek byłby gdyby seks był cudowny, ale para zupełnie nie rozumiałaby się poza tym? Chyba nie.

          Czy da się dziewczynę rozbudzić? Uważam, że tak, ale potrzebne jest, jak to ktoś określił słowem, którego mi brakowało jak pisałem wcześniej stanowcza rozmowa.

          Szkoda jednak, że Autor rzucił temat i nie bierze dalszego udziału w dyskusji. Strasznie mnie coś takiego wkurza. No chyba, że nas nie porzucił, a nie może być przed kompem, albo nie liczył na to, że na BT tak szybko pojawiają się odpowiedzi. Jestem tu jako pismak nowy, ale jako oglądacz i czytacz już z pewnym stażem i zauważyłem, że na niektórych z Was można naprawdę liczyć z tempem odpowiedzi (nie wiem czy to praca przed kompem czy smartfony, ale mi się zdarza przeglądać forum nawet stojąc w korku).

          Moim zdaniem rzucanie opinii typu "daruj sobie, laska się nie zmieni" nie mając więcej informacji od Autora jest nie do końca merytoryczne

          Poważnie, mogłabyś uprawiać seks codziennie nie mając w ogóle orgazmu, lub mając go bardzo rzadko?
          W tej kwestii nie mam zdania. Jako facet, jeżeli ktoś by mnie zostawiał w trakcie drogi na szczyt to pewnie czułbym się wk......y, natomiast nigdy nie mogłem zrozumieć stwierdzenia, że seks może być satysfakcjonujący bez orgazmu. Nie wyobrażam sobie stwierdzenia "nie było orgazmu, jestem trochę nakręcona, ale jest ok, czuje się usatysfakcjonowana, nie musisz ze mną już nic robić, tylko się przytul". Za takie coś kopnąłbym w d..ę, bo się chyba w niej poprzewracało . Seks jest = zrobię wszystko, żeby było Ci tak dobrze jak tylko potrafię Ci dać.

          No to jest racja, nie myślę polemizować. Ale jak inaczej wyleczyć problem? Trzeba siąść i wywalić kawę na ławę, nawet jeśli przy tym będą noże w powietrzu latać. Mediacja poprzez zakładanie wątku na forum to imo słabe lekarstwo.
          Nolaan przecież my nie mediujemy. My wyrażamy swoje opnie na temat problemu, który ma On29 i nie wie jak sobie z nim poradzić. Znalazł się na zakręcie swojej drogi uczuciowej i nie wie czy warto ryzykować nie wyrobienie na wirażu i wielkie jebut do rowu autem, które jest mu bliskie, czy po prostu wymienić je na model z systemem kontroli trakcji i systemem abs, które nie będą mu stwarzały takie problemy.

          Każdy z nas zakładał swoje wątki, bo chciał się dowiedzieć, co o danym temacie myślą inni. Wiele osób, sam do nich należę, pisze na forum, aby poznać opinię osób, dla których seks jest ważną częścią życia. Często jest tak, że napisanie w necie i zapytanie o opinię obce osoby jest łatwiejsze niż zapytanie znajomych, przed którymi niekoniecznie chcielibyśmy się chwalić szczegółami naszego związku, albo też stawiać w złym świetle partnerkę, o której osoby ją znające wyrabiają sobie zdanie. Zastanów się czy chciałbyś usłyszeć od kolegów tekst w stylu "stary odpuść sobie tę kłodę, skoro nie chce być bolcowana tak często jak ty chcesz" i od tej pory kolesie patrzą na nią przez pryzmat tego, że laska jest w łóżku niekumata.
          0statnio edytowany przez Padre_Vader; 20-03-13, 18:42.
          Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

          Skomentuj

          • Padre_Vader
            Gwiazdka Porno
            • May 2009
            • 2321

            #35
            Napisał RedJane
            Ja uważam, że rozmowy to już były, natomiast nadal nie wiemy, czy było wino, masaże stóp, porządne gry wstępne, orgazmy i generalnie ta cała gama uwodzicielskich ozdobników które lubi wiele kobiet - bo jak nie, to radziłabym zacząć od tego, zamiast po raz enty prowadzić tę samą dyskusję.
            Trochę się zgodzę, ale zastanawiam się, czy te działania (wino, masaż itd.) nie powinny być właśnie poprzedzone rozmowami o tym co pociąga dziewczynę. Tutaj właśnie mam na myśli tę stanowczość. Szukanie po omacku czy to czy tamto jej się bardziej spodoba jest wg mnie na tym etapie bez sensu, bo jeżeli nie będzie trafiał na początku to jeszcze bardziej laskę zniechęci. Myślę, że powinien wyciągnąć od niej, czego ona oczekuje w seksie, jakie są jej potrzeby i co ją podnieca, a dopiero potem to robić.

            Ja sobie wyobrażam, ale ja jestem kobietą. Znam swój organizm, swoje reakcje, wiem kiedy jest dzień czy sytuacja że będę miała orgazm w minutę i to wisząc jedną nogą na żyrandolu, a kiedy jest dzień, że nie dojdę nawet przy maksymalnym wysiłku i ulubionej stymulacji. Nie widzę powodu, żeby mówić wtedy Mojemu - dzisiaj nie dojdę, więc jak bardzo chcesz, to idź sobie spuść z krzyża sam :]
            To nie chodzi o to, że dzisiaj nie dojdę, więc sobie spuść z krzyża sam, jak to pięknie ujęłaś. Miałem na myśli raczej to, że nie wyobrażam sobie po spuszczeniu mi z krzyża wspólnie sytuacji, że ja zostawiam partnerkę, bo jej będzie dzisiaj ciężej dojść. Zdarzały mi się już akcje, od których następnego dnia miałem problem z ruszaniem szczęką i językiem, ale big bang powinien być. Choć przyznam że zdarzało się to sporadycznie, gdyż żona nie ma nigdy problemów z dojściem (ale ze mnie szczęściarz, nie , tylko nie pisać mi tu, że na pewno udaje, poznałbym, chyba )

            Choć przyznam, że czasami to zajmuje dłużej. Szczególnie gdy wymieszam doznania. Np. najpierw lizanko i nastawienie na orgazm łechtaczkowy, a potem bzykanko i dążenie do pochwowego. Bez różnicy na kolejność mam zawsze wrażenie, że przechodząc z jednego do drugiego rodzaju zaczynam zupełnie od początku, tak jakby nie była w ogóle podniecona, a dochodzenie trwa znacznie dłużej. Ale to już temat na osobny wątek
            Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

            Skomentuj

            • Małżeństwo
              Świntuszek
              • Mar 2013
              • 61

              #36
              Zakończ to póki nie popełnisz błędu i dla ratowania związku bez przyszłości weźmiesz ślub i postarasz się o dziecko. Tego kwiatu jest pół światu (facetów też).

              Skomentuj

              • Eris
                Perwers
                • Feb 2009
                • 851

                #37
                Plus facet chce codziennie. Jak codziennie nalega to dziewczyna nie ma mozliwosci, by wykazac sie inicjatywa bo czuje sie przytloczona.

                Skomentuj

                • fully-alive
                  Świętoszek
                  • Oct 2012
                  • 38

                  #38
                  Po pierwsze: nie jesteś zboczeńcem i zapewniam Cię, że Twoje potrzeby seksualne są w normie. Tak na marginesie, sama najchętniej uprawiałabym seks codziennie, a że mój partner często jest zmęczony po pracy , to muszę obejść się ze smakiem. Dlatego świetnie rozumiem, co czujesz. Z tym, że w moim przypadku myślę, że jest większe dopasowanie niż w Twoim.
                  Pytasz, czy odejść od niej czy też dalej trwać w związku, który w jednym aspekcie zdecydowanie Cię nie satysfakcjonuje. Odpowiedź mimo wszystko musisz znaleźć sam i to Ty podejmiesz ostateczną decyzję. Najpierw zastanów się, czy kwestia seksu jest dla Ciebie aż tak ważna, że byłbyś w stanie pogodzić się z obecnym stanem rzeczy i zostawić wszystko tak, jak jest. Dla mnie osobiście seks jest bardzo ważny i nie mogłabym tkwić w związku, w którym czuję się nieusatysfakcjonowana w tej kwestii. W pełni się do tego przyznaję. Dlatego jeśli zdecydujesz się odejść to może pocieszy Cię myśl, że są osoby , które też podjęły taką decyzję ( i nie są to tylko sami faceci!). Zanim jednak podejmiesz się takiego radykalnego rozwiązania, proponuję szczerą rozmowę z partnerką. Niech każde z Was na spokojnie przedstawi swój punkt widzenia. Spróbuj się dowiedzieć dlaczego seks nie sprawia jej takiej przyjemności jak Tobie? Jeśli macie chęć i fundusze - możecie wybrać się do seksuologa. W każdym razie spróbuj jeszcze coś zdziałać i zobacz, co z tego wyjdzie. Dopiero jak wszystko zawiedzie, to wtedy z czystym sumieniem możesz myśleć o poważniejszych krokach.

                  Skomentuj

                  • Padre_Vader
                    Gwiazdka Porno
                    • May 2009
                    • 2321

                    #39
                    Napisał Moń.
                    Bardzo podoba mi się pomysł Pandy z "dniami małżeńskimi", chyba wypróbuję ten patent
                    U nas naprawdę to dobrze funkcjonuje. Pomimo mojego dużego temperamentu dzisiaj gdy rzuciłem propozycję usłyszałem, że dzień małżeński jest jutro i jutro się pobawimy tak jak bym chciał. Czekam z niecierpliwością, ale nie jest to dla mnie problemem, tak jak bywało, kiedy nie mieliśmy takiego układu.

                    Oboje na te warunki przystaliśmy, wiedząc, że czasami każde z nas będzie musiało nagiąć w jedną czy drugą stronę swoje libido, aby drugiej stronie w związku było dobrze.

                    Patent nie mój Ale jak powiem skąd go wytrzasnęliśmy to możecie się śmiać
                    Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

                    Skomentuj

                    • Tigana
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Mar 2011
                      • 220

                      #40
                      Uważam,że autor topiku podjął już jakąś decyzję a tutaj chce się upewnić czy jego myślenie jest dobre.

                      Problemy w łóżku moga też być objawem problemów w zwiazku. Do tego dziewczyna jest jeszcze naprawdę młoda i może nie rozwinęła dobrze swojej seksualności. Na jej miejscu sama bym uciekała gdzie pieprz rośnie co by mi się związek nie kojarzył z przymusowym seksem codziennie o 19:00.

                      Osobiście wolę zapobiegać niż leczyć i staram się nie dopuszczać do sytuacji gdzie ktoś zmuszałby mnie do seksu, o błaganiach nie wspomnę. Jak mój facet w ramach gry wstępnej ma coś więcej do zaoferowania poza gadaniną to zawsze jestem chętna-nawet jeśli wiem,ze to nie mój dzień i z orgazmu dzisiaj nici.

                      W opisywanym przypadku presja może wynikać z desperacji. Jest to jednak półśrodek bo cel zostaje osiągnięty, ale satysfakcji brak.
                      Moze pomysł pandy z małżeńskimi dniami należałoby wdrożyć w życie
                      "Encore des mots toujours des mots
                      les mêmes mots..."

                      Skomentuj

                      • elKoj69
                        Perwers
                        • Sep 2012
                        • 1195

                        #41
                        też uważam, że autor tematu rozwiązał problem, a ja podpiąłbym się pod temat, bo mnie coś zaciekawiło. Autor był 3 lata w związku i dopiero po 3 latach zaczął być pewien, że się nie dopasowali. Jak to jest? Dlaczego nie można tego stwierdzić w krótszym czasie? Ja wiem, że na początku jest wielkie WOW i tak dalej a potem się to nieco uspokaja, ale tak długi czas? Czy to tak, że jedna z osób, nie wiem, przymusza się? Czy możliwe, żeby po powiedzmy tych trzech latach ta druga osoba straciła zupełne zainteresowanie seksem z partnerem? Bo nie ma już tego poczucia nowości i tak dalej? Wytłumaczcie mi, bo nie ogarniam jak można tego nie wychwycić wcześniej niż, jak w przykładzie, 3 lata.
                        Związek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.

                        Skomentuj

                        • znowuzapilem
                          SeksMistrz
                          • Nov 2010
                          • 3555

                          #42
                          Kojak bo jak się łączą osoby o bardzo małym doświadczeniu seksualnym przez co bardzo mało znające swoje potrzeby to nie wiadomo jak sprawa seksu sie rozwinie. Ktoś dopiero po jakimś czasie może chcieć sie dalej rozwijać, próbować, eksperymentować, a partnerce wystarczy to co miała na poczatku.

                          Po za tym dalej twierdze że seks w 5 letnim związku to jak seks z siostrą
                          Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                          Skomentuj

                          • elKoj69
                            Perwers
                            • Sep 2012
                            • 1195

                            #43
                            no ale przez 3 lata nie idzie się połapać, że jedna strona cały czas eksperymentuje, inicjuje nowe rzeczy? chodzi mi tylko o sam czas. uważam, że przykładowe 3 lata to dużo, by poznać swoje potrzeby, potrzeby partnerki itd. no chyba, że jest tak jak mówisz, że potrzeba eksperymentowania przychodzi po czasie. choć tego też nie kumam, ale to może dlatego, że od razu jestem na to nastawiony, więc nie przyjdzie mi to po czasie.
                            Związek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.

                            Skomentuj

                            • Padre_Vader
                              Gwiazdka Porno
                              • May 2009
                              • 2321

                              #44
                              zz o to to. Najlepiej ująłeś temat. Ale z tym 5 letnim stażem to się nie zgodzę

                              Kodżak to, że jesteś nastawiony ma wg mnie małe znaczenie. Za 3 lata może okazać się, że Ci się zmienią potrzeby i oczekiwania. Dzisiaj możesz twierdzić, że podnieca seks analny, a potem może Ci przejść.
                              Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

                              Skomentuj

                              • znowuzapilem
                                SeksMistrz
                                • Nov 2010
                                • 3555

                                #45
                                Kojak, w pierwszym roku związku kiedy się jest zakochanym na różne niedopasowania przymyka się oko. W drugim roku się myśli "a może jakoś to będzie". W trzecim człowiek już zerka na boki bo wie że raczej nic się nie zmieni
                                Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                                Skomentuj

                                Working...