Nieśmiało poproszę więc abyś przeczytał to co napisałam, nie mówię o szkodliwości, to temat na inny raz, a o tym, że na przystanku mi ten smród przeszkadza ot i tyle.
Staram się jednak aż tak nie zbliżać do ust nieznajomych osób będących pod wpływem. Do palacza nie trzeba nawet tak blisko podchodzić aby odrzucało.
Mój ojciec palił wiele lat, nigdy w towarzystwie rodziny, nawet jeśli mróz był straszny on zawsze wychodził na balkon/taras aby zapalić. Nie da się jednak tego dymu nie czuć nawet z ubrań takiej osoby. Ja mam wręcz do tego awersję.
Jeśli chodzi o te nieszczęsne reklamy to mi nie przeszkadzają, bo ich nie oglądam. Puszczane w nocy gdy dzieci nie mają do nich dostępu pewnie mogłyby sobie lecieć.
Staram się jednak aż tak nie zbliżać do ust nieznajomych osób będących pod wpływem. Do palacza nie trzeba nawet tak blisko podchodzić aby odrzucało.
Mój ojciec palił wiele lat, nigdy w towarzystwie rodziny, nawet jeśli mróz był straszny on zawsze wychodził na balkon/taras aby zapalić. Nie da się jednak tego dymu nie czuć nawet z ubrań takiej osoby. Ja mam wręcz do tego awersję.
Jeśli chodzi o te nieszczęsne reklamy to mi nie przeszkadzają, bo ich nie oglądam. Puszczane w nocy gdy dzieci nie mają do nich dostępu pewnie mogłyby sobie lecieć.
Skomentuj