No właśnie. To straszny temat tabu, szczególnie dla kobiet, dla których jest to chyba nieczyste. Albo zbyt zboczone? Albo może... nie wiem, nie normalne? Przyjaciółka twierdzi, że w życiu by się nie dała namówić - "od seksu jest jedna dziurka" - mówi. A wtedy ja pytam się, czy lubi seks oralny i ma głupią minę. Ale nie i już. To nie moja sprawa - moją jest to, że... to mnie podnieca. Z dwoma byłymi dziewczynami udało mi się to robić - specjalnie nie musiałem ich przekonywać, jedna stwierdziła "rób ze mną co chcesz", druga dowiedziała się, że to już robiłem i była ciekawa... obie bardzo miło to wspominały i chciały więcej. I z moich obserwacji wynika, że to może być bardzo przyjemne dla kobiet - ale z obecną dziewczyną napotykam na... mur. W ogóle nie chce o tym nawet wspominać, unika tematu. Nie mam zamiaru jej przekonywać tera z- jeszcze za krótko jesteśmy razem, co dopiero zaczęło nam się naprawdę dobrze układać w łóżku. Myślę o przyszłości. Chciałbym chociaż z nią o tym pogadać - jestem dorosły, jeżeli nie da rady, to przeżyję jakoś.
Ale... ale jak rozmawiać o seksie analnym? W sytuacji, kiedy normalnie czyt. "prosto z mostu" się nie da?
Ale... ale jak rozmawiać o seksie analnym? W sytuacji, kiedy normalnie czyt. "prosto z mostu" się nie da?
Skomentuj