Taki oto temat mi przyszedł do głowy... Jak w tytule; czy przeszłość kobiety, która kiedyś prowadziła luźny tryb życia skacząc z kwiatka na kwiatek bądź zdradzając poprzednich partnerów może mieć wpływ na dalsze relacje? Na związek po tzw. ustatkowaniu się? Ròwnież małżeństwo?
Chwilę przedtem oglądnąłem odcinek jakiegoś video bloga na YouTube gdzie prowadzący wymienił kilka przykładów podejrzanych zachowań kobiet, które nie muszą, ale mogą dla spostrzegawczego mężczyzny być sygnałem. Alarmem ostrzegającym przed ewentualnym zagrożeniem dla przyszłości związku, czasem wspomniane zachowania mają już miejsce na samym początku znajomości. Zaślepiony fascynacją i zauroczeniem facet może nie być w stanie ich dostrzec wcale. Inny będzie je bagatelizował...
...co wypisz wymaluj przypomnialo mi moją ostatnią byłą i to jak wlasnie ja sam bagatelizowałem jej podejrzane zachowania. Nawet mając wiedzę na temat wydarzeń z jej przeszłości (o których sama mi mówiła) nie chciałem wierzyć, że jej stare nawyki ostatecznie zakończą nasz związek. To, że gdy była młodsza, wolna i pozwalała sobie na ekscesy, imprezy, przygodny seks, trójkąciki itp. jeszcze można zrozumieć bo i sam singlem będąc robię rzeczy, którymi nikogo nie krzywdzę. Jednak będąc w poprzednim 5 letnim związku gdy jej ówczesnego faceta zawinęli na kilka m-cy do pierdla - jak sama mówiła miała romans z kimś innym. Może nie tylko z jednym... reasumując u mnie skończyło się tak, że poszła w tango z moim najlepszym (do tego momentu kumplem).
Co o tym wszystkim myślicie? I pytanie do pań, które niegdyś bardzo lubiły się mocniej zabawić: jaki to ma (o ile ma) wpływ na wasze obecne związki?
Chwilę przedtem oglądnąłem odcinek jakiegoś video bloga na YouTube gdzie prowadzący wymienił kilka przykładów podejrzanych zachowań kobiet, które nie muszą, ale mogą dla spostrzegawczego mężczyzny być sygnałem. Alarmem ostrzegającym przed ewentualnym zagrożeniem dla przyszłości związku, czasem wspomniane zachowania mają już miejsce na samym początku znajomości. Zaślepiony fascynacją i zauroczeniem facet może nie być w stanie ich dostrzec wcale. Inny będzie je bagatelizował...
...co wypisz wymaluj przypomnialo mi moją ostatnią byłą i to jak wlasnie ja sam bagatelizowałem jej podejrzane zachowania. Nawet mając wiedzę na temat wydarzeń z jej przeszłości (o których sama mi mówiła) nie chciałem wierzyć, że jej stare nawyki ostatecznie zakończą nasz związek. To, że gdy była młodsza, wolna i pozwalała sobie na ekscesy, imprezy, przygodny seks, trójkąciki itp. jeszcze można zrozumieć bo i sam singlem będąc robię rzeczy, którymi nikogo nie krzywdzę. Jednak będąc w poprzednim 5 letnim związku gdy jej ówczesnego faceta zawinęli na kilka m-cy do pierdla - jak sama mówiła miała romans z kimś innym. Może nie tylko z jednym... reasumując u mnie skończyło się tak, że poszła w tango z moim najlepszym (do tego momentu kumplem).
Co o tym wszystkim myślicie? I pytanie do pań, które niegdyś bardzo lubiły się mocniej zabawić: jaki to ma (o ile ma) wpływ na wasze obecne związki?
Skomentuj