Jestem typem osoby, którego łóżko jest kochanką więc i budzenie takimi pieszczotami jest nieziemskie, mimo, że przez pierwszy moment muszę walczyć z zamykającymi oczami.
Ja sprobowalem kiedys tak partnerke obudzic, niby spoko ale jednak czuc bylo ze to nie jest szczyt marzen ona sama niestety nie wpadla jeszcze na ten pomysl
Niestety to nie dla mnie.
Nie przepadam za seksem zaraz po przebudzeniu.
Potrzebuje kawy i przynajmniej godzinki na to, aby zacząć normalnie funkcjonować.
Za to On uwielbia, gdy budze go w ten sposób z popołudniowej drzemki
Moze nie stricte budzenie seksem ale taki sobotnio-niedzielny lodzik z rana zawsze jest dobry. Zwlaszcza, ze ona uwielbia sie przyssac do mojego sprzetu i wyssac do konca.