Moń., boisz się ciąży i to normalne. Studiujesz, nie masz poczucia finansowej stabilności, chcesz skupić się na nauce i korzystaniu z wolności. Masz świadomość konsekwencji wynikających ze współżycia i pewnie boisz się tego pierwszego razu, więc jest jak jest. Na szczęście masz wyrozumiałego chłopaka, z którym możesz podzielić się swoimi obawami. To bardzo dużo znaczy, że możesz na nim polegać i że on nie naciska na Ciebie w tej kwestii, tylko szanuje Twój wybór i gotów jest poczekać.
Sama antykoncepcja jest do zorganizowania poprzez zastosowanie dwóch lub nawet więcej metod na raz np. kalendarzyk (dni niepłodne), prezerwatywa (koniecznie 1 sztuka), globulki i jak radziła Aśka, wytrysk na zewnątrz a nie w pochwie. Przy takich środkach ostrożności raczej nie ma opcji wpadki, aż takie cuda się nie zdarzają.
Jednak większy problem widzę w Twojej obawie przed rodziną. Rodzice wpoili Ci pewne zasady, a Ty boisz się je złamać. Boisz się, że zawiedzisz ich zaufanie, że postąpisz nie tak, jakby oni sobie tego życzyli. Zapominasz tylko o jednej niezwykle istotnej rzeczy: mianowicie to jest Twoje życie i Twój wybór. Masz prawo podjąć taką a nie inna decyzję i najważniejsze jest, by była ona zgodna z Twoim poglądem, a nie z poglądem Twoich rodziców. Żyj według własnych zasad, a nie czyichś i myśl o swoich potrzebach, a nie o oczekiwaniach Twoich bliskich. Chyba już najwyższy czas przeciąć tę pępowinę, nie sądzisz?
Sama antykoncepcja jest do zorganizowania poprzez zastosowanie dwóch lub nawet więcej metod na raz np. kalendarzyk (dni niepłodne), prezerwatywa (koniecznie 1 sztuka), globulki i jak radziła Aśka, wytrysk na zewnątrz a nie w pochwie. Przy takich środkach ostrożności raczej nie ma opcji wpadki, aż takie cuda się nie zdarzają.
Jednak większy problem widzę w Twojej obawie przed rodziną. Rodzice wpoili Ci pewne zasady, a Ty boisz się je złamać. Boisz się, że zawiedzisz ich zaufanie, że postąpisz nie tak, jakby oni sobie tego życzyli. Zapominasz tylko o jednej niezwykle istotnej rzeczy: mianowicie to jest Twoje życie i Twój wybór. Masz prawo podjąć taką a nie inna decyzję i najważniejsze jest, by była ona zgodna z Twoim poglądem, a nie z poglądem Twoich rodziców. Żyj według własnych zasad, a nie czyichś i myśl o swoich potrzebach, a nie o oczekiwaniach Twoich bliskich. Chyba już najwyższy czas przeciąć tę pępowinę, nie sądzisz?
Skomentuj