W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Witajcie. Ostatnio zastanawiam się nad zabawą z lekkim prądem. Próbował ktoś sam zrobić jakąś elektryczną zabawkę (zasilaną najlepiej z jakiejś baterii, nie chciałbym podpinać się pod gniazdko ) ?
Pozdrawiam
No to opowiem coś na ten temat. Mam kuzyna, trochę starszy ode mnie, mieszka na wsi i kiedyś byłem u niego na wakacjach. Spaliśmy w stodole na sianie (bo to "atrakcja" dla mieszczucha takiego jak ja) i pokazał mi urządzenie, które sam skonstruował. Zasada polegała na wytworzeniu stosunkowo wysokiego, ale bezpiecznego napięcia, które podłączało się do pałki. Znacie działanie transformatora, który obniża napięcie z gniazdka 230V do napięcia małego, np. do ładowania telefonu, albo akumulatora samochodowego. Więc takie działanie zostało w urządzeniu wykorzystane, ale jakby "w drugą stronę". Po stronie niskiego napięcia transformatora podłączało się bateryjkę 1,5V, a po stronie wysokiego napięcia transformatora powstawało wysokie napięcie. Za względu na znikomą moc bateryjki - było to, jak sądzę, bezpieczne dla pałki. Kuzyn owijał trzonek penisa folią aluminiową i podłączał do niej jeden drut wysokiego napięcia, a drugi podłączał do miedzianego grubego przewodu i wkładał do dziurki w penisie na jakieś 2 cm. Wystarczyło wtedy włączać i rozłączać bateryjkę (transformator działa tylko na zmiany napięcia), a przepływający w penisie prąd powodował samoczynne skurcze i drgania aż do dojścia do orgazmu. Ja też próbowałem, ale dla mnie to było trochę bolesne, zwłaszcza na początku, kiedy jeszcze nie byłem podniecony. Jak się nabrało już ochoty to było fantastycznie i super orgazm.
Skomentuj