No dokladnie z tym przelamywaniem barier, jednak faceci maja mniej oporów i ich to kręci. Wiem o czym piszę, od pewnego czasu chcemy by w naszych zabawach z pissingiem uczestniczyla druga kobieta i .... mamy pełno chetnych ale panów
Piss Sex
Collapse
X
-
-
Wam jako parze jest znaleźć kobietę do pissu, a co mam powiedzieć ja jako singiel
Dużo osób uznaje to za ohydne i unika tego. Sam na początku tak twierdziłem dopóki partnerka nie zrobiła tego na mnie. Zachciało jej się siku, gdy praliśmy razem prysznic. Była zaskoczona, gdy powiedziałem jej, żeby zrobiła to pod prysznicem, a jak przed nią klęknąłem to już w ogóle nie wiedziała co się dzieje. Na szczęście to akceptowała Dziś pragnę tego, aby to był jeden z obowiązkowych elementów zbliżenia między mną, a inna kobietą.
Choć muszę przyznać, że sam wolę nie robić tego na kobietę, to już mnie tak nie bawi, co przyjmowanie na siebie.Skomentuj
-
No cóż, pozostaje Tobie szukac partnerki ktora lubi pissig. Swego czasu dawalam anons ze chce kogoś poznac i od razu zaznaczalam ze lubię klimaty BDSM, mogę powiedziec ze wlasciwie od razu rozmowy schodzily na tematy fetyszy i między innymi pissingu. Niektorzy wręcz w pierwszych wiadomościach o to pytali.hm... lubie mieć swego uległegoSkomentuj
-
Nie wykluczone, że spróbuję. Czasami nawet mi się to marzy podczas samozabaw Tak np. w wannie żeby mi na tors ciepłym moczem nasiusiała, a potem mnie dosiadła. Może być ciekawie, taki lekki klimat dominacji nade mnąSkomentuj
-
-
Jedna z pyszniejszych akcji jakie widziałem. Polecam fanom lesbijskiego pissuSkomentuj
-
https://beeg.com/7305889
Jedna z pyszniejszych akcji jakie widziałem. Polecam fanom lesbijskiego pissuSkomentuj
-
Fetysz
Hej, mam odważny fetysz, nie chcę o tym mówić w towarzystwie, więc podzielę się tutaj. Nawet nie wiem jak to ubrać w słowa hehe ;P
Ale chodzi mi po głowie, żeby podczas seksu, powiedzmy po 40 minutach zsikać się do swojej partnerki...
Podnieca mnie to oddanie; raz uprawiając seks moja partnerka o mało co nie popryskała we mnie, nie miałbym nic przeciwko, tylko że już byliśmy po ponad półgodzinnej przeprawie... No i skończyliśmy w wannie.
Ale taka mała ciasna koleżanka, w której mógłbym się spuścić, a potem ją uraczyć swoją uryną... Coś pięknego. Taki mój fetysz ;p
Jestem otwarty na hejty, załączam swoje zdjęcie do posta.:Skomentuj
-
Ten tez dobry. Ciekawa gra wstepna.
Skomentuj
-
Ja wielokrotnie to robilam z partnerami i partnerkami i uwazam, ze na pewnym etapie zwiazku jest to ciekawe i podniecajace urozmaicenie.👍 1Skomentuj
-
-
Mnie w dzieciństwie mocz w ogóle nie interesował. Ale niestety obejrzałem pornografię z nagimi wulwami ładnych kobiet, z których wypływał mocz żółtawy, chyba pod górę "leciał" przez pewną część wydalania, potem opadał. Na ziemi mogła zrobić się kałuża. Nierzadko chyba były dwie nagie kobiety siusiające. Doprowadziło mnie to do erekcji. Może nerki i produkcja moczu mnie podniecają, zaczęły podniecać?
Miałem chyba w myślach wtedy angielskie słowo "pee" ("siusiać"). Może to słowo jakoś na mnie szczególnie działa? Może działa też na mnie zwrot "time to pee" ("time 2 pee")?
Mogę mieć pokusę, aby wyobrażać sobie kobiety siusiające przy mnie, może nawet na mnie, i widzę żółty mocz, czuję jego zapach. Nerki kobiety mogą jawić się w mojej seksualności jako "maszynki do robienia siuśków". Siuśków wstydliwych i śmierdzących, bogatych w azot. Śmieszne się wydają niegrzeczne słowa na mocz i jego wydalanie.
Picie moczu nie jest zdrowe. Nawet uznawane za grzech jest (np. w islamie pewnie, w tej religii mocz jest nieczystością i muzułmanin (przynajmniej sunnita?) musi unikać zanieczyszczania się nim). Tak samo grzeszne są zabawy erotyczne moczem (nie służą prokreacji, tylko zaspokojeniu zaburzonych żądz, pragnień, dążeń). Przyznaję, że jestem monoteistycznym antyseksualistą i z powodów nadprzyrodzonych wszystkim odradzam czynności seksualne z wykorzystaniem moczu. Nie chcę podpaść pod bana, ale lepiej dmuchać na zimne w kwestii zagrożenia wiecznym potępieniem, które jest bardzo nieprzyjemne i trwa bez końca.Skomentuj
-
Próbowałem tematu z jedna partnerką i jestem jak najbardziej na to otwarty. Jeśli nie robimy tego rano, kiedy mocz po prostu śmierdzi, a partner jest zdrowy, jest to zwyczajny, czasem nawet bezbarwny płyn lekko słonawy. To sa fajne doznania, kiedy umawiamy się, że mi tryśnie do ust w czasie minetki a ja wszystko połkne. Powiem nawet, że czym więcej tym lepiej. Na początku, nie mogłem jej do tego namówić bo miała nie dość, że opory estetyczne to jeszcze blokadę psychiczną, żeby się przy mnie wysikać. Tłumaczyłem, że wiem czego chce, że robimy to w plenerze i nic się nie dzieje. Pierwszy raz był przyjemny, aczkolwiek nie umiałem dokladnie się ustawić i zalała mi całą twarz łącznie z oczami (myślałem, że będzie szczypało, ale nic z tych rzeczy). Obecnie ustawiam się tak, że nawet kropla nie ucieknie i nawet w pościeli może być sucho bez żadnych mat.
U zdrowego człowieka świeży mocz jest pozbawiony bakterii, a były przypadki że podczas katastrof np w kopalniach, zasypani ludzie go pili żeby się nie odwodnić. Generalnie nie wiem co jest w tym obrzydliwego i odrażającego. Zabawa seksualna jak wiele innych. Na początek najlepiej pewnie w wannie lub pod prysznicem, na klatkę, rękę albo inną część ciała. Jak się chcecie posunąc dalej to można na twarz albo do buzi. Dobrze nauczyć się łykać bez zamykania ust, jeśli nie chcecie się pobrudzić ani wstrzymywać partnera na czas przełknięcia z zamkniętą buzią.Skomentuj
-
-
Sikanie na siebie jest dla mnie równoznaczne z przedłużeniem wytrysku. Niemal bezwonny mocz po wypiciu dużej ilości wody daje tylko przyjemne ciepło i to cudowne uczucie robienia czegoś brzydkiego
Lubię, kiedy ona sika mi na kutasa albo na twarz, ona lubi, kiedy moczę jej kakaowe oczko, albo sama kieruje strumyczkiem na piersi czy do ust, jaka chęć akurat.
Nie ma w tym u nas nic z dominacji, to raczej bliskość, otwarcie. Czasem sikamy na siebie jednocześnie całując się ostro z języczkiem i wielką ilością śliny. Świetne uczucieSkomentuj
Skomentuj