Kto jak kto ale napewno znajde tu kogos,kto mi cos doradzi...
Rozstalam sie z facetem jakis czas temu. Problem jest taki,ze on nie chce odejsc. Straszy mnie,ze opublikuje zdjecia ktore ma,ze zniszczy mi zycie,ze strace prace,ze nie wroce pewnego wieczoru do domu...
A co gorsze,kontroluje moje zycie. Dzwoni,pisze,szantazuje. Stwierdzil nawet ze "i tak jestes moja, jestesmy razem czy tego chcesz czy nie"
Pytanie brzmi,czy policja tu pomoze? Czy taki proces dlugo trwa? Czy lepiej Poprosic ziomkow zapitego, i skopac mu dupe?
Czuje sie troche przybita cala sytuacja i wlasciwie szukam madrej rady..
Rozstalam sie z facetem jakis czas temu. Problem jest taki,ze on nie chce odejsc. Straszy mnie,ze opublikuje zdjecia ktore ma,ze zniszczy mi zycie,ze strace prace,ze nie wroce pewnego wieczoru do domu...
A co gorsze,kontroluje moje zycie. Dzwoni,pisze,szantazuje. Stwierdzil nawet ze "i tak jestes moja, jestesmy razem czy tego chcesz czy nie"
Pytanie brzmi,czy policja tu pomoze? Czy taki proces dlugo trwa? Czy lepiej Poprosic ziomkow zapitego, i skopac mu dupe?
Czuje sie troche przybita cala sytuacja i wlasciwie szukam madrej rady..
Skomentuj