Upór to dobra sprawa. Moja starsza siostra, Beata, wybierała sie na impreze, którą organizowali jej kumple ze szkoły. Stwierdziłam, że jak skonczyłam właśnie gimnazjum, to najwy?sza pora zacząć chadzać na balangi. Zagroziłam wiec, że albo zabierze mnie ze sobą, albo powiem rodzicom, że w sobote wcale nie poszła do koleżanki pomagać jej w nauce, tylko do Dominika na balety. I że na pewno bedzie tam picie - wiedziałam, że zawsze jest. No to musiała sie zgodzić.
Upał był jak jasna cholera. Wieczorem, kiedy szłyśmy na impreze, wcale nie zrobiło sie chłodniej. Głównie dlatego podarowałam sobie zakładanie stanika, ubrałam topik na ramiączkach , mini, i cienkie stringi. Nie znosze chodzić w przepoconych ciuchach. Kiedy po dziesiątej wchodziliśmy do domku, w którym mieszkał Dominik, impreza dopiero sie zaczynała. Beata moja obecność skwitowała krótko:
- Smarkula mnie zaszantażowała. Poznajcie sie - to jest Dagmara.
W odpowiedzi usłyszałam kilka "cześć" i pare imion. Wiekszość ludzi znałam - to byli kumple Beaty z ogólniaka. Cześć przyprowadziła swoje dziewczyny czy chłopaków. KtoP podał mi piwo. Balanga powoli sie rozkrecała. Obserwowałam, co sie dzieje - w koncu nigdy jeszcze nie byłam na "prawdziwej" imprezie. Kilka par tanczyło w dużym pokoju, reszta w małych grupach popijała i gadała. Gdzieś koło dwunastej ktoś rzucił hasło: zagramy w butelke? Towarzystwo było już zdrowo wlane, ja zresztą też, i wiekszość była za. Pary tanczące na zaimprowizowanym parkiecie zostały z niego przegonione. Jarek z Markiem, spici do nieprzytomności (chyba mieli za słabe głowy) zostali odciągnieci na bok. Usiedliśmy wszyscy na miekkim dywanie.
- Dobra, ustalmy zasady... - zaczeła Beata, wymownie patrząc w moją strone. Ale nie dali jej skonczyć.
- Walić zasady. Nie ma zasad! Wszystkie chwyty dozwolone...
"Wszystkie chwyty"? Co jest? Zaczełam sie lekko niepokoić.
- OK. Jak wszystkie chwyty, to jedna rzecz. żeby potem nie było niedomówien. Kto chce, może wycofać sie teraz - Dominik, gospodarz imprezy, przebił sie przez gwar. Był chyba z całego towarzystwa najtrzeźwiejszy i zachował jeszcze Jakieś szczątki zdrowego rozsądku. - Dominika, grasz te??
Bałam sie troche. Ale w koncu ciekawość zwycieżyła. Kiwnełam głową, godząc sie na zabawe. Czyjaś usłużna reką podała mi kolejne piwo.
Pierwszy butelka zakrecił gospodarz. Wypadło na Piotra.
- Piotrek, to wybieraj - zadanie, czy pytanie? - wesoło powiedział Dominik.
- Pytanie, a odpowie na nie... - Piotr teatralnie zawiesił głos i zakrecił butelką. - Agata!
Ktoś gwizdnął, ktoś sie roześmiał.
- Agata, depilujesz sobie cipke?
zapadała pełna wyczekiwania cisza. Agata popatrzyła wokoło, i zaczerwieniła sie lekko. Ktoś zaczął skandować: A-ga-ta, A-ga-ta, reszta podchwyciła.
- Dobra, dobra! - uciszyła ich. - Depiluje. Ale tylko to, co wystaje spod bikini.
Odpowiedzią były oklaski i kilka okrzyków aprobaty. Agata chwyciła butelke, rzuciła krótkie: pytanie, i zakreciła butelką. Szyjka wskazała na moją siostre.
- Beata, czy twoja siostra miała już faceta?
Beata popatrzyła na mnie. Nie wiedziałam co powiedzieć. Ona doskonale wiedziała, że nie. zapadła cisza.
- No, Beta, odpowiedz, albo daj fanta! - po chwili powiedziała Agata.
Chłopaki podchwycili pomysł. Darek krzyknął, że czas minął, i Beata ma dać fanta. Moja siostra z niejaką ulgą na twarzy zaczeła zdejmować buty. "Robi sie gorąco" pomyślałam. Gra toczyła sie dalej. Teraz Beata zakreciła butelka i stwierdziła, że bedzie zadanie. Wypadło na Darka.
- Darek, masz tu pluszowego misia, pokaż, jak go przelatujesz! - to chyba była zemsta za te buty.
Darek wstała, chwycił zabawke, kilka razy poruszył tyłkiem, co wzbudziło powszechną wesołość, i zaczął udawać, że posuwa pluszaka. Wszyscy pokładali sie ze śmiechu. W koncu wydał z siebie przeciągły ryk, odsunął zabawke od rozporka, pocałował miśka w nos i powiedział przesadnie słodkim głosem:
- Byłeś cudowny, kochanie!
Kiedy już przestaliśmy sie śmiać, zakrecił butelką. Pytania i zadania zaczeły być coraz śmielsze. Cześć dziewczyn rezygnowała z odpowiedzi, i po kolei oddawały buty i bluzki. Dziwnym trafem jednak butelka ciągle omijała mnie. No i w koncu trafiło. Patrycja, niesamowita brunetka z dużym biustem, zakreciła butelką o powiedziała, że ten, na kogo wypadnie, musi sie z nią pocałować. Kiedy wypadło na mnie, aż mnie zatkało. Całowałam sie już pare razy z chłopakami, ale nigdy z dziewczyną! Patrycja, która już wcześniej przegrała bluzke i buty, była w staniku i szortach. Podeszła do mnie i powiedziała:
- No to całuj!
Zamurowało mnie kompletnie. Jak w transie dałam jej szybkiego buziaka i myślałam, że mam to z głowy. Okazało sie, że nie.
- To miał być całus? Porządnie, z jezyczkiem - zażądał ktoś z kregu.
- Dajcie spokój, to jeszcze dziecko - Beata próbowała mnie bronić. Ale kiedy nazwała mnie dzieckiem, to sie wściekłam.
- Nie jestem dzieckiem! - zawołałam. "I zaraz wam to udowodnie" dodałam w myśli, nagle zdecydowana na wszystko. Przycisnełam usta do ust Patrycji i wcisnełam jej jezyk głeboko do środka. Mmmm, to było nawet przyjemne! Całowałyśmy sie przez chwile. W koncu Patrycja odkleiła sie ode mnie. Usiadłam lekko oszołomiona na podłodze.
- OK. To teraz ja. To bedzie pytanie! - powiedziałam, może troche za głośno. Zakreciłam butelką. Wypadło na moją siostre. Za to nazwanie mnie dzieckiem postanowiłam sie zemścić. Widziałam, że nie odpowie tylko na to jedno pytanie. I zadałam je.
- Beatko - zaczełam słodziutko - opowiedz, jak to było, kiedy poszłaś pierwszy raz do ginekologa...
Jak ma mnie zamordować, to zrobi to teraz. Jeśli opowie, że z płaczem chciała uciec spod gabinetu, bo ktoś opowiedział jej, że lekarz włoży jej palce do macicy i wyjmie jajniki, żeby je obejrzeć, zblamuje sie przed całym towarzystwem. Jak nie odpowie - bedzie miała do wybory - przegrać bluzke, pod którą nic nie miała (poza piersiami, oczywiście), albo spódniczke pod którą miała półprzezroczyste stringi. Nawet w tym świetle bedzie widać jej ciemne włoski. Beata chwile sie wahała. Jednak blamażu bała sie bardziej. Desperackim ruchem, bez słowa, ściągneła bluzke. W odpowiedzi wszyscy faceci zaczeli pokrzykiwać i klaskać. Uśmiechnełam sie zwyciesko. Remis.
Teraz zaczeło sie naprawde ostro. Beata chwyciła butelke i powiedziała:
- Na kogo wypadnie, na tego striptis!
zapadła cisza. Moja siostra wyraźnie nie miała ochoty długo pozostać jedyną z biustem na wierzchu. Szybkim ruchem zakreciła butelką. Pusta flaszka po wódce wykonała kilkanaście obrotów w absolutnej ciszy. A potem zatrzymała sie. Szyjka wskazywała na Wiolete, dziewczyne Darka. Zdecydowanie nie była najbardziej wystrzałową laską na całej imprezie, ale wynik losowania chłopaki przyjeli z radosnymi okrzykami. W koncu zawsze co golizna, to golizna. Wioleta popatrzyła pytająco na Darka. Ten wzruszył ramionami - gra, to gra.
- No, zrób show, dziecinko! - zawołała moja siostra.
Wioleta powoli wstała z podłogi. Powiodła wzrokiem po wszystkich i wyraźnie zawahała sie na moment.
- OK. - powiedziała w koncu.
Ktoś z wieży puścił jakiś kawałek. Chyba "Black Velvet", taki powolny, całkiem dobry to tego rozbierania. Wioleta zamkneła oczy i zaczeła zmysłowo kołysać biodrami. Nim skonczyła sie piosenka, stała naga na środku pokoju. Każdy zrzucony ciuch kwitowany był oklaskami chłopaków i pomrukami ze strony dziewczyn. Atmosfera zaczeła sie robić naprawde gorąca. Z zaciekawieniem obserwowałam jej ciało. W sumie nie widziałam do tej pory żadnej innej całkowicie nagiej kobiety, no poza sobą i moją siostrą. Wioleta miała spore piersi, szerokie biodra, w ogóle była chyba najgrubsza z nas wszystkich. W sumie wcale nie była jakąś pieknoscią, ale fakt, że nie miała na sobie nic, powodował, że chłopaki nie mogli oderwać od niej oczu. Dziewczyny raczej spoglądały na ich reakcje. Nagle mój wzrok padł na siedzącego obok mnie Piotrka. A właściwie na jego spodnie. Były całkiem porządnie wybrzuszone. Oczywiście widziałam, co to jest i dlaczego sie podniosło, ale mimo to chyba sie zaczerwieniłam. A na pewno zrobiło mi sie gorąco. Wioleta tymczasem chwyciła butelke i zadecydowała:
- Sama nie bede tak siedzieć. Kogo trafi, zrzuca łachy. Może być bez muzyki.
Butelka przy wtórze śmiechów znów zaczeła sie krecić. Kiedy zaczeła zwalniać, zrobiło mi sie naprawde gorąco. Już myślałam, że trafi na mnie, ale na całe szczeście zatrzymała sie tu?, tu? wcześniej. Wypadło na Piotrka. Chłopak wziął głeboki wdech, mruknął "****ać" i szybko zdjął z siebie koszulke i spodnie. Przy bokserkach zawahał sie.
- No, dawaj, wszystko! - Wioleta wyraźnie chciała odwetu za swój striptis. Na kimkolwiek.
Piotrek szybkim ruchem spuścił bokserki. Wszystkim ukazał sie jego sterczący dumnie kutas. No, nie powiem, widok był przyjemny. Piotrek, nieco rozluźniony alkoholem, wykonał jeszcze kilka kulturystycznych gestów i usiadł. A ja nie mogła oderwać oczu od jego krocza. W koncu pierwszy raz miałam okazje zobaczyć meskie przyrodzenie w naturze i to jeszcze od razu "w pełnej okazałości". Piotrek tymczasem pochylił sie, siegnął po butelke i ogłosił:
- Bedzie zadanie. A jakie to zobaczymy, na kogo wypadnie.
Butelka znów zaczeła wirować. Kiedy sie zatrzymała, szyjka wskazywała na Agate. Piotrek zastanowił sie przez chwile, a potem wypalił
- Agata, powiedziałaś, że depilujesz sobie tylko to, co wystaje z bikini. Oto twoje zadanie: Ogol sobie włoski.
W pokoju zapadła cisza. Słychać było tylko muzyke z przyciszonej wie?y. Agata popatrzyła na Piotrka, potem powiodła wzrokiem po wszystkich pozostałych. Na twarzach chłopaków widać było wyczekiwanie, a po dziewczynach widać było zaskoczenie. To było naprawde ostre zagranie. Chyba wszystkim zaczeło udzielać sie podniecenie. Agata, żeby zyskać na czasie, pociągneła tegi łyk ze swojej szklanki. Pierwszy milczenie przerwał Dominik.
- Dobra, zadanie jest hardcorowe. Proponuje, żeby Agata mogła postawić Jakieś warunki, jeśli oczywiście zdecyduje sie na nie. Zgadzacie sie?
Kilka osób powiedziało okej, ktoś skinął potakująco głową. Agata znów pociągneła za szklanki. W koncu podjeła decyzje.
- Zgoda. Ale Zrobie to w łazience i pokaże wam już wygoloną. I któraś dziewczyna musi mi troche pomóc, bo sama nigdy tego nie robiłam.
Pomoc zaoferowała Patrycja. Dominik wyszedł z pokoju razem z nimi i zaprowadził je do łazienki. Po jakiejś minucie wrócił i oświadczył, że dopóki dziewczyny pracują w łazience, robimy przerwe. Ktoś rzucił hasło uzupełnienia napojów. Beata nachyliła sie nagle do mnie
- Mała, robi sie ostro...
- No to coś - alkohol dodał mi animuszu. - Od widoku gołych dup nic mi nie bedzie.
- Ja nie o tym. Słuchaj, jakby co, to...
Połapałam sie, o co jej chodzi. Najpierw mnie zmroziło. A potem poczułam przyjemny dreszczyk miedzy nogami. Cała rzecz zaczeła mnie ostro krecić. Nachyliłam sie do jej ucha, by mieć pewność, że nikt, poza Betą, mnie nie usłyszy.
- Spoko. Za dwa dni mam mieć okres. Nic mi nie bedzie, jeśli o to ci chodzi.
- Ale...
- No coś A ty ile miałaś lat? - przerwałam jej.
- Ale...
- Co?
- To nieprawda...
- Co nieprawda?
- Ja też nigdy nie...
- A Mirek?
- Kłamałam - szepneła.
Pieknie. To mamy na imprezie już dwie dziewice. Moja siostra, o której podobno krążyły takie legendy po szkole, była dziewicą. Ale jaja. Teraz to już naprawde zaczeło mi sie to podobać. Czyjaś usłużna reka wymieniła pustą butelke na nowe piwo. Pociągnełam łyk. W sumie czułam już, że jestem troche pijana, ale nie przeszkadzało mi to. Wzrokiem zaczełam szukać Piotrka. Siedział kawałek dalej, oparty o fotel i pił jakiegoś drinka. Chciałam znowu zobaczyć jego kutasa, ale przykrył go niedbale narzuconymi spodniami. Nagle popatrzył prosto na mnie i dziwnie sie uśmiechnął. Zaraz odwróciłam głowe. Poczułam, że musze iść do toalety.
Kiedy wróciłam, Agata z Patrycją były już na miejscu. Wszyscy z powrotem siedzieli w kółku. Tylko Agata stała.
- No dobra. Są wszyscy. Agata, udowodnij, że wykonałaP zadanie - zakomenderował Dominik.
Agata podciągneła spódnice do góry. Nie miała majtek. Ani włosów. Potem odwróciła sie tyłem do wszystkich i pochyliła, żeby mogli zobaczyć, że na cipce też nie został ani jeden włosek.
- Okej, zadanie zaliczone. Agata, kreć butelką!
Butelka zatrzymała sie dokładnie miedzy Grześkiem i jego dziewczyną, Anką. Agata chciała zakrecić jeszcze raz, ale ktoś zawołał:
- Chwila, przecież można dać zadanie na pare!
Wszyscy sie zgodzili. Agata pomyślała chwile, i powiedziała w koncu wolno, cichym tonem
- Skoro jak musiałam zgolić sobie włoski... to musze mieć coś w zamian. Pokażcie, jak najbardziej lubicie sie pieścić.
Grzesiek zrobił oczy wielkości spodków. Anka pokreciła przecząco głową.
- O nie...
- No to jak nie, to wyskakiwać z ciuchów! - zakomenderował Piotr.
Wybrali to drugie. Po chwili już siedzieli nadzy i krecili butelką. Szyjka zatrzymała sie naprzeciw Agaty. Chyba miała dzisiaj pecha. Grzesiek powiedział krótko;
- Skoro jesteś taka do przodu, to pokaż, jak sie pieścisz.
- CO?
- No, paluszkiem.
- Ale..
- Jak chcesz...
Agata była już nieźle podcieta. Pomyślała chwile, a potem stwierdziła
- A co mi tam. Ale pod jednym warunkiem. Wszyscy faceci maja wyciągnąć swoje kutasy. Nie ma tak dobrze, że ja tu bede leżeć z piczką na wierzchu, a wy w gaciach!
Przez meską cześć imprezy przeszedł cichy pomruk. Panowie zaczeli naradzać sie po cichu W koncu podjeli decyzje.
- Zgoda. - w ich imieniu oświadczył Dominik.
Jak na komende wyjeli swoje interesy na wierzch. Nie wiedziałam, na co mam pierwsze patrzeć. Tylu kutasów, w wiekszości w pełni stojących, jeszcze nie widziałam. Agata przeniosła sie na fotel i rozrzuciła lekko nogi. Zaczeła wodzić palcem po wygolonej cipce. Patrzyłam na nią jak zaczarowana. Ona naprawde sie pieściła. Nagle wsuneła sobie palec do Prodka i cicho westchneła. Chyba jej sie to podoba. Nagle moją uwage przykuł ruch tuz obok. Piotrek trzymał w dłoni swój przyrząd... i powoli sie onanizował. No nie. Od tego wszystkiego poczułam, że mnie też robi sie mokro w majtkach, a sutki stają mi deba. W koncu Agata wyjeła palec z cipki i powiedziała, nieco zachrypnietym głosem:
- Koniec przedstawienia!
Spojrzałam na chłopaków. Wszystkim fiutki stały na baczność. Agata w tym czasie wróciła na miejsce, na którym siedziała i zakreciła butelką. Szyjka zatrzymała sie dokładnie na wprost Darka.
- Darek, skoro ja musiałam sobie dogadzać, to teraz twoja kolej. Ale żeby było trudniej, to... masz to zrobić do konca!
Ostatnie słowo utoneło w ryku chłopaków. Spojrzałam na Wiolete, która zaczeła sie uśmiechać. Jej okazałe sutki sterczały aż miło. Nie powiem, nawet mi sie podobały. Czułam, że gra zaraz sie skonczy. Darek popatrzył na wszystkie dziewczyny i powiedział:
- Dobra. Zrobie to. Ale wszyscy sie rozbiorą. Całkiem. W koncu to niesprawiedliwe, że Wioleta tyle czasu siedzi nago, a wy nie.
Pokusa zobaczenia faceta, trzepiącego kapucyna była dla mnie nie do odparcia. Na samą myśl zrobiło mi sie znowu ciepło miedzy nogami. Nie wiem, czemu to powiedziałam, ale wyrwało mi sie:
- Ja sie zgadzam. - Beata zgromiła mnie wzrokiem. Uśmiechnełam sie jakoś debilnie, ale trudno, słowo sie rzekło.
- No, mała, dajesz widze dobry przykład - odpowiedział Darek.
- OK. Czy wszyscy są za? - zawołał Dominik. - Kto popiera, reka do góry.
Obserwowałam, jak po kolei podnoszą sie nastepne dłonie. Wszyscy. Nikt sie nie wyłamał. Alkohol szumiał mi przyjemnie w głowie. Przeczuwałam, że na pokazie sie nie skonczy.
- Dobra, wszyscy sie rozbierają!
Zaczeliśmy sie rozbierać, przy wtórze śmiechów. Kiedy zdjełam z siebie wszystkie ciuchy, zaczełam przyglądać sie innym. Nie wiem czemu, ale nagle zaczeły mnie bardziej interesować dziewczyny... Patrycja była prawie całkiem wydepilowana, miała tylko wąski pasek włosków, Anka, jedyna która do tej pory wytrwała w bluzce, miała kolczyk w pepku. Marta, bardzo szczupła, miała małe piersi, z wyjątkowo jasnymi sutkami, za to jej chłopak, Adrian, wyglądał po prostu bosko. I chyba miał najwiekszego kutasa ze wszystkich. Powoli wszyscy siadali i w pokoju zapadła wyczekująca cisza. Darek usiadł, oparł sie o Wiolete i chwycił swoje przyrodzenie w reke. Miarowo zaczął przesuwać dłonią w góre, i w dół. Wszyscy patrzyli, jak jego dłon zaczyna poruszać sie coraz szybciej i szybciej. Zamknął oczy i zaczął coraz szybciej oddychać. Chłopaki zaczeli go dopingować, jak na jakiś zawodach. Tak mnie to podnieciło, że bezwiednie położyłam dłon na swojej całkiem łysej cipce. Nagle Darek westchnął, wypreżył sie i wystrzelił spermą na swój brzuch i uda. Ktoś zaczął klaskać. Reszta podchwyciła. Darek odwrócił sie, mocno, z jezyczkiem pocałował Wiolete, a potem powiedział:
- No to teraz gramy dalej! Od razu rzucam zadanie- na kogo wypadnie, ten kogoś przeleci. Porządnie, od początku do konca. Partnera może wybrać sobie sam.
Chyba już nikt nie miał ochoty zaprzeczać. Darek zakrecił butelką. Wszyscy wpatrywali sie w wirującą coraz wolniej szyjke. W koncu butelka zatrzymała sie... naprzeciwko Kaśki - opalonej, krótko ostrzyżonej szatynki. Siostra opowiadała mi nie raz o niej. W jakim sensie ją podziwiała. Kaśka wspinała sie po skałkach i ćwiczyła sztuki walki. I w ogóle była niesamowitym oryginałem. Od Beaty wiedziałam też, że Kaśka miała już wielu chłopaków. A podobno i dziewczyn. I, jak zauważyłam, mnóstwo kolczyków. Oprócz uszu i nosa miała tez przekłuty pepek, brew, i lewy sutek. Była wydepilowana, miała tylko małą kepke włosów tu? nad cipką. Przyszła sama, wiec nie bardzo wiedzieliśmy, z kim zrealizuje swoje zadanie. Dziewczyna jednak wymyśliła, jak wybrnąć z sytuacji.
- OK. bedzie pokaz. A z kim, niech zadecyduje butelka!
- A jak wypadnie na dziewczyne?
- To coś
Chwyciła ją mocno w dłon i zakreciła. No i stało sie. Szyjka pokazywała dokładnie miedzy moje nogi.
- Beata? - zapytała Kaśka. - To w koncu nielata...
Beata popatrzyła na mnie jak na piecioletnie dziecko, które przypadkiem dostało zabawke nie dla siebie. A ja uniosłam sie honorem. W koncu co mi tam. Wstałam i podeszłam do Kaśki.
- Wiesz, nie próbowałam jeszcze z dziewczyną... - powiedziałam cicho, zbliżając sie maksymalnie do jej ucha. "Ani z nikim innym" - dodałam w myśli.
- OK, spoko, ja przejme inicjatywe. Chodą do mnie... - szepneła.
Stałyśmy naprzeciw siebie, otoczone przez coraz bardziej podochocone towarzystwo. W półmroku pokoju obserwowałam jej ciało. Była zgrabna, wysportowana. Kiedy szła, pod skórą grały mieśnie. Jezu, ta dziewczyna nie ma grama zbednego tłuszczu. Kurcze, zaczeła mi sie nawet podobać! Przez moment przeleciało mi przez myśl, żeby sie wycofać. Ale jakoś nie mogłam sie zmobilizować. Ciekawość była chyba silniejsza. Nawet nie zorientowałam sie, kiedy poczułam w ustach jej jezyk. Był zwinny, spreżysty u bardzo gorący. Niemal mimowolnie odwzajemniłam pieszczote. Kaśka objeła dłonmi moje pośladki. Chwyciła je mocno, a potem nagle wykonała jakiś taki ruch, że miekko położyła mnie na podłodze. Na chwile oderwałam usta od jej ust i zaczełam całować jej ucho. Tak, żeby nikt tego nie zauważył, szepnełam "jestem dziewicą". Kaśka na moment zawahała sie, A potem usłyszałam: "Ok, jak sama nie bedziesz chciała, to nic ci nie włoże". A potem zaczeła mnie lizać. Przez szyje zeszła niżej i skoncentrowała sie na piersiach. Czułam jak przygryza sutki, dłonią, liże je dookoła. Zamknełam oczy i pozwoliłam sie pieścić. To było coś niesamowitego! Nigdy jeszcze nie było mi tak dobrze. I to na dodatek kiedy wszyscy patrzyli na moje nagie ciało. Kaśka nagle uniosła głowe i powiedziała:
- Teraz ty!
Upał był jak jasna cholera. Wieczorem, kiedy szłyśmy na impreze, wcale nie zrobiło sie chłodniej. Głównie dlatego podarowałam sobie zakładanie stanika, ubrałam topik na ramiączkach , mini, i cienkie stringi. Nie znosze chodzić w przepoconych ciuchach. Kiedy po dziesiątej wchodziliśmy do domku, w którym mieszkał Dominik, impreza dopiero sie zaczynała. Beata moja obecność skwitowała krótko:
- Smarkula mnie zaszantażowała. Poznajcie sie - to jest Dagmara.
W odpowiedzi usłyszałam kilka "cześć" i pare imion. Wiekszość ludzi znałam - to byli kumple Beaty z ogólniaka. Cześć przyprowadziła swoje dziewczyny czy chłopaków. KtoP podał mi piwo. Balanga powoli sie rozkrecała. Obserwowałam, co sie dzieje - w koncu nigdy jeszcze nie byłam na "prawdziwej" imprezie. Kilka par tanczyło w dużym pokoju, reszta w małych grupach popijała i gadała. Gdzieś koło dwunastej ktoś rzucił hasło: zagramy w butelke? Towarzystwo było już zdrowo wlane, ja zresztą też, i wiekszość była za. Pary tanczące na zaimprowizowanym parkiecie zostały z niego przegonione. Jarek z Markiem, spici do nieprzytomności (chyba mieli za słabe głowy) zostali odciągnieci na bok. Usiedliśmy wszyscy na miekkim dywanie.
- Dobra, ustalmy zasady... - zaczeła Beata, wymownie patrząc w moją strone. Ale nie dali jej skonczyć.
- Walić zasady. Nie ma zasad! Wszystkie chwyty dozwolone...
"Wszystkie chwyty"? Co jest? Zaczełam sie lekko niepokoić.
- OK. Jak wszystkie chwyty, to jedna rzecz. żeby potem nie było niedomówien. Kto chce, może wycofać sie teraz - Dominik, gospodarz imprezy, przebił sie przez gwar. Był chyba z całego towarzystwa najtrzeźwiejszy i zachował jeszcze Jakieś szczątki zdrowego rozsądku. - Dominika, grasz te??
Bałam sie troche. Ale w koncu ciekawość zwycieżyła. Kiwnełam głową, godząc sie na zabawe. Czyjaś usłużna reką podała mi kolejne piwo.
Pierwszy butelka zakrecił gospodarz. Wypadło na Piotra.
- Piotrek, to wybieraj - zadanie, czy pytanie? - wesoło powiedział Dominik.
- Pytanie, a odpowie na nie... - Piotr teatralnie zawiesił głos i zakrecił butelką. - Agata!
Ktoś gwizdnął, ktoś sie roześmiał.
- Agata, depilujesz sobie cipke?
zapadała pełna wyczekiwania cisza. Agata popatrzyła wokoło, i zaczerwieniła sie lekko. Ktoś zaczął skandować: A-ga-ta, A-ga-ta, reszta podchwyciła.
- Dobra, dobra! - uciszyła ich. - Depiluje. Ale tylko to, co wystaje spod bikini.
Odpowiedzią były oklaski i kilka okrzyków aprobaty. Agata chwyciła butelke, rzuciła krótkie: pytanie, i zakreciła butelką. Szyjka wskazała na moją siostre.
- Beata, czy twoja siostra miała już faceta?
Beata popatrzyła na mnie. Nie wiedziałam co powiedzieć. Ona doskonale wiedziała, że nie. zapadła cisza.
- No, Beta, odpowiedz, albo daj fanta! - po chwili powiedziała Agata.
Chłopaki podchwycili pomysł. Darek krzyknął, że czas minął, i Beata ma dać fanta. Moja siostra z niejaką ulgą na twarzy zaczeła zdejmować buty. "Robi sie gorąco" pomyślałam. Gra toczyła sie dalej. Teraz Beata zakreciła butelka i stwierdziła, że bedzie zadanie. Wypadło na Darka.
- Darek, masz tu pluszowego misia, pokaż, jak go przelatujesz! - to chyba była zemsta za te buty.
Darek wstała, chwycił zabawke, kilka razy poruszył tyłkiem, co wzbudziło powszechną wesołość, i zaczął udawać, że posuwa pluszaka. Wszyscy pokładali sie ze śmiechu. W koncu wydał z siebie przeciągły ryk, odsunął zabawke od rozporka, pocałował miśka w nos i powiedział przesadnie słodkim głosem:
- Byłeś cudowny, kochanie!
Kiedy już przestaliśmy sie śmiać, zakrecił butelką. Pytania i zadania zaczeły być coraz śmielsze. Cześć dziewczyn rezygnowała z odpowiedzi, i po kolei oddawały buty i bluzki. Dziwnym trafem jednak butelka ciągle omijała mnie. No i w koncu trafiło. Patrycja, niesamowita brunetka z dużym biustem, zakreciła butelką o powiedziała, że ten, na kogo wypadnie, musi sie z nią pocałować. Kiedy wypadło na mnie, aż mnie zatkało. Całowałam sie już pare razy z chłopakami, ale nigdy z dziewczyną! Patrycja, która już wcześniej przegrała bluzke i buty, była w staniku i szortach. Podeszła do mnie i powiedziała:
- No to całuj!
Zamurowało mnie kompletnie. Jak w transie dałam jej szybkiego buziaka i myślałam, że mam to z głowy. Okazało sie, że nie.
- To miał być całus? Porządnie, z jezyczkiem - zażądał ktoś z kregu.
- Dajcie spokój, to jeszcze dziecko - Beata próbowała mnie bronić. Ale kiedy nazwała mnie dzieckiem, to sie wściekłam.
- Nie jestem dzieckiem! - zawołałam. "I zaraz wam to udowodnie" dodałam w myśli, nagle zdecydowana na wszystko. Przycisnełam usta do ust Patrycji i wcisnełam jej jezyk głeboko do środka. Mmmm, to było nawet przyjemne! Całowałyśmy sie przez chwile. W koncu Patrycja odkleiła sie ode mnie. Usiadłam lekko oszołomiona na podłodze.
- OK. To teraz ja. To bedzie pytanie! - powiedziałam, może troche za głośno. Zakreciłam butelką. Wypadło na moją siostre. Za to nazwanie mnie dzieckiem postanowiłam sie zemścić. Widziałam, że nie odpowie tylko na to jedno pytanie. I zadałam je.
- Beatko - zaczełam słodziutko - opowiedz, jak to było, kiedy poszłaś pierwszy raz do ginekologa...
Jak ma mnie zamordować, to zrobi to teraz. Jeśli opowie, że z płaczem chciała uciec spod gabinetu, bo ktoś opowiedział jej, że lekarz włoży jej palce do macicy i wyjmie jajniki, żeby je obejrzeć, zblamuje sie przed całym towarzystwem. Jak nie odpowie - bedzie miała do wybory - przegrać bluzke, pod którą nic nie miała (poza piersiami, oczywiście), albo spódniczke pod którą miała półprzezroczyste stringi. Nawet w tym świetle bedzie widać jej ciemne włoski. Beata chwile sie wahała. Jednak blamażu bała sie bardziej. Desperackim ruchem, bez słowa, ściągneła bluzke. W odpowiedzi wszyscy faceci zaczeli pokrzykiwać i klaskać. Uśmiechnełam sie zwyciesko. Remis.
Teraz zaczeło sie naprawde ostro. Beata chwyciła butelke i powiedziała:
- Na kogo wypadnie, na tego striptis!
zapadła cisza. Moja siostra wyraźnie nie miała ochoty długo pozostać jedyną z biustem na wierzchu. Szybkim ruchem zakreciła butelką. Pusta flaszka po wódce wykonała kilkanaście obrotów w absolutnej ciszy. A potem zatrzymała sie. Szyjka wskazywała na Wiolete, dziewczyne Darka. Zdecydowanie nie była najbardziej wystrzałową laską na całej imprezie, ale wynik losowania chłopaki przyjeli z radosnymi okrzykami. W koncu zawsze co golizna, to golizna. Wioleta popatrzyła pytająco na Darka. Ten wzruszył ramionami - gra, to gra.
- No, zrób show, dziecinko! - zawołała moja siostra.
Wioleta powoli wstała z podłogi. Powiodła wzrokiem po wszystkich i wyraźnie zawahała sie na moment.
- OK. - powiedziała w koncu.
Ktoś z wieży puścił jakiś kawałek. Chyba "Black Velvet", taki powolny, całkiem dobry to tego rozbierania. Wioleta zamkneła oczy i zaczeła zmysłowo kołysać biodrami. Nim skonczyła sie piosenka, stała naga na środku pokoju. Każdy zrzucony ciuch kwitowany był oklaskami chłopaków i pomrukami ze strony dziewczyn. Atmosfera zaczeła sie robić naprawde gorąca. Z zaciekawieniem obserwowałam jej ciało. W sumie nie widziałam do tej pory żadnej innej całkowicie nagiej kobiety, no poza sobą i moją siostrą. Wioleta miała spore piersi, szerokie biodra, w ogóle była chyba najgrubsza z nas wszystkich. W sumie wcale nie była jakąś pieknoscią, ale fakt, że nie miała na sobie nic, powodował, że chłopaki nie mogli oderwać od niej oczu. Dziewczyny raczej spoglądały na ich reakcje. Nagle mój wzrok padł na siedzącego obok mnie Piotrka. A właściwie na jego spodnie. Były całkiem porządnie wybrzuszone. Oczywiście widziałam, co to jest i dlaczego sie podniosło, ale mimo to chyba sie zaczerwieniłam. A na pewno zrobiło mi sie gorąco. Wioleta tymczasem chwyciła butelke i zadecydowała:
- Sama nie bede tak siedzieć. Kogo trafi, zrzuca łachy. Może być bez muzyki.
Butelka przy wtórze śmiechów znów zaczeła sie krecić. Kiedy zaczeła zwalniać, zrobiło mi sie naprawde gorąco. Już myślałam, że trafi na mnie, ale na całe szczeście zatrzymała sie tu?, tu? wcześniej. Wypadło na Piotrka. Chłopak wziął głeboki wdech, mruknął "****ać" i szybko zdjął z siebie koszulke i spodnie. Przy bokserkach zawahał sie.
- No, dawaj, wszystko! - Wioleta wyraźnie chciała odwetu za swój striptis. Na kimkolwiek.
Piotrek szybkim ruchem spuścił bokserki. Wszystkim ukazał sie jego sterczący dumnie kutas. No, nie powiem, widok był przyjemny. Piotrek, nieco rozluźniony alkoholem, wykonał jeszcze kilka kulturystycznych gestów i usiadł. A ja nie mogła oderwać oczu od jego krocza. W koncu pierwszy raz miałam okazje zobaczyć meskie przyrodzenie w naturze i to jeszcze od razu "w pełnej okazałości". Piotrek tymczasem pochylił sie, siegnął po butelke i ogłosił:
- Bedzie zadanie. A jakie to zobaczymy, na kogo wypadnie.
Butelka znów zaczeła wirować. Kiedy sie zatrzymała, szyjka wskazywała na Agate. Piotrek zastanowił sie przez chwile, a potem wypalił
- Agata, powiedziałaś, że depilujesz sobie tylko to, co wystaje z bikini. Oto twoje zadanie: Ogol sobie włoski.
W pokoju zapadła cisza. Słychać było tylko muzyke z przyciszonej wie?y. Agata popatrzyła na Piotrka, potem powiodła wzrokiem po wszystkich pozostałych. Na twarzach chłopaków widać było wyczekiwanie, a po dziewczynach widać było zaskoczenie. To było naprawde ostre zagranie. Chyba wszystkim zaczeło udzielać sie podniecenie. Agata, żeby zyskać na czasie, pociągneła tegi łyk ze swojej szklanki. Pierwszy milczenie przerwał Dominik.
- Dobra, zadanie jest hardcorowe. Proponuje, żeby Agata mogła postawić Jakieś warunki, jeśli oczywiście zdecyduje sie na nie. Zgadzacie sie?
Kilka osób powiedziało okej, ktoś skinął potakująco głową. Agata znów pociągneła za szklanki. W koncu podjeła decyzje.
- Zgoda. Ale Zrobie to w łazience i pokaże wam już wygoloną. I któraś dziewczyna musi mi troche pomóc, bo sama nigdy tego nie robiłam.
Pomoc zaoferowała Patrycja. Dominik wyszedł z pokoju razem z nimi i zaprowadził je do łazienki. Po jakiejś minucie wrócił i oświadczył, że dopóki dziewczyny pracują w łazience, robimy przerwe. Ktoś rzucił hasło uzupełnienia napojów. Beata nachyliła sie nagle do mnie
- Mała, robi sie ostro...
- No to coś - alkohol dodał mi animuszu. - Od widoku gołych dup nic mi nie bedzie.
- Ja nie o tym. Słuchaj, jakby co, to...
Połapałam sie, o co jej chodzi. Najpierw mnie zmroziło. A potem poczułam przyjemny dreszczyk miedzy nogami. Cała rzecz zaczeła mnie ostro krecić. Nachyliłam sie do jej ucha, by mieć pewność, że nikt, poza Betą, mnie nie usłyszy.
- Spoko. Za dwa dni mam mieć okres. Nic mi nie bedzie, jeśli o to ci chodzi.
- Ale...
- No coś A ty ile miałaś lat? - przerwałam jej.
- Ale...
- Co?
- To nieprawda...
- Co nieprawda?
- Ja też nigdy nie...
- A Mirek?
- Kłamałam - szepneła.
Pieknie. To mamy na imprezie już dwie dziewice. Moja siostra, o której podobno krążyły takie legendy po szkole, była dziewicą. Ale jaja. Teraz to już naprawde zaczeło mi sie to podobać. Czyjaś usłużna reka wymieniła pustą butelke na nowe piwo. Pociągnełam łyk. W sumie czułam już, że jestem troche pijana, ale nie przeszkadzało mi to. Wzrokiem zaczełam szukać Piotrka. Siedział kawałek dalej, oparty o fotel i pił jakiegoś drinka. Chciałam znowu zobaczyć jego kutasa, ale przykrył go niedbale narzuconymi spodniami. Nagle popatrzył prosto na mnie i dziwnie sie uśmiechnął. Zaraz odwróciłam głowe. Poczułam, że musze iść do toalety.
Kiedy wróciłam, Agata z Patrycją były już na miejscu. Wszyscy z powrotem siedzieli w kółku. Tylko Agata stała.
- No dobra. Są wszyscy. Agata, udowodnij, że wykonałaP zadanie - zakomenderował Dominik.
Agata podciągneła spódnice do góry. Nie miała majtek. Ani włosów. Potem odwróciła sie tyłem do wszystkich i pochyliła, żeby mogli zobaczyć, że na cipce też nie został ani jeden włosek.
- Okej, zadanie zaliczone. Agata, kreć butelką!
Butelka zatrzymała sie dokładnie miedzy Grześkiem i jego dziewczyną, Anką. Agata chciała zakrecić jeszcze raz, ale ktoś zawołał:
- Chwila, przecież można dać zadanie na pare!
Wszyscy sie zgodzili. Agata pomyślała chwile, i powiedziała w koncu wolno, cichym tonem
- Skoro jak musiałam zgolić sobie włoski... to musze mieć coś w zamian. Pokażcie, jak najbardziej lubicie sie pieścić.
Grzesiek zrobił oczy wielkości spodków. Anka pokreciła przecząco głową.
- O nie...
- No to jak nie, to wyskakiwać z ciuchów! - zakomenderował Piotr.
Wybrali to drugie. Po chwili już siedzieli nadzy i krecili butelką. Szyjka zatrzymała sie naprzeciw Agaty. Chyba miała dzisiaj pecha. Grzesiek powiedział krótko;
- Skoro jesteś taka do przodu, to pokaż, jak sie pieścisz.
- CO?
- No, paluszkiem.
- Ale..
- Jak chcesz...
Agata była już nieźle podcieta. Pomyślała chwile, a potem stwierdziła
- A co mi tam. Ale pod jednym warunkiem. Wszyscy faceci maja wyciągnąć swoje kutasy. Nie ma tak dobrze, że ja tu bede leżeć z piczką na wierzchu, a wy w gaciach!
Przez meską cześć imprezy przeszedł cichy pomruk. Panowie zaczeli naradzać sie po cichu W koncu podjeli decyzje.
- Zgoda. - w ich imieniu oświadczył Dominik.
Jak na komende wyjeli swoje interesy na wierzch. Nie wiedziałam, na co mam pierwsze patrzeć. Tylu kutasów, w wiekszości w pełni stojących, jeszcze nie widziałam. Agata przeniosła sie na fotel i rozrzuciła lekko nogi. Zaczeła wodzić palcem po wygolonej cipce. Patrzyłam na nią jak zaczarowana. Ona naprawde sie pieściła. Nagle wsuneła sobie palec do Prodka i cicho westchneła. Chyba jej sie to podoba. Nagle moją uwage przykuł ruch tuz obok. Piotrek trzymał w dłoni swój przyrząd... i powoli sie onanizował. No nie. Od tego wszystkiego poczułam, że mnie też robi sie mokro w majtkach, a sutki stają mi deba. W koncu Agata wyjeła palec z cipki i powiedziała, nieco zachrypnietym głosem:
- Koniec przedstawienia!
Spojrzałam na chłopaków. Wszystkim fiutki stały na baczność. Agata w tym czasie wróciła na miejsce, na którym siedziała i zakreciła butelką. Szyjka zatrzymała sie dokładnie na wprost Darka.
- Darek, skoro ja musiałam sobie dogadzać, to teraz twoja kolej. Ale żeby było trudniej, to... masz to zrobić do konca!
Ostatnie słowo utoneło w ryku chłopaków. Spojrzałam na Wiolete, która zaczeła sie uśmiechać. Jej okazałe sutki sterczały aż miło. Nie powiem, nawet mi sie podobały. Czułam, że gra zaraz sie skonczy. Darek popatrzył na wszystkie dziewczyny i powiedział:
- Dobra. Zrobie to. Ale wszyscy sie rozbiorą. Całkiem. W koncu to niesprawiedliwe, że Wioleta tyle czasu siedzi nago, a wy nie.
Pokusa zobaczenia faceta, trzepiącego kapucyna była dla mnie nie do odparcia. Na samą myśl zrobiło mi sie znowu ciepło miedzy nogami. Nie wiem, czemu to powiedziałam, ale wyrwało mi sie:
- Ja sie zgadzam. - Beata zgromiła mnie wzrokiem. Uśmiechnełam sie jakoś debilnie, ale trudno, słowo sie rzekło.
- No, mała, dajesz widze dobry przykład - odpowiedział Darek.
- OK. Czy wszyscy są za? - zawołał Dominik. - Kto popiera, reka do góry.
Obserwowałam, jak po kolei podnoszą sie nastepne dłonie. Wszyscy. Nikt sie nie wyłamał. Alkohol szumiał mi przyjemnie w głowie. Przeczuwałam, że na pokazie sie nie skonczy.
- Dobra, wszyscy sie rozbierają!
Zaczeliśmy sie rozbierać, przy wtórze śmiechów. Kiedy zdjełam z siebie wszystkie ciuchy, zaczełam przyglądać sie innym. Nie wiem czemu, ale nagle zaczeły mnie bardziej interesować dziewczyny... Patrycja była prawie całkiem wydepilowana, miała tylko wąski pasek włosków, Anka, jedyna która do tej pory wytrwała w bluzce, miała kolczyk w pepku. Marta, bardzo szczupła, miała małe piersi, z wyjątkowo jasnymi sutkami, za to jej chłopak, Adrian, wyglądał po prostu bosko. I chyba miał najwiekszego kutasa ze wszystkich. Powoli wszyscy siadali i w pokoju zapadła wyczekująca cisza. Darek usiadł, oparł sie o Wiolete i chwycił swoje przyrodzenie w reke. Miarowo zaczął przesuwać dłonią w góre, i w dół. Wszyscy patrzyli, jak jego dłon zaczyna poruszać sie coraz szybciej i szybciej. Zamknął oczy i zaczął coraz szybciej oddychać. Chłopaki zaczeli go dopingować, jak na jakiś zawodach. Tak mnie to podnieciło, że bezwiednie położyłam dłon na swojej całkiem łysej cipce. Nagle Darek westchnął, wypreżył sie i wystrzelił spermą na swój brzuch i uda. Ktoś zaczął klaskać. Reszta podchwyciła. Darek odwrócił sie, mocno, z jezyczkiem pocałował Wiolete, a potem powiedział:
- No to teraz gramy dalej! Od razu rzucam zadanie- na kogo wypadnie, ten kogoś przeleci. Porządnie, od początku do konca. Partnera może wybrać sobie sam.
Chyba już nikt nie miał ochoty zaprzeczać. Darek zakrecił butelką. Wszyscy wpatrywali sie w wirującą coraz wolniej szyjke. W koncu butelka zatrzymała sie... naprzeciwko Kaśki - opalonej, krótko ostrzyżonej szatynki. Siostra opowiadała mi nie raz o niej. W jakim sensie ją podziwiała. Kaśka wspinała sie po skałkach i ćwiczyła sztuki walki. I w ogóle była niesamowitym oryginałem. Od Beaty wiedziałam też, że Kaśka miała już wielu chłopaków. A podobno i dziewczyn. I, jak zauważyłam, mnóstwo kolczyków. Oprócz uszu i nosa miała tez przekłuty pepek, brew, i lewy sutek. Była wydepilowana, miała tylko małą kepke włosów tu? nad cipką. Przyszła sama, wiec nie bardzo wiedzieliśmy, z kim zrealizuje swoje zadanie. Dziewczyna jednak wymyśliła, jak wybrnąć z sytuacji.
- OK. bedzie pokaz. A z kim, niech zadecyduje butelka!
- A jak wypadnie na dziewczyne?
- To coś
Chwyciła ją mocno w dłon i zakreciła. No i stało sie. Szyjka pokazywała dokładnie miedzy moje nogi.
- Beata? - zapytała Kaśka. - To w koncu nielata...
Beata popatrzyła na mnie jak na piecioletnie dziecko, które przypadkiem dostało zabawke nie dla siebie. A ja uniosłam sie honorem. W koncu co mi tam. Wstałam i podeszłam do Kaśki.
- Wiesz, nie próbowałam jeszcze z dziewczyną... - powiedziałam cicho, zbliżając sie maksymalnie do jej ucha. "Ani z nikim innym" - dodałam w myśli.
- OK, spoko, ja przejme inicjatywe. Chodą do mnie... - szepneła.
Stałyśmy naprzeciw siebie, otoczone przez coraz bardziej podochocone towarzystwo. W półmroku pokoju obserwowałam jej ciało. Była zgrabna, wysportowana. Kiedy szła, pod skórą grały mieśnie. Jezu, ta dziewczyna nie ma grama zbednego tłuszczu. Kurcze, zaczeła mi sie nawet podobać! Przez moment przeleciało mi przez myśl, żeby sie wycofać. Ale jakoś nie mogłam sie zmobilizować. Ciekawość była chyba silniejsza. Nawet nie zorientowałam sie, kiedy poczułam w ustach jej jezyk. Był zwinny, spreżysty u bardzo gorący. Niemal mimowolnie odwzajemniłam pieszczote. Kaśka objeła dłonmi moje pośladki. Chwyciła je mocno, a potem nagle wykonała jakiś taki ruch, że miekko położyła mnie na podłodze. Na chwile oderwałam usta od jej ust i zaczełam całować jej ucho. Tak, żeby nikt tego nie zauważył, szepnełam "jestem dziewicą". Kaśka na moment zawahała sie, A potem usłyszałam: "Ok, jak sama nie bedziesz chciała, to nic ci nie włoże". A potem zaczeła mnie lizać. Przez szyje zeszła niżej i skoncentrowała sie na piersiach. Czułam jak przygryza sutki, dłonią, liże je dookoła. Zamknełam oczy i pozwoliłam sie pieścić. To było coś niesamowitego! Nigdy jeszcze nie było mi tak dobrze. I to na dodatek kiedy wszyscy patrzyli na moje nagie ciało. Kaśka nagle uniosła głowe i powiedziała:
- Teraz ty!
Skomentuj