Witajcie forumowicze.
(jeśli nie chce wam się czytać wstępu, możecie przejść do pytania niżej, podkreślonego)
Od dwóch miesięcy jestem 'oficjalnie' w związku z kobietą na której bardzo mi zależy. Znamy się od dwóch lat, wówczas coś zaczynaliśmy, ale nam nie wyszło. (nawet pisałem tu o poradę, http://beztabu.com/showthread.php?t=22043 )
Jednak ona dała mi szansę, najpierw się trochę pospotykaliśmy na zasadach koleżeństwa, od jakiegoś czasu jesteśmy razem i najwyraźniej się kochamy
Pod tym względem wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Obydwoje mamy po 21 lat.
Problem leży gdzie indziej.
Otóż ja mam za sobą przeszło 20 związków, seks uprawiałem nie raz i nie dwa (kiedyś byłem niegrzecznym chłopcem, teraz się uspokoiłem dzięki niej ), ona tymczasem ma do tego typu spraw zupełnie inne podejście - tylko z ukochanym, a że jest specyficzną dziewczyna, nigdy takowego nie miała (no teraz jestem ja..).
Jak można łatwo się domyśleć jest dziewicą.
Nie przeszkadza mi to, nie naciskam jej, nigdy nie wspominam jej o seksie, zresztą przyznam że jest mi z nią tak dobrze że nawet nie mam aż tak ostrego na to parcia.
Od jakiegoś czasu przy okazji wspólnych nocy (nie mieszkamy razem) zaczęły 'w grę' wchodzić robótki ręczne, obustronne naturalnie. Oprócz tego poznawanie własnych ciał, namiętne całowanie, wspólne prysznice itd.
Wiecie o co chodzi.
Prędzej czy później jednak dojdzie do tego że będzie gotowa (i chętna) na seks.
I tu pojawia się mój problem:
Jeżeli dziewczyna jest dziewicą, a ja doświadczonym gościem, to jak jej nie zawieść? Jej oczekiwań (nie wiadomo czego może się spodziewać?), jaki powinien być dla niej ten pierwszy raz?
Na spokojnie, najdelikatniej jak ze szkłem?
Przyznam że trochę się tym stresuje, mimo że to kwestia miesięcy, ale jednocześnie nie mogę planować, bo to jej decyzja a nie moja - więc nie mogę zaprosić jej na plażę, do 5* hotelu, czy też do chatki w górach.
Jakieś porady/pomysły jak do tego tematu 'podejść'?
(jeśli nie chce wam się czytać wstępu, możecie przejść do pytania niżej, podkreślonego)
Od dwóch miesięcy jestem 'oficjalnie' w związku z kobietą na której bardzo mi zależy. Znamy się od dwóch lat, wówczas coś zaczynaliśmy, ale nam nie wyszło. (nawet pisałem tu o poradę, http://beztabu.com/showthread.php?t=22043 )
Jednak ona dała mi szansę, najpierw się trochę pospotykaliśmy na zasadach koleżeństwa, od jakiegoś czasu jesteśmy razem i najwyraźniej się kochamy
Pod tym względem wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Obydwoje mamy po 21 lat.
Problem leży gdzie indziej.
Otóż ja mam za sobą przeszło 20 związków, seks uprawiałem nie raz i nie dwa (kiedyś byłem niegrzecznym chłopcem, teraz się uspokoiłem dzięki niej ), ona tymczasem ma do tego typu spraw zupełnie inne podejście - tylko z ukochanym, a że jest specyficzną dziewczyna, nigdy takowego nie miała (no teraz jestem ja..).
Jak można łatwo się domyśleć jest dziewicą.
Nie przeszkadza mi to, nie naciskam jej, nigdy nie wspominam jej o seksie, zresztą przyznam że jest mi z nią tak dobrze że nawet nie mam aż tak ostrego na to parcia.
Od jakiegoś czasu przy okazji wspólnych nocy (nie mieszkamy razem) zaczęły 'w grę' wchodzić robótki ręczne, obustronne naturalnie. Oprócz tego poznawanie własnych ciał, namiętne całowanie, wspólne prysznice itd.
Wiecie o co chodzi.
Prędzej czy później jednak dojdzie do tego że będzie gotowa (i chętna) na seks.
I tu pojawia się mój problem:
Jeżeli dziewczyna jest dziewicą, a ja doświadczonym gościem, to jak jej nie zawieść? Jej oczekiwań (nie wiadomo czego może się spodziewać?), jaki powinien być dla niej ten pierwszy raz?
Na spokojnie, najdelikatniej jak ze szkłem?
Przyznam że trochę się tym stresuje, mimo że to kwestia miesięcy, ale jednocześnie nie mogę planować, bo to jej decyzja a nie moja - więc nie mogę zaprosić jej na plażę, do 5* hotelu, czy też do chatki w górach.
Jakieś porady/pomysły jak do tego tematu 'podejść'?
Skomentuj