Czy wszyscy zdradzają?

[Greedo]

Wydaje mi się, że zdradzają Ci, którym czegoś brakuje. Zdradzają też Ci, którzy mają wiele okazji do zdrady, a mają słabą wolę/ i zdradzają Ci, którzy tak już są stworzeni i nie uważają tego za coś złego. Czy to są wspomniani "wszyscy" tego nie wiem. Dzisiaj łatwiej o zdradę niż ongiś, ot w takich czasach nam przyszło żyć i trzeba nam to zaakceptować.

[Raine]

Trójca Przenajświętsza to trzy osoby, a dalsze siedem?

[zimny spawacz]

Mam nadzieję, że większość z was się myli. Bo niewiem jak zniósł bym fakt, że kobieta z którą jestem tak blisko, ufam na tyle żeby bezmała powierzyć życie, idzie się stukać z kimś innym; bo miała na to akurat ochotę - dla mnie poprostu niepojęte! (i niech mnie diabeł stróż pilnuje obym nigdy nie zmienił stanowiska).

[anduk]

Wszyscy mężczyźni zdradzają jako i wszyscy chodzą polować na mamuty wodzeni pierwotnymi instynktami homo neanderthalensis

Niestety nad jednym i drugim nie idzie zapanować. Idę ostrzyć mój oszczep z krzemienia i do spania - trzeba się wyspać przed kolejną nierówną walką

[gachí]

Skoro seks wcale nie jest taki ważny to po co w ogóle czepiać się tego, że ktoś zdradza? Przecież to tylko seks.

Zaufanie(pojęcie wieloaspektowe)- ważna rzecz ale ja powiedziałbym, że najważniejsza jest miłość- jeśli stwierdzisz, że oddałbyś wszystko dla drugiej osoby to jest to moim zdaniem klucz do udanego związku.


Kolejna sprawa- mierzysz wszystkich swoją miarą i warto się tego oduczyć. Ja szanuję tych, którzy nie zdradazją i tych, którzy zdradzają tak aby nie ranić bo w końcu czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.

udany zwiazek nie moze byc udany jesli druga osoba zdradza. Tez uwazam ze oddanie to klucz. Hm mowisz ze milosc jest najwaznjsza czyli co to jest Twoim zdaniem skoro zgodzilbys sie zeby partnera Cie zdradzila ? Przeczysz sam sobie .
Jestem ona. nie on --'

[Gurgun]

Ja szanuję tych, którzy nie zdradazją i tych, którzy zdradzają tak aby nie ranić bo w końcu czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.

Krótkie pytanie, drogi Stallionie: Czy szanujesz złodziei, którzy kradną tak, aby nie zostać przyłapanymi?

Ja tam oszustów nie szanuję (a zdrada to nic innego jak świadome oszukiwanie partnera)

(...)ale ja powiedziałbym, że najważniejsza jest miłość- jeśli stwierdzisz, że oddałbyś wszystko dla drugiej osoby to jest to moim zdaniem klucz do udanego związku.

Chcesz powiedzieć, że najważniejsza w związku jest gotowość do poświęcenia wszystkiego, oprócz seksu z innymi osobami, dla partnera?

[jezebel]

Jezebel nie przesadzałabym. To brzmi jakbys nie wierzyla, ze jakikolwiek facet jest wierny, a kobiety , które tak widzą swojego faceta uważala za wariatki.

Nic takiego nie napisałam i absolutnie tak nie uważam - włącznie kwestionuję stu procentową pewność. Ja wierzę w wierność i uczciwość, ale nie stu procentową pewność jednej osoby za drugą. Można jedynie mieć nadzieję, że ktoś jest wobec nas fair - wiele głów by się posypało, gdyby uciąć te, które były poręczeniem.

[Xiu]

I powiem wam że kiedyś przeprowadzałam ankietę wśród znajomych.Zadałam facetowi pytanie czy mając dziewczynę/narzeczoną/żonę zdradziliby gdyby mieli okazje z naprawdę piekną i seksowną kobietą,oczywiście mając pewnośc że ich ukochana się nie dowie.Moja koleżanka też przepytywała swoich znajomych.Na około 50 osób tylko 2 odpowiedziały że nie zdradziłyby.Chociaż tego też nie wiadomo??

Powiem Ci, że teoria a praktyka to dwie bardzo różne rzeczy. Duża część z tych osób tak mówi, ale gdyby dostali realną propozycję, to by się wycofali. Ludzie po prostu, jeśli są w związku z kochającą osobą, nie chcą z tego rezygnować i tego niszczyć. Rozumie to ten, kto był przez długi czas samotny - niełatwo jest znaleźć osobę, która będzie szczerze kochać. Czy dla jednorazowego seksu warto rezygnować z dobrego związku? Teoretycznie fajnie by było, ale w praktyce to odebranie sobie czegoś lepszego. Z drugiej strony część ludzi nie myśli 'strategicznie' i tacy by na to poszli.

[Junona]

Duża część z tych osób tak mówi, ale gdyby dostali realną propozycję, to by się wycofali.

Ale samo wyrażenie takiej gotowości też mi się w głowie nie mieści.

Ludzie po prostu, jeśli są w związku z kochającą osobą, nie chcą z tego rezygnować i tego niszczyć. Rozumie to ten, kto był przez długi czas samotny - niełatwo jest znaleźć osobę, która będzie szczerze kochać. Czy dla jednorazowego seksu warto rezygnować z dobrego związku? Teoretycznie fajnie by było, ale w praktyce to odebranie sobie czegoś lepszego.

Za dużo romantycznych komedii się naoglądałeś. Przecież Ci którzy zdradzają głównie wcale nie zakładają,ze zniszczy to ich dotychczasowy związek, tylko że zdrada nie wyjdzie na jaw. Przerażająca jest tu ich obłuda, nieszczerośc, brak szacunku do tej 'ukochanej' osoby i brak zdolności do wyrzeczenia się przyjemności w imię wyższych wartości.

[Xiu]

Za dużo romantycznych komedii się naoglądałeś. Przecież Ci którzy zdradzają głównie wcale nie zakładają,ze zniszczy to ich dotychczasowy związek, tylko że zdrada nie wyjdzie na jaw. Przerażająca jest tu ich obłuda, nieszczerośc, brak szacunku do tej 'ukochanej' osoby i brak zdolności do wyrzeczenia się przyjemności w imię wyższych wartości.

Proszę Cię . Przykro mi, że nie wierzysz w to, że ludzie potrafią naprawdę kochać, ale Twoje stwierdzenie, że ludzie zakładają, że zdrada nie wyjdzie na jaw, są obłudni i nieszczerzy jest tak samo prawdopodobne jak moje.

Właśnie problemem jest to, że ludzie szczerość uważają za bardzo ważną. Część ludzi odstrasza od zdrady fakt, że nie mogliby okłamywać swojego partnera.

[Arctor]

Niestety Junona ma racje. Dysk mojego laptopa (z racji mojego zawodu) zawiera wiele takich przykładów, gdzie ludzie myślą, że zdrada nie wyjdzie na jaw. Dlatego podpisuję się pod słowami Junony obiema nogami i rękoma.

[jezebel]

Nie o to chodzi. Zgodzę się z jedną z przedmówczyń- są i tacy, którzy zdradą się brzydzą. Poza tym myślę, że w każdym związku są nieco inne układy i inaczej też wyglądają wzajemne relacje. Nie powinno się zatem ich oceniać zupełnie ich nie znając. Fakt, że zdrady dopuszcza się mnóstwo osób nie znaczy, że robią to wszyscy, bo tak nie jest na pewno. Nie popadajmy w skrajności.

Kompletnie nie rozumiem, jaki to ma związek z moją wypowiedzią. Już pisałam, że nie kwestionuję niczyjej wierności, tylko pewność za drugą osobę.

[Xiu]

Jasne, że tak, jak nie jesteś nikogo pewna, to w dużym stopniu eliminuje to możliwość zranienia.

[upocone jajka]

Xiu to w ogóle powinien wydac tomik wierszy o zdradzie wiernosci i kochaniu ukochanej osoby

[Grajam]

Według mnie to coś w stylu "taaaaaaakieej ryby". Skoro wszyscy tam zdradzają tzn, że on Cię tez zdradza
A tak poważnie... ja też studiuję, nieraz obracam się wśród niezłych lasek i jestem wierny swojej kobiecie. I nie mam zamiaru tego zmieniać