To jest całkowicie fikcyjne opowiadanie SM z gatunku femdom - dominacja kobiety nad mężczyzną - z silnymi motywami ballbustingu, fetyszu kastracji, tortur. Świat rządzony przez Kobiety rodem z "Seksmisji", gdzie za gwałty spotykają mężczyzn straszne kary. Mam nadzieję, że ten świat nigdy nie zaistnieje. Pewnie części kobiet podobałby się taki świat. Czy rzeczywiście w takim świecie, żyłoby się lepiej ?
Autorem jest nieznany z imienia i nazwiska ktoś z Australii. Tłumaczenie luźne jest moje z pewnymi zmianami wygładzającymi. Poprawiłem dialogi i wygładziłem język, żeby stał się bardziej naturalny
OPRAWCZYNIE
Część 1
Rachel była piękna młoda kobietą o długich, brązowych włosach, dużych, zielonych oczach i kształtnej figurze. Miała 27 lat i była w świetnej formie. Uwielbiała prezentować swoje długie, piękne nogi i miała bardzo jasną karnację. Zwykle nie spieszyła się nigdzie, ale dziś miała umówione spotkanie.
Szybko założyła spódniczkę mini i zaczesała włosy w pośpiechu nie chcąc się spóźnić. Była umówiona na obiad z Nicole, a czas płynął nieubłaganie. Ciągle się spiesząc przeciągnęła zapinkę nad jej obfitymi piersiami i instynktownie poprawiła położenie biustonosza. Następnie zapięła paski przy szpilkach na platformie i spojrzała w lustro, by ocenić swój wygląd. Wszystko wyglądało poprawnie, więc chwyciła torebkę i rzuciła się do drzwi wyjściowych.
Piętnaście minut później już była w kawiarni próbując ukryć wysiłek jaki zrobiła by dostać się tam na czas. Rozejrzała się po sali i zobaczyła Nicole. Nicole była dwa lata starsza od Rachel przy bardzo podobnej do niej figurze. Nicole miała długie, proste blond włosy i niebieskie oczy. Nosiła również krótką spódniczkę, która odsłaniała jej rozwinięte mięśnie ud. Ich oczy się spotkały i Nicole gestem przywołała Rachel do jej stolika.
Rachel podeszła do Nicole, a ta wstała i objęła ją ramionami.
- To wspaniałe widzieć cię Rachel ! Tyle czasu już minęło.
- Tak, zdecydowanie za dużo, kochanie - odparła Rachel.
- Obie byłyśmy ostatnio bardzo zapracowane - stwierdziła Nicole. - Powiedz mi, co u ciebie słychać ?
- Wiesz, że w moim biurze wprowadzono jako regułę stosowanie kar cielesnych za przewinienia dla pracowników płci męskiej? Zostałam przeniesiona do działu kadr i przypisano mi rolę koordynatora dyscypliny mężczyzn. Faktycznie oznacza to, że sama mam wykonywać karę na mężczyznach - powiedziała z dumą w głosie Rachel.
- To wspaniała wiadomość - odparła Nicole. - Kiedyś tak chciałaś dostać się do miejsc wykonywania profesjonalnych kar cielesnych i teraz jestem naprawdę szczęśliwa, że ci się to udało. Dużo kar już wykonałaś? - zapytała.
Rachel cieszyła się, że Nicole zaaprobowała jej nowe zajęcie i nie mogła przestać się uśmiechać opowiadając szczegóły Nicole.
- No więc to, co do tej pory zrobiłam to przebudowa magazynu w piwnicy na pokój kar - zaczęła wyjaśniać Rachel. - Opróżniłam pomieszczenie i po jednej stronie zamontowałam mocowania dla wiązania ofiar. Mam dwa punkty na uchwyty na ziemi, więc mogę sprawić, że moja ofiara ma nogi szeroko rozwarte. Mam również - kontynuowała - hak w suficie aby zawiesić ofiarę za ręce. Lina z haka łączy się z kołem, więc mogę rozciągnąć jego ciało mocno ograniczając mu ruch. W takiej pozycji jest całkowicie bezbronny i mogę go karać, a on nie może nic na to poradzić - podsumowała.
- Oooo ! - stwierdziła z podziwem Nicole. - Jestem pod wrażeniem ! Masz to wszystko bardzo przemyślane i wygląda to na profesjonalne podejście do sprawy - dodała.
- Dzięki - odparła Rachel rumieniąc się trochę będąc bardzo dumną z siebie. - Szczerze mówiąc - kontynuowała - to zorganizowałam to tak, jak kiedyś usłyszałam od Ciebie. Zawsze słucham z uwagą kiedy mówisz o tym, jak wykonujesz swoje zadania na posterunku policji.
Słysząc to Nicole uśmiechnęła się. Skinęła lekko głową chętna usłyszeć więcej.
- Traktuję to - mówiła dalej Rachel - bardzo poważnie i zarząd jest pod wrażeniem. Tak naprawdę to chcą, abym wykonywała tę pracę w pełnym wymiarze czasu.
- To niesamowite - powiedziała Nicole prawie krzycząc z podniecenia. - Brzmi to tak, jakby zachęcali do stosowania kar cielesnych na szeroką skalę, czyż nie ? - zauważyła nieco zdziwiona. - Wiesz, niektóre firmy nadal są nieco niechętne do wprowadzenia takich kar, chociaż od prawnego zatwierdzenia ich oficjalnie minęły już 3 lata - stwierdziła. - Oni po prostu muszą się przekonać, że społeczeństwo w wyniku jej stosowania staje się lepsze. Po przejęciu władzy przez kobiety zmieniły się wszystkie zasady i jest to fakt nie do podważenia, że życie zmieniło się na lepsze - dodała z wyraźnym podnieceniem w głosie. - Wiesz przecież, że przestępczość spadła w o 60 procent tylko przez te 3 lata ! 60 procent ! - powtórzyła podniesionym głosem. - Musimy tylko promować zdecydowane karanie mężczyzn za występki tak jak to się dzieje w twojej pracy. Dobra robota, kochanie - podsumowała i z podziwem spojrzała na Nicole.
Rachel zarumieniła się jeszcze bardziej słysząc takie słowa. Palcami przeniosła włosy z twarzy za ucho i ponownie nawiązała kontakt wzrokowy z Nicole.
- To nie wszystko - stwierdziła Rachel. - Jeżeli od przyszłego tygodnia któryś z mężczyzn u nas pracujących spóźni się do pracy, zostanie fizycznie ukarany. Zostanie od razu skazany na 10 kopnięć w jądra. Jeżeli w danym miesiącu spóźni się jeszcze raz - kontynuowała - to kara wzrasta o kolejne 15 kopniaków. Ponadto w każdym miesiącu wszyscy mężczyźni, których wydajność spadła o co najmniej 10% mają dostać za karę 10 kopnięć w jądra. Mam to robić w szpilkach na platformie i z całej siły - dodała podekscytowana. - Jak widać będę miała dużo roboty - podsumowała.
Nicole chwyciła Rachel za ręce.
- Torturowanie męskich jąder to twój ulubiony sposób karania mężczyzn - zauważyła Nicole. - Przecież to jest dokładnie to, czego chciałaś - dodała.
W tym momencie do obu pań podszedł nieśmiało kelner i zapytał, czy panie życzą sobie coś do picia. Mimowolnie słyszał ich rozmowę i bał się, że w coś w jego zachowaniu nie spodoba się paniom. Obie zamówiły kawę, a kelner w szybkim tempie się oddalił.
Rachel spojrzała niepewnie na Nicole.
- Jeśli to byłoby możliwe to, czy mogę poprosić Cię o przysługę? – Powiedziała z nieśmiałością w głosie.
- Oczywiście, kochanie, o co chodzi ? - Odparła zdecydowanie Nicole.
Rachel spojrzała w dół i szukała słów przez moment.
- Nasza firma – zaczęła powoli - została wykupiona i nowe właścicielki idą w kierunku bardzo restrykcyjnego traktowania pracowników płci męskiej, szczególnie tych dopuszczających się seksizmu i w ogóle seksualnej agresji werbalnej i fizycznej. Wczoraj jedna z właścicielek zapytała mnie, czy byłabym w stanie wykonać zmiażdżenie jądra mężczyzny, lub nawet obu jąder ! – powiedziała dość emocjonalnie.
- To znaczy, kastrację ?! – Z mocnym wyrazem zdziwienia na twarzy odpowiedziała Nicole.
- Tak, kastrację – potwierdziła Rachel. – Widzisz, wykonuję tortury jąder i jestem w tym dobra, ale nigdy nie miałam do czynienia z kastrowaniem mężczyzny. Chciałabym – kontynuowała - zobaczyć jak to zrobić i mam nadzieję, że pozwolisz mi przyjść na komisariat, aby zobaczyć jak ty to robisz. Powiedziałam mojej kierowniczce, że mogłabym się szybko tego nauczyć, ponieważ właścicielki firmy chcą, aby taką karę przewidzieć do wprowadzenia w ciągu kilku miesięcy. Chcą również – ciągnęła dalej - żebym była w stanie przedłużać cierpienia ofiar i pozbawiać ich jąder powoli. Jest duży nacisk na utrzymywanie wysokiego poziomu bólu podczas wymierzania kary. Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyś mogła mi pomóc. Proszę ! – zakończyła z błaganiem w głosie.
Nicole rozluźniła się słysząc w czym rzecz.
- Kochanie, nie musisz prosić – odpowiedziała spokojnie Nicole. - Chętnie pokażę ci jak to się robi. Zazwyczaj wykonuję co najmniej dwie lub trzy kastracje w miesiącu przy użyciu różnych metod. Mam jedną zaplanowaną na 11:00 jutro, więc możesz do mnie wpaść do komisariatu trochę wcześniej. Możesz siedzieć w pokoju obserwacyjnym i obejrzeć sobie całość. Jednak musisz wiedzieć – tu zmieniła ton głosu na mocniejszy - że do wykonania takiej kary potrzebna jest licencja no i oczywiście wyrok sądowy lub pisemna zgoda delikwenta – zakończyła zdecydowanie i zawiesiła głos. - Tego nie można zrobić za spóźnienie się do pracy ! – stwierdziła stanowczo. - Tu musi być przestępstwo i to udowodnione ponad wszelką wątpliwość przestępstwo na tle seksualnym ! Pedofilia lub gwałt na przykład – zakończyła i spojrzała surowo na Rachel.
- Wiem Nicole – nieśmiało zaczęła Rachel - dlatego na razie chcę tylko się przygotować do tego. Właścicielki chcą – westchnęła - aby za duże wykroczenia na tle seksualnym proponować pracownikom płci męskiej alternatywę : zwolnienie dyscyplinarne z pracy plus obóz karny lub dobrowolną kastrację i kontynuowanie pracy. Zresztą szczegóły na razie nie są ustalone – stwierdziła dość ogólnikowo - a tylko jest pomysł, żeby się tym zająć. Tak czy inaczej dziękuję ci bardzo Nicole za zaproszenie. Jesteś taką dobrą przyjaciółką – podsumowała Rachel.
Obie panie piły kawę i plotkowały o swych zajęciach do czasu, aż telefon Rachel zapiszczał. - O cholera ! - powiedziała Rachel. - Prawie zapomniałam. Mam zaplanowane wymierzenie kary w biurze. Przepraszam, ale muszę iść.
Autorem jest nieznany z imienia i nazwiska ktoś z Australii. Tłumaczenie luźne jest moje z pewnymi zmianami wygładzającymi. Poprawiłem dialogi i wygładziłem język, żeby stał się bardziej naturalny
OPRAWCZYNIE
Część 1
Rachel była piękna młoda kobietą o długich, brązowych włosach, dużych, zielonych oczach i kształtnej figurze. Miała 27 lat i była w świetnej formie. Uwielbiała prezentować swoje długie, piękne nogi i miała bardzo jasną karnację. Zwykle nie spieszyła się nigdzie, ale dziś miała umówione spotkanie.
Szybko założyła spódniczkę mini i zaczesała włosy w pośpiechu nie chcąc się spóźnić. Była umówiona na obiad z Nicole, a czas płynął nieubłaganie. Ciągle się spiesząc przeciągnęła zapinkę nad jej obfitymi piersiami i instynktownie poprawiła położenie biustonosza. Następnie zapięła paski przy szpilkach na platformie i spojrzała w lustro, by ocenić swój wygląd. Wszystko wyglądało poprawnie, więc chwyciła torebkę i rzuciła się do drzwi wyjściowych.
Piętnaście minut później już była w kawiarni próbując ukryć wysiłek jaki zrobiła by dostać się tam na czas. Rozejrzała się po sali i zobaczyła Nicole. Nicole była dwa lata starsza od Rachel przy bardzo podobnej do niej figurze. Nicole miała długie, proste blond włosy i niebieskie oczy. Nosiła również krótką spódniczkę, która odsłaniała jej rozwinięte mięśnie ud. Ich oczy się spotkały i Nicole gestem przywołała Rachel do jej stolika.
Rachel podeszła do Nicole, a ta wstała i objęła ją ramionami.
- To wspaniałe widzieć cię Rachel ! Tyle czasu już minęło.
- Tak, zdecydowanie za dużo, kochanie - odparła Rachel.
- Obie byłyśmy ostatnio bardzo zapracowane - stwierdziła Nicole. - Powiedz mi, co u ciebie słychać ?
- Wiesz, że w moim biurze wprowadzono jako regułę stosowanie kar cielesnych za przewinienia dla pracowników płci męskiej? Zostałam przeniesiona do działu kadr i przypisano mi rolę koordynatora dyscypliny mężczyzn. Faktycznie oznacza to, że sama mam wykonywać karę na mężczyznach - powiedziała z dumą w głosie Rachel.
- To wspaniała wiadomość - odparła Nicole. - Kiedyś tak chciałaś dostać się do miejsc wykonywania profesjonalnych kar cielesnych i teraz jestem naprawdę szczęśliwa, że ci się to udało. Dużo kar już wykonałaś? - zapytała.
Rachel cieszyła się, że Nicole zaaprobowała jej nowe zajęcie i nie mogła przestać się uśmiechać opowiadając szczegóły Nicole.
- No więc to, co do tej pory zrobiłam to przebudowa magazynu w piwnicy na pokój kar - zaczęła wyjaśniać Rachel. - Opróżniłam pomieszczenie i po jednej stronie zamontowałam mocowania dla wiązania ofiar. Mam dwa punkty na uchwyty na ziemi, więc mogę sprawić, że moja ofiara ma nogi szeroko rozwarte. Mam również - kontynuowała - hak w suficie aby zawiesić ofiarę za ręce. Lina z haka łączy się z kołem, więc mogę rozciągnąć jego ciało mocno ograniczając mu ruch. W takiej pozycji jest całkowicie bezbronny i mogę go karać, a on nie może nic na to poradzić - podsumowała.
- Oooo ! - stwierdziła z podziwem Nicole. - Jestem pod wrażeniem ! Masz to wszystko bardzo przemyślane i wygląda to na profesjonalne podejście do sprawy - dodała.
- Dzięki - odparła Rachel rumieniąc się trochę będąc bardzo dumną z siebie. - Szczerze mówiąc - kontynuowała - to zorganizowałam to tak, jak kiedyś usłyszałam od Ciebie. Zawsze słucham z uwagą kiedy mówisz o tym, jak wykonujesz swoje zadania na posterunku policji.
Słysząc to Nicole uśmiechnęła się. Skinęła lekko głową chętna usłyszeć więcej.
- Traktuję to - mówiła dalej Rachel - bardzo poważnie i zarząd jest pod wrażeniem. Tak naprawdę to chcą, abym wykonywała tę pracę w pełnym wymiarze czasu.
- To niesamowite - powiedziała Nicole prawie krzycząc z podniecenia. - Brzmi to tak, jakby zachęcali do stosowania kar cielesnych na szeroką skalę, czyż nie ? - zauważyła nieco zdziwiona. - Wiesz, niektóre firmy nadal są nieco niechętne do wprowadzenia takich kar, chociaż od prawnego zatwierdzenia ich oficjalnie minęły już 3 lata - stwierdziła. - Oni po prostu muszą się przekonać, że społeczeństwo w wyniku jej stosowania staje się lepsze. Po przejęciu władzy przez kobiety zmieniły się wszystkie zasady i jest to fakt nie do podważenia, że życie zmieniło się na lepsze - dodała z wyraźnym podnieceniem w głosie. - Wiesz przecież, że przestępczość spadła w o 60 procent tylko przez te 3 lata ! 60 procent ! - powtórzyła podniesionym głosem. - Musimy tylko promować zdecydowane karanie mężczyzn za występki tak jak to się dzieje w twojej pracy. Dobra robota, kochanie - podsumowała i z podziwem spojrzała na Nicole.
Rachel zarumieniła się jeszcze bardziej słysząc takie słowa. Palcami przeniosła włosy z twarzy za ucho i ponownie nawiązała kontakt wzrokowy z Nicole.
- To nie wszystko - stwierdziła Rachel. - Jeżeli od przyszłego tygodnia któryś z mężczyzn u nas pracujących spóźni się do pracy, zostanie fizycznie ukarany. Zostanie od razu skazany na 10 kopnięć w jądra. Jeżeli w danym miesiącu spóźni się jeszcze raz - kontynuowała - to kara wzrasta o kolejne 15 kopniaków. Ponadto w każdym miesiącu wszyscy mężczyźni, których wydajność spadła o co najmniej 10% mają dostać za karę 10 kopnięć w jądra. Mam to robić w szpilkach na platformie i z całej siły - dodała podekscytowana. - Jak widać będę miała dużo roboty - podsumowała.
Nicole chwyciła Rachel za ręce.
- Torturowanie męskich jąder to twój ulubiony sposób karania mężczyzn - zauważyła Nicole. - Przecież to jest dokładnie to, czego chciałaś - dodała.
W tym momencie do obu pań podszedł nieśmiało kelner i zapytał, czy panie życzą sobie coś do picia. Mimowolnie słyszał ich rozmowę i bał się, że w coś w jego zachowaniu nie spodoba się paniom. Obie zamówiły kawę, a kelner w szybkim tempie się oddalił.
Rachel spojrzała niepewnie na Nicole.
- Jeśli to byłoby możliwe to, czy mogę poprosić Cię o przysługę? – Powiedziała z nieśmiałością w głosie.
- Oczywiście, kochanie, o co chodzi ? - Odparła zdecydowanie Nicole.
Rachel spojrzała w dół i szukała słów przez moment.
- Nasza firma – zaczęła powoli - została wykupiona i nowe właścicielki idą w kierunku bardzo restrykcyjnego traktowania pracowników płci męskiej, szczególnie tych dopuszczających się seksizmu i w ogóle seksualnej agresji werbalnej i fizycznej. Wczoraj jedna z właścicielek zapytała mnie, czy byłabym w stanie wykonać zmiażdżenie jądra mężczyzny, lub nawet obu jąder ! – powiedziała dość emocjonalnie.
- To znaczy, kastrację ?! – Z mocnym wyrazem zdziwienia na twarzy odpowiedziała Nicole.
- Tak, kastrację – potwierdziła Rachel. – Widzisz, wykonuję tortury jąder i jestem w tym dobra, ale nigdy nie miałam do czynienia z kastrowaniem mężczyzny. Chciałabym – kontynuowała - zobaczyć jak to zrobić i mam nadzieję, że pozwolisz mi przyjść na komisariat, aby zobaczyć jak ty to robisz. Powiedziałam mojej kierowniczce, że mogłabym się szybko tego nauczyć, ponieważ właścicielki firmy chcą, aby taką karę przewidzieć do wprowadzenia w ciągu kilku miesięcy. Chcą również – ciągnęła dalej - żebym była w stanie przedłużać cierpienia ofiar i pozbawiać ich jąder powoli. Jest duży nacisk na utrzymywanie wysokiego poziomu bólu podczas wymierzania kary. Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyś mogła mi pomóc. Proszę ! – zakończyła z błaganiem w głosie.
Nicole rozluźniła się słysząc w czym rzecz.
- Kochanie, nie musisz prosić – odpowiedziała spokojnie Nicole. - Chętnie pokażę ci jak to się robi. Zazwyczaj wykonuję co najmniej dwie lub trzy kastracje w miesiącu przy użyciu różnych metod. Mam jedną zaplanowaną na 11:00 jutro, więc możesz do mnie wpaść do komisariatu trochę wcześniej. Możesz siedzieć w pokoju obserwacyjnym i obejrzeć sobie całość. Jednak musisz wiedzieć – tu zmieniła ton głosu na mocniejszy - że do wykonania takiej kary potrzebna jest licencja no i oczywiście wyrok sądowy lub pisemna zgoda delikwenta – zakończyła zdecydowanie i zawiesiła głos. - Tego nie można zrobić za spóźnienie się do pracy ! – stwierdziła stanowczo. - Tu musi być przestępstwo i to udowodnione ponad wszelką wątpliwość przestępstwo na tle seksualnym ! Pedofilia lub gwałt na przykład – zakończyła i spojrzała surowo na Rachel.
- Wiem Nicole – nieśmiało zaczęła Rachel - dlatego na razie chcę tylko się przygotować do tego. Właścicielki chcą – westchnęła - aby za duże wykroczenia na tle seksualnym proponować pracownikom płci męskiej alternatywę : zwolnienie dyscyplinarne z pracy plus obóz karny lub dobrowolną kastrację i kontynuowanie pracy. Zresztą szczegóły na razie nie są ustalone – stwierdziła dość ogólnikowo - a tylko jest pomysł, żeby się tym zająć. Tak czy inaczej dziękuję ci bardzo Nicole za zaproszenie. Jesteś taką dobrą przyjaciółką – podsumowała Rachel.
Obie panie piły kawę i plotkowały o swych zajęciach do czasu, aż telefon Rachel zapiszczał. - O cholera ! - powiedziała Rachel. - Prawie zapomniałam. Mam zaplanowane wymierzenie kary w biurze. Przepraszam, ale muszę iść.
Skomentuj