Adam szedł pewnym krokiem zmierzając w kierunku centrum handlowego na przedmieściach Wrocławia. Mijające go młode dziewczyny rzucały krótkie spojrzenia w jego stronę po czym ich oczy lądowały na szarym wzorze płytek chodnikowych . Adam mimo swych czterdziestu lat wyglądał kilka lat młodziej , wrażenie te potęgowała jego wysportowana sylwetka. Nie był mięśniakiem ale godziny spędzane na siłowni oraz basen uwydatniały jego szerokie ramiona . Słuszny wzrost jak i dosyć wyraźne rysy twarzy sprawiały wrażenie , że Adam jest mężczyzną , któremu w życiu wszystko się udaje a jeżeli nie może tego mieć , to bierze to siłą.
Nie wszystko jednak wychodziło tak jak chciał , niedawny rozwód z żoną -może to banalne ale zdradzała go z listonoszem - jaki i problemy w pracy składały się na jego powolną przemianę. Z miłego romantycznego mężczyzny , który dbał o każdy gest wobec kobiet , zmieniał się w chłodnego niczym poranek styczniowy samca, do tej pory budził podziw wśród koleżanek z pracy, był uczynny , szarmancki , pamiętał i rozmawiał o problemach swoich współpracowniczek . Kobiety mówiły , że to mężczyzna , taki do życia . Zresztą po jego rozwodzie , niektóre panie zaczęły dyskretne podchody , by zapunktować i zdobyć coś więcej niż odwzajemnioną rozmowę .
Adam właśnie wszedł do centrum , pracował jako handlowiec w jednej z firm odzieżowych , do jego obowiązków należało odwiedzanie punktów handlowych w całej Polsce i pozyskiwanie jak i dbanie o pozyskanych kontrahentów. Tym razem odwiedzał punkt z którym współpracował już kilka dobrych lat . Ruchome schody wiozły go na piętro , skórzaną teczkę którą trzymał do tej pory w ręce postawił przed siebie, dopiero teraz zauważył że do tej pory nie ściągnął obrączki , jakoś nie miał do tego głowy . Wjeżdżając na piętro chwycił pewnie rękojeść teczki , skręcił w prawą stronę i pewnym , prawie żołnierskim krokiem pomaszerował do pawilonu z męską odzieżą.
Nie zdążył jeszcze przejść kilkunastu metrów obszaru sklepu gdy usłyszał:
Dzień dobry Panie Adamie - delikatnym lecz donośnym głosem przywitała go elegancka filigranowa blondynka, była to kierowniczka sklepu , która darzyła handlowca szczególną sympatią , rozmawiali razem wiele o problemach małżeńskich Adama i zdążyli się przy okazji bardzo dobrze poznać. - Witam Panią Beatę, stęskniłem się za Panią.
- Zapraszam do mojego biura - Beata szła przodem a oczy Adama powędrowały na jej biodra, pośladki w kształcie jabłka opływała sukienka z dzianiny , która kończyła się gdzieś na wysokości kolan , czarne pończochy znikały w kozakach na pięciocentymetrowym obcasie a biała koszula delikatnie wyostrzała smukłą kibić kierowniczki . Dopełnieniem był skaczący na boki blond warkocz do ramion , który to w rytm pływających pośladków przeskakiwał z jednej strony na drugą. Gdy dochodzili już do drzwi biura ich spacer przerwał nieśmiały głos :
- Proszę Pani , Pani Beato , wystraszonym głosem zaczepiła młoda dziewczyna swoją zwierzchniczkę.
- Pani Beato , w dzisiejszej dostawie , no Proszę zobaczyć , porwane , co ja mam zrobić? Adam całej sytuacji przypatrywał się nieco z boku , śmieszyły go w głębi duszy tak błahe problemy. Jednak teraz przyglądał się młodej dziewczynie w białym polo , które kończyło się w połowie wręcz niczym dłutem wyrzeźbionego tyłka opiętego w leginsy, roztrzęsiona osiemnastolatka, może dwudziestolatka , stała przed kierowniczką trzymając dres , który jak się domyślał przyjechał uszkodzony.
-Kinga - podniosła głos kierowniczka - teraz jestem zajęta , porozmawiamy później - skinęła na Adama i weszli do biura.
Podeszła do ekspresu ,nalała kawy Adamowi i sobie , rozsiadając się w obrotowym fotelu z czarnej skóry . Adam krążył po niewielkim pomieszczeniu popijając kawę i oglądając po raz kolejny zdjęcia Beaty i jej męża , które wisiały na ściance.
Panie Adamie? lecz w tym samym momencie usłyszała:
-Adam, mów mi Adam, szorstkim głosem przerwał jej handlowiec, w jej oczach była widoczna dezorientacja, zapewne z tego powodu iż tyle lat byli na per Pan.
- Beato po co ten dystans? skwitował po czym zapadła chwilowa cisza , Adam w tym czasie zauważył iż kierowniczki biust nie do końca zasłania biała koszula, usiadł na blacie biurka i zaglądał w jej dekolt, zaglądał tak że Beata nie mogła tego nie zauważyć. Jej oczy delikatnie zeszły w dół a jakże odmieniony jej stary znajomy , położył swoją rękę na jej dłoni. Dezorientacja w oczach znajomej była widoczna, wstała z fotela i nim coś zdążyła wymówić ,chociażby słowo , została przyciągnięta za kark ponownie na fotel. Adam stanął , rozpiął rozporek i w ułamku sekundy wyciągnął swojego kutasa , tyleż samo czasu minęło kiedy znalazł się on w ustach kierowniczki, chwycił ją za warkocz i zaczął wpychać głębiej . Jego zołądź słusznej wielkości z trudem wszedł w usta, lecz Beata nie stawiała oporu , po szoku jakim doznała zaczęła na ile to możliwe opanowywać sytuację. chwyciła oburącz trzon penisa i jednocześnie ssąc czubek masowała jego aksamitną pulsującą powierzchnię.
Adam usiadł na biurku a Beata szybkimi ruchami ust i rąk robiła mu laskę, ten co chwilę odgarniał jej włosy by nie wplątywały się między usta a jego rycerza. Beata wstała z fotela i cały czas robiąc niczym wytrawna dziwka laskę wypięła bokiem swój tyłek, Adam szybko włożył rękę między kolana kierowniczki i wędrując w górę jednocześnie podnosił sukienkę. Kilka centymetrów przed jej kroczem napotkał strumyk soków spływających po jej udach. Była tak podniecona , że majtki ociekały jej wilgocią, zsunął je a dłonią zaczął pieścić cipkę, była tak rozpalona , że palce same wślizgiwały się do środka, sprawiało jej to przyjemność bo każdą taką wędrówkę Adam odczuwał w mocniejszym uścisku jej warg na swoim kutasie.
Adam wsunął dwa palce i zaczął szybkimi ruchami palców rozpychać jej cipkę. Beata była już tak podniecona , że co chwilę robiła przerwy opierając głowę na powierzchni biurka , w końcu wykrzyczała:
- Adam , Proszę , Zerżnij mnie ! Chcę Cię!
Adam, zaszedł ją od tyłu , popchnął stanowczo na biurko , tak że Beata wylądowała łokciami na zimnej strukturze mebla . Po czym nie biorąc kutasa nawet w rękę, wbił się w nią niczym ogier rozpłodowy .Kierowniczka jęknęła przeraźliwie ,prężąc swoje łydki , lecz Adam dźgał razami , nie czując żadnych sentymentów, jego jaja obijały sie o pośladki jęczącej kontrahentki , wziął ją za włosy przyciągnął głowę do góry tak , że Beata miała przed oczami ścianę z fotografiami swojego męża. Podnieciło ją to do tego stopnia , że Adam poczuł silne skurcze jej cipki , które wyssały z orgazmem nasienie mężczyzny, Beata osunęła się na ziemię a Adam rozsiadł się wygodnie na fotelu obrotowym z czarnej skóry.
C.D.N.
Nie wszystko jednak wychodziło tak jak chciał , niedawny rozwód z żoną -może to banalne ale zdradzała go z listonoszem - jaki i problemy w pracy składały się na jego powolną przemianę. Z miłego romantycznego mężczyzny , który dbał o każdy gest wobec kobiet , zmieniał się w chłodnego niczym poranek styczniowy samca, do tej pory budził podziw wśród koleżanek z pracy, był uczynny , szarmancki , pamiętał i rozmawiał o problemach swoich współpracowniczek . Kobiety mówiły , że to mężczyzna , taki do życia . Zresztą po jego rozwodzie , niektóre panie zaczęły dyskretne podchody , by zapunktować i zdobyć coś więcej niż odwzajemnioną rozmowę .
Adam właśnie wszedł do centrum , pracował jako handlowiec w jednej z firm odzieżowych , do jego obowiązków należało odwiedzanie punktów handlowych w całej Polsce i pozyskiwanie jak i dbanie o pozyskanych kontrahentów. Tym razem odwiedzał punkt z którym współpracował już kilka dobrych lat . Ruchome schody wiozły go na piętro , skórzaną teczkę którą trzymał do tej pory w ręce postawił przed siebie, dopiero teraz zauważył że do tej pory nie ściągnął obrączki , jakoś nie miał do tego głowy . Wjeżdżając na piętro chwycił pewnie rękojeść teczki , skręcił w prawą stronę i pewnym , prawie żołnierskim krokiem pomaszerował do pawilonu z męską odzieżą.
Nie zdążył jeszcze przejść kilkunastu metrów obszaru sklepu gdy usłyszał:
Dzień dobry Panie Adamie - delikatnym lecz donośnym głosem przywitała go elegancka filigranowa blondynka, była to kierowniczka sklepu , która darzyła handlowca szczególną sympatią , rozmawiali razem wiele o problemach małżeńskich Adama i zdążyli się przy okazji bardzo dobrze poznać. - Witam Panią Beatę, stęskniłem się za Panią.
- Zapraszam do mojego biura - Beata szła przodem a oczy Adama powędrowały na jej biodra, pośladki w kształcie jabłka opływała sukienka z dzianiny , która kończyła się gdzieś na wysokości kolan , czarne pończochy znikały w kozakach na pięciocentymetrowym obcasie a biała koszula delikatnie wyostrzała smukłą kibić kierowniczki . Dopełnieniem był skaczący na boki blond warkocz do ramion , który to w rytm pływających pośladków przeskakiwał z jednej strony na drugą. Gdy dochodzili już do drzwi biura ich spacer przerwał nieśmiały głos :
- Proszę Pani , Pani Beato , wystraszonym głosem zaczepiła młoda dziewczyna swoją zwierzchniczkę.
- Pani Beato , w dzisiejszej dostawie , no Proszę zobaczyć , porwane , co ja mam zrobić? Adam całej sytuacji przypatrywał się nieco z boku , śmieszyły go w głębi duszy tak błahe problemy. Jednak teraz przyglądał się młodej dziewczynie w białym polo , które kończyło się w połowie wręcz niczym dłutem wyrzeźbionego tyłka opiętego w leginsy, roztrzęsiona osiemnastolatka, może dwudziestolatka , stała przed kierowniczką trzymając dres , który jak się domyślał przyjechał uszkodzony.
-Kinga - podniosła głos kierowniczka - teraz jestem zajęta , porozmawiamy później - skinęła na Adama i weszli do biura.
Podeszła do ekspresu ,nalała kawy Adamowi i sobie , rozsiadając się w obrotowym fotelu z czarnej skóry . Adam krążył po niewielkim pomieszczeniu popijając kawę i oglądając po raz kolejny zdjęcia Beaty i jej męża , które wisiały na ściance.
Panie Adamie? lecz w tym samym momencie usłyszała:
-Adam, mów mi Adam, szorstkim głosem przerwał jej handlowiec, w jej oczach była widoczna dezorientacja, zapewne z tego powodu iż tyle lat byli na per Pan.
- Beato po co ten dystans? skwitował po czym zapadła chwilowa cisza , Adam w tym czasie zauważył iż kierowniczki biust nie do końca zasłania biała koszula, usiadł na blacie biurka i zaglądał w jej dekolt, zaglądał tak że Beata nie mogła tego nie zauważyć. Jej oczy delikatnie zeszły w dół a jakże odmieniony jej stary znajomy , położył swoją rękę na jej dłoni. Dezorientacja w oczach znajomej była widoczna, wstała z fotela i nim coś zdążyła wymówić ,chociażby słowo , została przyciągnięta za kark ponownie na fotel. Adam stanął , rozpiął rozporek i w ułamku sekundy wyciągnął swojego kutasa , tyleż samo czasu minęło kiedy znalazł się on w ustach kierowniczki, chwycił ją za warkocz i zaczął wpychać głębiej . Jego zołądź słusznej wielkości z trudem wszedł w usta, lecz Beata nie stawiała oporu , po szoku jakim doznała zaczęła na ile to możliwe opanowywać sytuację. chwyciła oburącz trzon penisa i jednocześnie ssąc czubek masowała jego aksamitną pulsującą powierzchnię.
Adam usiadł na biurku a Beata szybkimi ruchami ust i rąk robiła mu laskę, ten co chwilę odgarniał jej włosy by nie wplątywały się między usta a jego rycerza. Beata wstała z fotela i cały czas robiąc niczym wytrawna dziwka laskę wypięła bokiem swój tyłek, Adam szybko włożył rękę między kolana kierowniczki i wędrując w górę jednocześnie podnosił sukienkę. Kilka centymetrów przed jej kroczem napotkał strumyk soków spływających po jej udach. Była tak podniecona , że majtki ociekały jej wilgocią, zsunął je a dłonią zaczął pieścić cipkę, była tak rozpalona , że palce same wślizgiwały się do środka, sprawiało jej to przyjemność bo każdą taką wędrówkę Adam odczuwał w mocniejszym uścisku jej warg na swoim kutasie.
Adam wsunął dwa palce i zaczął szybkimi ruchami palców rozpychać jej cipkę. Beata była już tak podniecona , że co chwilę robiła przerwy opierając głowę na powierzchni biurka , w końcu wykrzyczała:
- Adam , Proszę , Zerżnij mnie ! Chcę Cię!
Adam, zaszedł ją od tyłu , popchnął stanowczo na biurko , tak że Beata wylądowała łokciami na zimnej strukturze mebla . Po czym nie biorąc kutasa nawet w rękę, wbił się w nią niczym ogier rozpłodowy .Kierowniczka jęknęła przeraźliwie ,prężąc swoje łydki , lecz Adam dźgał razami , nie czując żadnych sentymentów, jego jaja obijały sie o pośladki jęczącej kontrahentki , wziął ją za włosy przyciągnął głowę do góry tak , że Beata miała przed oczami ścianę z fotografiami swojego męża. Podnieciło ją to do tego stopnia , że Adam poczuł silne skurcze jej cipki , które wyssały z orgazmem nasienie mężczyzny, Beata osunęła się na ziemię a Adam rozsiadł się wygodnie na fotelu obrotowym z czarnej skóry.
C.D.N.
Skomentuj