Moi drodzy
Piszę, ponieważ jako 20-letnia kobieta związana z męzczyzną 24-letnim czuje się hmm... niewyżyta
Jesteśmy razem pół roku, ja usiłuje rozmawiać, inicjować a on... a on nic Wiem, że nie jest już prawiczkiem, czasem zachowuje sie bardziej "niegrzecznie" ale nie jest to zadowalający mnie poziom... całujemy sie, tulimy, macamy a poza tym...nic
Jak go "popchnąć" do tego, by w końcu coś zainicjował? rozmowy nic nie dają, bo zmienia temat, sam kiedys mowil ze woli dzialać niż mówić no ale na tym sie skończyło...
Prosze pomóżcie mi bo czuje sie z tym źle
dbam o siebie, jestem osobą szczupła z dobrą i proporcjonalną figurą ale przez te sytuację tracę pewność siebie
Piszę, ponieważ jako 20-letnia kobieta związana z męzczyzną 24-letnim czuje się hmm... niewyżyta
Jesteśmy razem pół roku, ja usiłuje rozmawiać, inicjować a on... a on nic Wiem, że nie jest już prawiczkiem, czasem zachowuje sie bardziej "niegrzecznie" ale nie jest to zadowalający mnie poziom... całujemy sie, tulimy, macamy a poza tym...nic
Jak go "popchnąć" do tego, by w końcu coś zainicjował? rozmowy nic nie dają, bo zmienia temat, sam kiedys mowil ze woli dzialać niż mówić no ale na tym sie skończyło...
Prosze pomóżcie mi bo czuje sie z tym źle
dbam o siebie, jestem osobą szczupła z dobrą i proporcjonalną figurą ale przez te sytuację tracę pewność siebie
Skomentuj