Jeden partner/partnerka na całe życie?

[SweetChocolatte]

powiedziałbym tak - ilu kucharzy tyle przepisów także każdy tutaj powie jak on uważa więc ogólnej tezy tutaj się nie da postawić, wydaje mnie się logiczne że w momencie kiedy nasz partner jest dla nas pierwszym i odwrotnie to przychodzą myśli jakby to było z innym i to jest wydaje mnie się normalne ( zgadzacie się ? )

Moje kochanie jest moim pierwszym i jak dotąd jedynym, ja dla niego nie jestem pierwsza, ale nie przeszkadza mi to, przeciwnie.
Owszem, gdy mieliśmy kryzys, miałam myśli, jakby to było z innym, ale nie wcieliłam ich w życie.

[sinusoida]

ja się podpisuję pod postem radzia_z. po ponad 9 latach jestem z moim partnerem nadal bardzo szczęśliwa, także w łóżku, choć od prawie roku zdarzają nam się szaleństwa z innymi. to nas tylko wzmocniło.

[why not.]

Chyba więc nie powinnaś wypowiadać się w temacie, w którym myślą przewodnią jest JEDEN partner na całe życie..

[rimmingator]

ma JEDNEGO stałego i x pobocznych - kwestia interpretacji

Każdy kombinuje jak umie

[yebudubu]

ja ja ko prawiczek mówię wszystkim - nie chciałbym mieć w życiu tylko jedną partnerkę. Wg mnie trzeba sprobować z inną, bo inaczej nas to prędzej czy później rozniesie

[sinusoida]

Chyba więc nie powinnaś wypowiadać się w temacie, w którym myślą przewodnią jest JEDEN partner na całe życie..

tak, tak, czytanie ze zrozumieniem to trudna sztuka.

postuluję jednego partnera do grobowej deski z przygodami na boku, za jego pełną wiedzą i zgodą, a czasem i z jego współudziałem.

[tabris]

Mój mężczyzna jest moim pierwszym i jedynym i życzę sobie, aby tak już pozostało Nie mam chęci na skoki w bok, w łóżku mi z nim bardzo dobrze, a w uczuciach jestem bardzo stała, więc...

[rimmingator]

ja ja ko prawiczek mówię wszystkim - nie chciałbym mieć w życiu tylko jedną partnerkę. Wg mnie trzeba sprobować z inną, bo inaczej nas to prędzej czy później rozniesie

Jak sie nie nauczysz odmiany to ten stan grozi Ci do konca zycia i nie bedziasz mial ani jednej partnerki

[Andrzej18]

Jeśli się dobrze żyje i dobrze dopasowało z pierwszym partnerem to nie widzę zadnych przeszkód, oczywiscie dopasowanie to sprawy łóżkowe i wszystkie inne których wymaga życie codzienne.

[Margo82]

Jeśli się dobrze żyje i dobrze dopasowało z pierwszym partnerem to nie widzę zadnych przeszkód

Dopóki nie przyjdzie myśl, że może z kimś innym dopasowałbym się jeszcze lepiej...

[Falanga JONS]

Tyle, że takie myśli przychodzą do łba tylko głupawym blondynkom. Nikomu rozsądnemu nie za bardzo.

[Wredocia]

Jeden partner hmmmmm kochani mamy jedno zycie i kazdy robi w nim co uwaza za stosowne ludzie hajtaja sie z pierwsza - pierwszym mysla ze to jedyny bo slubowali nikt wtedy sie niezastanawia nad tym czy beda mieli w zyciu innych partnerow ...niestety zycie pisze rozne scenariusze wiec jest roznie u kazdego. Wielki szacun dla dla tych ktorzy 50 lat przy boku jednej i tej samej polowki przezyli w szczesciu harmoni i nie skoczyli w bok

[watch.out]

da się być szczęśliwym z pierwszą ale myślę, że warto spróbować różnych źródełek aby w przyszłości móc docenić jeszcze bardziej osobę którą wybraliśmy i kochamy. Żeby nie nachodzily myśli typu: a jak by to było z inną/innym (które wg mnie są zupełnie normalne... zwykla ludzka ciekawość). Jeśli docenimy to co mamy to i o zdradę trudniej... chyba, że ktoś po prostu jest sqrwy..em (kobiet też sie to tyczy)

[Catalleya]

da się być szczęśliwym z pierwszą ale myślę, że warto spróbować różnych źródełek aby w przyszłości móc docenić jeszcze bardziej osobę którą wybraliśmy i kochamy. Żeby nie nachodzily myśli typu: a jak by to było z inną/innym (które wg mnie są zupełnie normalne... zwykla ludzka ciekawość). Jeśli docenimy to co mamy to i o zdradę trudniej... chyba, że ktoś po prostu jest sqrwy..em (kobiet też sie to tyczy)

Kurde, podpisuje sie pod tym całkowicie.

[Wredocia]

da się być szczęśliwym z pierwszą ale myślę, że warto spróbować różnych źródełek aby w przyszłości móc docenić jeszcze bardziej osobę którą wybraliśmy i kochamy. Żeby nie nachodzily myśli typu: a jak by to było z inną/innym (które wg mnie są zupełnie normalne... zwykla ludzka ciekawość). Jeśli docenimy to co mamy to i o zdradę trudniej... chyba, że ktoś po prostu jest sqrwy..em (kobiet też sie to tyczy)

I wez sie nie podpisz pod takim madrym wpisem
Wredocia sie podpisuje