To właśnie szczere stwierdzenie braku żalu z powodu masturbacji był przyczyną że moja ostatnia spowiedź - wiele lat temu - skończyła się tym że ksiądz nie dał mi rozgrzeszenia...
Grzech? czyli wyrzuty sumienia po masturbacji
Collapse
X
-
'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie) -
Kiedyś trafiłem na księdza (jezuitę), który powiedzał podczas spowiedzi, żebym się za bardzo nie przejmował masturbacją, bo to przecież normalne u młodych ludzi. Też miałem dylemat moralny. Miałem wtedy 15 albo 16 lat. Teraz nie mam i dobrze mi z tym.Taki sobie Starszy PanSkomentuj
-
-
Bo w naszym kraju ogarniętym naukami kościoła katolickiego od dziecka uczeni jesteśmy by bić się w pierś za cielesne uciechy. Uczy się nas poczucia winy nie tylko za seks przedmałżeński lub taki, którego wynikiem nie jest poczęcie, ale także za masturbację.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Zgodnie z religią katolicką, masturbacja jest grzechem, więc tak, czułem wyrzuty sumienia po masturbacji (chociaż podobno dotyczy to wszystkich facetów niezależnie od religii ). Dlatego też po latach nałogu udało mi się rzucić i tak się trzymam w tym postanowieniu od 2,5 roku. Aczkolwiek, mam jeszcze w tym zakresie sporo do zrobienia.Skomentuj
-
Zgodnie z religią katolicką, masturbacja jest grzechem, więc tak, czułem wyrzuty sumienia po masturbacji (chociaż podobno dotyczy to wszystkich facetów niezależnie od religii ). Dlatego też po latach nałogu udało mi się rzucić i tak się trzymam w tym postanowieniu od 2,5 roku. Aczkolwiek, mam jeszcze w tym zakresie sporo do zrobienia.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Skomentuj
-
Możesz przytoczyć jakiś fragment pisma świętego, który zakazuje takich praktyk? Jak rozumiem, nie tylko zrezygnowałeś z masturbacji, ale też ograniczasz swoje erotyczne przyjemności do jednej wybranki, która to wybranka jest Twoją żoną - naturalnie, sypiacie bez zabezpieczeniaJestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Nie rozumiem, co Ci to przeszkadza. Żyjesz sobie po swojemu, ja sobie żyję po swojemu i to chyba jest okej.Skomentuj
-
Jezebel, tak jak napisał kolega wyżej. Nie ma sensu tutaj zgłębiać teologii, ponieważ i tak zapewne Cię to nie przekona. Jestem przypadkiem jaki odpisałaś w swoim poście. Po ślubie zrezygnowałem z masturbacji i pornografii. Życie sexualne ograniczyłem do tzw. aktu małżeńskiego. Tak, bez antykoncepcji. Nie myśl tylko sobie, ze jestem "tylko po ciemku i pod kołdrą". Co to to nieeee. Myślę, że wiele osób może mi pozazdrościć życia erotycznego.Skomentuj
-
Zadałam pytanie, bardzo proste dla katolika - nie otrzymałam odpowiedzi, ale odpowiedź, którą otrzymałam wiele mi powiedziała o tej sytuacji.
LIP - od kiedy dyskusja czy jakieś rozważania, wymiana opinii, mają prowadzić do tego, by o swoich racjach przekonać rozmówcę? To nie debata polityczna. Nikogo nie prosiłam by do czegokolwiek mnie przekonywał - chciałam się dowiedzieć, z czego dokładnie wynika wspomniana przeze mnie kwestia masturbacji i grzechu.
Rozumiem natomiast, że gdyby ktoś zadał takie pytanie w formie tematu na tym forum, bo miałby taki TEOLOGICZNO EROTYCZNY problem, to byłoby okej i znalazłaby się przestrzeń dla odpowiedzi? Chcę mieć tylko pewność. Nie zamierzam drążyć, temat uznaję za wyczerpany.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Nauki w zakresie seksualności to największa zbrodnia Kościoła na wiernych. Można się z tego wyzwolić, nie porzucając przy tym wiary. Tylko wiarę należy pojmować indywidualnie, a nie słuchać narzucania z ambony.Skomentuj
-
Wiara to nie jest widzi mi się. Nie można jej przyjmować trochę, tak jak nie da się być trochę w ciąży. Prawda jest jedna. Nie może być częściowaSkomentuj
-
Chwilę temu stałeś na stanowisku, że bezsensu jest zgłębianie kwestii teologicznych i przekonywanie siebie nawzajem do pewnych rzeczy. Nie kwestionuj zatem czym jest wiara dla kogoś innego od Ciebie. Prawda jest jedna dla Ciebie, dla innych może być czymkolwiek.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Tak masz rację. Jednak swą wypowiedzią popchnęłaś mnie w stronę dyskusji . Pisząc "Wiara" miałem na myśli Wiarę Święta, nie zaś dowolne wierzenia. Podobnie jest z Prawdą "Każdy kto jest z prawdy, słucha mojego głosu".Skomentuj
Skomentuj