Reguły kościelne, czy ktos sie tym jeszcze przejmuje

[fajnymarcin0]

Jak sądzicie czy w 21 wieku w Polsce ktoś to bierze jeszcze na poważnie z młodych. Przecież z badań wynika że ponad 50% par żyje na kocia łapę i chyba nawet o tym nie rozmyslaja

List Biskupów odczytany 27 grudnia 2009 r. w Niedzielę Świętej Rodziny nie pozostawił złudzeń parom żyjącym bez sakramentu, na tak zwaną kocią łapę. „Współżycie przedmałżeńskie, wspólne zamieszkanie przed ślubem, pornografia i rozwiązłość, nieprzyzwoite rozmowy i filmy - to wszystko niszczy Waszą miłość w samym zarodku". Czy postawienie wspólnego mieszkania na równi z rozwiązłością lub pornografią faktycznie jest na miejscu?

[przemo90]

jako człowiek głęboko wierzący muszę stwierdzić, iż oni gówno wiedzą o miłości damsko-męskiej, więc wypowiadać się nie mogą a tym bardziej nie powinni, co niszczy a co nie miłość itp.
wiem tylko że jest grzechem współżycie przed małżeńskie, jest to w biblii, to fakt, ja osobiście będę za to odpowiadał przed Bogiem, mogę się też wyspowiadać z tego, ale nigdy nie żałowałem, bo prawdziwie kocham moją dziewczynę, i jakoś przez nasze stosunki nasza miłość nie straciła, wręcz przeciwnie .
Więc kochajmy się w imię miłości, która przecież tak Bogu, Naszemu Panu jest miła

[anduk]

Obawiam się, że biskupi w zmierzeniu się z kocimi łapami (czterema) uzbrojonymi w pazury byliby bez szans; a z opasłym brzuchem trudno uciekać Ja żyję w związku z ośmioma kocimi łapami więc czuję się w miarę bezpiecznie - lepsze to niż polisy ubezpieczeniowe i fuzyja w szafie.

ps: w ogóle wiadomo, że biskupi są ekspertami od związków, rodziny, małżeństwa, współżycia, pornografii i rozwiązłości i coś się boję, że skoro ta wiedza jest taka dogłębna to nie może być czysto teoretyczna a może nieść znamiona praktycznych i często dogłębnych badań nad owym grzechem

[Nolaan]

Odezwali się znawcy miłości i intymności.
Od razu proszę o wybaczenie osoby wierzące, ale mi to zalatuje ciężką hipokryzją z ich strony. Sami we własnych szeregach nie potrafią ogarnąć przypadków molestowania dzieci przez księży, o sprawach typu "Ksiądz ma dziecko z własną gospodynią" nic nie mowią... Mogą takie listy pisać choćby i ci godzinę, ale póki nie zrobią porządku na własnym podwórku to efekt będzie mniej niż zerowy.

[Xenon]

Niestety więcej osób przejmuje się regułami ustalanymi przez kk niż to się w tym kraju na pierwszy rzut oka wydaje.

[przemo90]

Ja tu nie chce nikogo bronić, ale wszędzie zdarzają się czarne owce i nie wolno nikogo, ani zachowania jednostek generalizować, bo jest to na pewno krzywdzące w stosunku do tych dobrych . Media przedstawiają to w sposób szczucia, gdzie każdy ksiądz jest taki sam i to samo robi.. . Różni przychodzą do seminariów, różnym też udaje się dotrwać do końca, gdyby był miernik prawdziwego powołania, nie było by czegoś takiego

To prawda, w pewnym sensie jestem hipokrytą, ale ja tego tak nie uważam, ponieważ własne wierzenie traktuje bardziej osobiście, jakby to powiedzieć, na swój sposób. Przesłania z Biblii są dla mnie cenniejsze niż te głoszone przez zwierzchników kościelnych..
Po prostu katolicyzm jest mi najbliższy, w stosunku na poglądy na świat i życie w kontekście moich własnych wierzeń .

[Gurgun]

To prawda, w pewnym sensie jestem hipokrytą, ale ja tego tak nie uważam, ponieważ własne wierzenie traktuje bardziej osobiście, jakby to powiedzieć, na swój sposób. Przesłania z Biblii są dla mnie cenniejsze niż te głoszone przez zwierzchników kościelnych..
Po prostu katolicyzm jest mi najbliższy, w stosunku na poglądy na świat i życie w kontekście moich własnych wierzeń .

A zastanawiałeś się nad protestantyzmem? Bo jeśli się nie mylo to właśnie tam chodzi o to, żeby przyjąć wiedzę z Biblii wg. własnego zrozumienia, a nie zrozumienia kapłanów.

[Kamil B.]

W Kościele w Irlandii pedofilia, praktycznie żadnych kar dla tych księży, a oni będą mi mówić, co jest dobre dla mojego związku? Paszoł won!

[Hagath]

Jeśli ktoś czuje się i chce się czuć członkiem Kościoła Rzymskokatolickiego, to musi się liczyć z jego naukami. A jeśli nie, to czym tu się gorączkować, skoro nas to nie dotyczy?

[DSD]

Jeśli ktoś czuje się i chce się czuć członkiem Kościoła Rzymskokatolickiego, to musi się liczyć z jego naukami. A jeśli nie, to czym tu się gorączkować, skoro nas to nie dotyczy?

Z pierwszym zdaniem pełna zgoda (ja się nie czuję członkiem...). Z drugim zdaniem jest taki problem, że KK chce wywierać wpływ również na tych którzy do niego nie należą. Wiem że nie tylko KK ma takie pragnienia ale niestety nie można udawać że tak nie jest.

[Hagath]

KK chce wywierać wpływ na wszystkich... a ja chcę polecieć na księżyc. I co? Pomarzyć zawsze można, prawda?
Po co się przejmować, że jakaś instytucja chce nas zmieniać, skoro nie ma ku temu realnych możliwości? Kościół nie jest ustawodawcą, a nawet, jeśli pośrednio ma wpływ na rządzenie Polską, to i tak nie sprawi, że seks przedmałżeński czy antykoncepcja będą karalne.

[DSD]

No tak, wiem że nie należy wpadać w paranoję antykościelną. Brałem już udział w pyskusjach z ludźmi twierdzącymi że wystąpienie przez wrocławskich licealistów z petycją w sprawie zdjęcia krzyża wymagało od nich większej odwagi niż opozycja wobec PZPR. Jestem chyba daleki od tej paranoji (pomodlę się w tej intencji ).

[Rojza Genendel]

A zastanawiałeś się nad protestantyzmem? Bo jeśli się nie mylo to właśnie tam chodzi o to, żeby przyjąć wiedzę z Biblii wg. własnego zrozumienia, a nie zrozumienia kapłanów.

Niby masz rację. Protestantyzm to Pismo, katolicyzm to Tradycja.
Weź jednak pod uwagę że w nurcie protestanckim znaleźć można bardzo rozbieżne wyznania, poczynając od baptystów, poprzez kwakrów, a kończąc na Wolnym Kościele Reformowanym.

[Abbacik]

Czytam sobię tę dyskusję i wybaczcie mi proszę, ale nie mogę się opanować. Czym jest tak naprawdę ten potężny twór trzymający władzę nad umysłami ogromnych mas ludzkich ? To kościół katolicki zawsze był, jest i będzie zapiekłym wrogiem wszelkiego postępu, rozwoju nauki, oświecenia i wolnej myśli. To kościół katolicki z kobiety uczynił istotę gorszą, niższą i nieczystą, „wszelkiego zła siedliskiem”, jak ujął to jeden z pisarzy. To on ledwo narodzone i niczego nieświadome dzieci przywłaszcza sobie rytuałem, zwanym chrztem. To wreszcie kościół katolicki z erotyzmu, jego całego piękna, uczynił mroczny, obrzydliwy i czarny grzech. Seks, wolną miłość i wreszcie samą miłość, piękną, pełną doznań duchowych i zmysłowych, sprowadził do ohydnego podziemia ludzkiej świadomości, wmawiając swoim wyznawcom, że są to rzeczy złe, wstydliwe i służące jedynie prokreacji. To kościół katolicki do perfekcji doprowadził sztukę fałszerstw, kłamstw, przeinaczeń i półprawd.
To on przez wieki całe tworzył dogmaty i nienaturalne prawa, wmawiając maluczkim boskie ich sprawstwo. To kościół wymyślił celibat. Jeden z najbardziej chorych i wynaturzonych pomysłów, jaki sobie można tylko wyobrazić (przypominam, że dogmat ten wymyślono na potrzeby zachowania majątków księży w łonie kościoła katolickiego).

Jeśli kogoś uraziłem - przepraszam.

[Rojza Genendel]

Istnieje i dobrze się ma od 2000 lat, więc chyba coś jest na rzeczy.