W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Dietowy kącik wsparcia...

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Kalilah
    Administrator
    • Mar 2012
    • 2723

    #76
    Napisał watch.out
    Oo.. I dobrze to czasem madrego posluchac.
    A o kim mowa?

    Efektu jojo nie będzie jeśli się nie wróci do dawnych przyzwyczajeń tylko nadal będzie się uważało na to co się je.
    Edit: Łocz! Nie zabieraj mi tekstów
    My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • iceberg
      PornoGraf
      • Jun 2010
      • 5113

      #77
      Napisał holly
      Greedo skoro mam nie wprowadzać radykalnych zmian w żywieniu to powiedz jak mam schudnąć na piwie i pizzy?
      Holly, bardzo proste aczkolwiek męczące: dzielisz pizze na 6 kawałków i zjadasz po jednym dziennie... Na siódmy dzień i tak sie nie będzie nadawała do jedzenia. Z piwem jeszcze prościej. Wychodzisz na dach 10 piętrowca, otwierasz piwo i pociągasz jeden łyk.schodzisz na dół (po schodach). Po następny łyk idziesz znowu po schodach na górę i tak za każdym razem do końca puszki . Ryzyko - zbudujesz umięśnione uda
      Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

      Skomentuj

      • Greedo
        Banned
        • Dec 2006
        • 1657

        #78
        Napisał holly
        Greedo skoro mam nie wprowadzać radykalnych zmian w żywieniu to powiedz jak mam schudnąć na piwie i pizzy?
        Dużo seksu

        Rzekłem!

        Skomentuj

        • fan_dupeczek
          Gwiazdka Porno
          • Jan 2012
          • 2071

          #79
          Napisał lady__in__red
          a ja pieprzę diety ! niech żyje tłuszczyk i cellulit
          Spadaj dziamolić gdzie indziej!

          Skomentuj

          • Shani
            Świntuszek
            • Aug 2012
            • 71

            #80
            Napisał Kalilah

            Co do Dukana to potrafi być wykańczający dla organizmu. Ja musiałam powiedzieć pas.
            Zalezy, ile chce sie zrzucic, jak niewiele np. do 5 kg to faza I, czyli najbardziej restrykcyjna moze trwac 2 dni i mozna przejsc do kolejnej. Potem juz są warzywa na przemian z produktami białkowymi, wiec chyba nie powinno byc tak strasznie. Przynajmniej ja tak tego nie odczuwam, a jestem wlasnie na Dukanie. To moja pierwsza dieta ever, wiec nie mam porownania z innymi i moze jestem w błędzie, ale ogólnie jestem zadowolona jak na razie. Jedyne co mnie wkurza, to mielenie w kólko otrąb takich, śmakich i owakich, cała reszta jest ok.

            Skomentuj

            • TenderSugar
              Ocieracz
              • Feb 2012
              • 147

              #81
              Napisał Greedo
              A ja nie polecam żadnej diety która ma jakąś nazwę i jest skierowana do ogółu, dieta powinna być dobierana indywidualnie, wyliczona zgodnie z zapotrzebowaniem kalorycznym danej osoby z uwzględnieniem celu jaki chce osiągnąć.

              A na Du(p)kanie nawet jak się schudnie to potem najczęściej się zajojuje. Radykalne zmiany w żywieniu a potem powrót do starych przyzwyczajeń tak się właśnie kończą.
              Podpisuje się pod tym.
              I nie mówię, że dukan nie zadziała, bo to jedna ze skuteczniejszych diet "gotowców", propagowanych masowo obok innych kapuścianych ale... w porównaniu do zbilansowanej, indywidualnej diety jest mało skuteczna
              Dukan to nic innego jak dieta wysoko-białkowa, nisko-węglowodanowa i nisko-tłuszczowa. Mocno obciąża nerki (właśnie przez wysokie spożycie białka) i zakwasza organizm (też przez białko, te warzywa jako alkalizacja w drugiej fazie...proszę).
              Bez proszka zasadowego, kompleksu wit. i Omega 3 nikomu nie radzę podchodzić bo może być nieciekawie. I nie zalecam tej diety nikomu kto stosuje aktywność fizyczną jako wspomaganie odchudzania - nie warto.

              A dla przeciętnego Kowalskiego który ma blade pojęcie o dietach, a schudnąć chce -proszę bardzo, lepsze to niż rosnąca dupa ale efekty mogą być różne. I te zdrowotne i te wagowe (po zakończeniu odchudzania).

              Skomentuj

              • Maoam
                Erotoman
                • Feb 2009
                • 714

                #82
                Tiaaa, też bym chciała jeść sobie wszystko, co chcę i być chudziutka Ale tak fajnie to nie ma.

                Montignaca serio polecam. Tylko uwaga! najtrudniejsze: trzeba stosować. Wtedy efekty będą na 100%. Sprawdzone na różnych osobach.
                Jest to dieta, w której nie ograniczasz się tylko do jednego rodzaju produktów - tego typu diety są bardzo niezdrowe, bo będzie niedobór innych składników potrzebnych człowiekowi.
                Można jeść generalnie bardzo dużo rzeczy i spore porcje, tylko trzeba wszystko odpowiednio łączyć.
                Nie wolno łączyć węglowodanów z tłuszczami, a więc odpada wiele często spożywanych przez nas dań. Na przykład: pizze, zapiekanki, kanapeczki, ziemniaczki z mięsem i surówką.
                Jest to więc zupełnie inny sposób żywienia. Trzeba się kompletnie przestawić i zmienić przyzwyczajenia. Nie chudnie się też strasznie dużo w szybkim czasie, co jest zdrowe. Ale chudnie się zawsze, dieta jest b. skuteczna.



                Co do efektu jo-jo... Smutna prawda jest taka, że tak naprawdę, żeby go uniknąć, trzeba na stałe zmienić nawyki żywieniowe. Więc... dieta jest na całe życie, jeśli nie ma skutkować powróceniem do dawnej wagi albo i większej.

                Dlatego, jeśli ktoś chce osiągnąć wymarzoną wagę i ją utrzymać - tym bardziej warto przemyśleć, jak się żywić, bo trzeba będzie robić to przez lata...


                A ogólnie to i tak szczęście mają ci, którzy mogą jeść absolutnie wszystko i są bardzo szczupli
                Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
                Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
                I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
                Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

                Skomentuj

                • miss_Mimish
                  Świntuszek
                  • Mar 2012
                  • 50

                  #83
                  Ja nie jestem zwolenniczką żadnych diet, chociaż rzeczywiscie ta Montignaca jest dość rozsadna. Dukan za to to jakieś przekleństwo wykańczajace wszystkie narządy wewnętrzne jak dla mnie...

                  Podstawa moim zdaniem to zdrowe żarcie, nie przetworzone, jak najbardziej naturalne.. w ten sposób właściwie drogą selekcji odpada to co najbardziej tuczące i po sprawie
                  Dodatkowo właśnie jedzenie przetworzonych, pozbawionych wartości odżywczych zapychaczy powoduje, ze człowiek jest nażarty, ale nie 'odzywiony' - a przy różnych niedoborach siada przemiana materii i ciężko schudnąć nawet głodząc się i stosując 'diety'.

                  Jak się zdobędzie trochę wiedzy na ten temat to można włączyć do repertuaru również 'dietetyczne' i zdrowe wersje frytek, czipsów, piw, pizze i lody /w moim wypadku jedzone wiadrami /
                  0statnio edytowany przez miss_Mimish; 08-08-12, 19:33.

                  Skomentuj

                  • Kasica
                    Ocieracz
                    • Oct 2011
                    • 129

                    #84
                    Masz zdrowe podejście do tematu, ja nie umiałabym się trzymać żadnej książkowej diety.
                    Wystarczy trochę wiedzy i zdrowego rozsądku i nie ma co kryć żelaznej dyscypliny a kilogramy polecą

                    Skomentuj

                    • Ned
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Aug 2011
                      • 267

                      #85
                      Napisał Maoam
                      Co do efektu jo-jo... Smutna prawda jest taka, że tak naprawdę, żeby go uniknąć, trzeba na stałe zmienić nawyki żywieniowe. Więc... dieta jest na całe życie, jeśli nie ma skutkować powróceniem do dawnej wagi albo i większej.
                      To jest bardzo ważne. Dodatkowo, im bardziej stresująca jest dieta, tym po zakończeniu będziemy chcieli sobie odbić. Dlatego jak dla mnie dieta musi być taka, żeby na myśl o tym, że mam ją utrzymać przez resztę życia nie robiło mi się słabo Zgodnie z tym paradygmatem odpadają mi diety ograniczające pewne produkty, diety niewygodne i niepraktyczne. Lepiej mieć dobrą dietę, którą bez problemu da się utrzymać, niż super, przy której szybko się wymięknie

                      A tak ogólnie, to jak już się stosuje dietę ograniczającą kalorie, to wypada robić trening oporowy, żeby metabolizm nie spadał i mięśni nie tracić. Prędzej aeroby można sobie darować.

                      Skomentuj

                      • ninaaa

                        #86
                        Eeej, mieliśmy się tutaj wspierać jak anonimowi alkoholicy, a nie gadać o dietach Ja dzisiaj spaliłam jakieś milion kalorii i jestem zadowolona. U nas w grupie też tańczy taka instruktorka, która ma wymarzone ciało i świetne proporcje chociaż jest niska. Pociesza mnie ten fakt, stawiam sobie za cel doprowadzić się do takiej formy jaką ma ona... w ogóle chyba się w niej zakochałam

                        Skomentuj

                        • Eris
                          Perwers
                          • Feb 2009
                          • 851

                          #87
                          Akurat dla mnie Dukan zly nie jest (zero problemow zdrowotnych ale dieta na cale zycie to nie jest). Zwlaszcza, ze mnie wykanczaja diety warzywno-otrebowe. Mam za slabe jelita na to.

                          Plusy sa takie:

                          - mozna szybko schudnac

                          - proste zasady

                          - nie trzeba sie katowac fizycznie

                          - jak ktos lubi mieso i jajka dieta idealna

                          Minusy:

                          - po diecie trzeba znalezc nowa diete juz na cale zycie i jej sie stosowac inaczej jojo murowane


                          Ja lubie basen. Godzinka dziennie, ew. 3x w tygodniu.

                          Nie lubie silowni. Nie rajcuja mnie wielogodzinne treningi pare razy w tygodniu. Nie mam na to ani czasu ani ochoty. Po kilku dniach przegladania sfd wysiadlam. Ja nie chce liczyc kalorii, ukladac sobie diet i znac ludzki metabolizm od podszewki.

                          Ja jestem wlasnie tym zwyklym Kowalskim. Dupa mi urosla od wpieprzania pizzy, slodyczy i innych i chce schudnac. Prosto, szybko i trwale (co oznacza rezygnacje z wpieprzania do konca zycia :<) W dupie mam czy poziom mojej tkanki tluszczowej to 8% czy 15%, moje ambicje koncza sie na tym, ze jak nie ma walkow i sie nie wylewa jest git. Kazdemu wedle potrzeb

                          Skomentuj

                          • Maoam
                            Erotoman
                            • Feb 2009
                            • 714

                            #88
                            A jakie ćwiczenia polecacie, żeby wspomagać odchudzanie i polepszyć ogólną sprawność? Nie żeby być mięśniakiem Przy diecie Montignaca na przykład.
                            Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
                            Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
                            I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
                            Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

                            Skomentuj

                            • watch.out
                              Gwiazdka Porno
                              • Sep 2011
                              • 2959

                              #89
                              ale w domu czy na silowni?
                              aeroby, skakanka, bieganie, rower
                              If you're not into oral sex - keep your mouth shut!

                              Skomentuj

                              • fan_dupeczek
                                Gwiazdka Porno
                                • Jan 2012
                                • 2071

                                #90
                                Nie rozumiem skąd u kobiet przeświadczenie, że ćwiczenie 'na siłowni' sprawi, że będą 'mięśniakami'. Tysiące facetów ćwiczy codziennie, przerzucając tony żelastwa, żrąc kilogramy białka, stosując tysiące odżywek, po to tylko żeby uzyskać większe mięśnie.
                                Drogie Panie!
                                Nie macie szans na stanie się 'mieśniakami' dopóki nie zaczniecie zaawansowanego treningu bodybuiding'owego przy odpowiedniej diecie i zmianie w waszym trybie życia.
                                Każda z Was może bez strachu zapisać się na siłownię ćwicząc z ciężarami bo wyjdzie Wam to tylko na zdrowie! (oczywiście ćwicząc z głową)
                                I żadna od tego nie stanie się 'babochłopem'. Sorry, ale to nie ma tak, że po miesiącu (ba, roku!) na siłowni łapy/bary/nogi będą rozrośnięte w taki sposób, że stracicie na kobiecości.
                                Wysportowane, smukłe, sprężyste ciało jest zawsze atrakcyjniejsze od tłuszczykowatej 'miękkości'. A ćwiczenia siłowe mogą tylko pomóc. Jeśli nie jako główna - to przynajmniej jako uzupełniająca aktywność fizyczna (sportowa?).

                                Proszę przestać wierzyć w mity na temat siłowni, zakasać rękawy i do roboty.
                                Każda aktywność jest dobra, a to czy ktoś woli aerobić, bieganie czy siłownie to już indywidualny wybór. Zachęcam do wypróbowania na sobie bez strachu, że po miesiącu siłowni 'zmutujecie się'. Nie ma na to szans! ŻADNYCH!

                                Skomentuj

                                Working...