Wiem że trochę się rozpisałem ale proszę pomóżcie mi.
Witam wszystkich Mam problem ze wzwodem i nie bardzo wiem jak w ogóle zacząć. W tym roku będę mieć 18 lat. Od roku mam rok młodszą wspaniałą dziewczynę. Zaczeliśmy uprawiać seks 6 miesięcy temu. I mam problem ponieważ bardzo często nie mogę osiągnąć przy niej erekcji. Nie jest tak że ona mnie nie podnieca czy coś takiego po prostu nie mogę. Przed każdym stosunkiem stresuję się. Sam nie wiem dlaczego. Boli mnie brzuch, mam zimne spocone ręce, itd. Nie odczuwam żadnej presji z jej strony ona jest wyrozumiała mówi że nic się nie dzieje tak że z jej strony wszystko jest w porządku. Zazwyczaj wygląda to tak że zaczynamy się zabawiać ja dotykam jej ona dotyka mnie ( to jest ten kluczowy moment kiedy jestem najbardziej zestresowany ) i kiedy już wiem i czuje że mi nie stanie kładę się obok niej leżymy tak z 20 / 30 minut różnie to bywa i później mi normalnie staje i się kochamy. Nie zawsze tak jest, parę razy udało się normalnie bez żadnych problemów. Nie kochamy się za często śrenio mamy okazję 3 może 4 razy na miesiąc dlatego zależy mi żebym był zawsze sprawny. A gdy mi nie staje ja zaczynam się wkurzać na samego siebie przez co psuje sobie nastrój i jej nastrój i później ten seks jest taki sztuczny taki na siłę żeby tylko był. A to przecież nie o to chodzi. Nie wiem czym to jest spowodowane. Rozmawialiśmy o tym i ona mówi żebym nie myślał o tym że mamy się kochać to nie będę sie stresował i będzie ok. Ale to jest jakoś podświadome wiem że nie mam się czego bać pomimo to moje ciało wariuje od samego początku dnia w którym ona ma do mnie przyjechać.. Rozmawialiśmy o tym i doszliśmy do wniosku że może moja psychika jeszcze nie dojrzała do seksu. Może i tak a może to od masturbacji i pornosów? Nie wydaje mi się żebym oglądał wiecej pornosów i walił konia częściej niż każda osoba w moim wieku ale gdy przeczytałem że to może być od tego przestraszyłem się do tego stopnia że odstawiłem masturbacje całkowicie. To było bardzo nie dawno 2 / 3 dni temu nie pamiętam. Nie będę już tego robił jeśli mój problem rzeczywiście wziął się stąd. Czy możecie mi doradzić co ja mam ze sobą zrobić? Nie chcę za każdym razem się bać czuję się w tedy jak totalna ciota..
Witam wszystkich Mam problem ze wzwodem i nie bardzo wiem jak w ogóle zacząć. W tym roku będę mieć 18 lat. Od roku mam rok młodszą wspaniałą dziewczynę. Zaczeliśmy uprawiać seks 6 miesięcy temu. I mam problem ponieważ bardzo często nie mogę osiągnąć przy niej erekcji. Nie jest tak że ona mnie nie podnieca czy coś takiego po prostu nie mogę. Przed każdym stosunkiem stresuję się. Sam nie wiem dlaczego. Boli mnie brzuch, mam zimne spocone ręce, itd. Nie odczuwam żadnej presji z jej strony ona jest wyrozumiała mówi że nic się nie dzieje tak że z jej strony wszystko jest w porządku. Zazwyczaj wygląda to tak że zaczynamy się zabawiać ja dotykam jej ona dotyka mnie ( to jest ten kluczowy moment kiedy jestem najbardziej zestresowany ) i kiedy już wiem i czuje że mi nie stanie kładę się obok niej leżymy tak z 20 / 30 minut różnie to bywa i później mi normalnie staje i się kochamy. Nie zawsze tak jest, parę razy udało się normalnie bez żadnych problemów. Nie kochamy się za często śrenio mamy okazję 3 może 4 razy na miesiąc dlatego zależy mi żebym był zawsze sprawny. A gdy mi nie staje ja zaczynam się wkurzać na samego siebie przez co psuje sobie nastrój i jej nastrój i później ten seks jest taki sztuczny taki na siłę żeby tylko był. A to przecież nie o to chodzi. Nie wiem czym to jest spowodowane. Rozmawialiśmy o tym i ona mówi żebym nie myślał o tym że mamy się kochać to nie będę sie stresował i będzie ok. Ale to jest jakoś podświadome wiem że nie mam się czego bać pomimo to moje ciało wariuje od samego początku dnia w którym ona ma do mnie przyjechać.. Rozmawialiśmy o tym i doszliśmy do wniosku że może moja psychika jeszcze nie dojrzała do seksu. Może i tak a może to od masturbacji i pornosów? Nie wydaje mi się żebym oglądał wiecej pornosów i walił konia częściej niż każda osoba w moim wieku ale gdy przeczytałem że to może być od tego przestraszyłem się do tego stopnia że odstawiłem masturbacje całkowicie. To było bardzo nie dawno 2 / 3 dni temu nie pamiętam. Nie będę już tego robił jeśli mój problem rzeczywiście wziął się stąd. Czy możecie mi doradzić co ja mam ze sobą zrobić? Nie chcę za każdym razem się bać czuję się w tedy jak totalna ciota..
Skomentuj