W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Orgazm w trakcie penetracji

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kalarepa
    Świętoszek
    • Dec 2020
    • 38

    Orgazm w trakcie penetracji

    Zastanawiałam się czy zakładać ten temat, ale co mi tam, kto jak nie wy coś podpowie

    Uwielbiam seks ze swoim partnerem, dochodzę przy pomocy ręki lub przy minecie, sama też lubię się masturbować. Nigdy natomiast nie zdarzyło mi się dojść przy samej penetracji (nigdy, z innymi partnerami również) jako że jesteśmy razem już kilkanaście lat, to temat wielokrotnie wracał, próbowaliśmy różnych pozycji, dłuższej gry wstępnej, szybko, wolno, mocno, z dopchnięciem i owszem zdarzało się, że czułam, że to już prawie... Ale jednak nie pogodziłam się z takim stanem rzeczy i w zasadzie jest nam dobrze, orgazm pochwowy nie jest celem mojego życia

    Ale znowu naszło mnie na rozkminy, no przecież musi się jakoś dać, bo to nie jest tak że ja nic nie czuję... Wręcz przeciwnie, jestem bardzo blisko pamiętam z czasów młodzieńczych, że dochodzenia przy stymulacji łechtaczki też musiałam się nauczyć, nie urodziłam się z tą umiejętnością

    No więc dildo, dużo żelu i jazda... I znowu już czuję że prawie jest i nie mogę podpowiedzcie coś może od strony technicznej. Co zrobić na koniec żeby poszło? Zacisnąć mocniej mięśnie, wyluzować czy co? a może jeszcze jakieś złote rady? Jestem wyluzowana, nie myślę tylko o tym żeby dojść. ja wiem, że rozkminy mam jak małolata, ale prawie 30 wiosen za mną, pewnie co najmniej drugie tyle przede mną i z orgazmem pochwowym moje życie było by weselsze
  • anyway90
    Erotoman
    • Mar 2019
    • 524

    #2
    Hej!
    Na koniec, żeby poszło... Trzeba wyluzować i kontynuować, czasem może się wydawać, że jesteś blisko, ale tak naprawdę jest dalej niż bliżej i potrzeba jeszcze chwilkę, by dotrzeć na szczyt. Nie przestawaj zatem, KONTYNUUJ!

    Ten temat przewałkowałam na własnej skórze. Jestem w podobnym wieku i dopiero z obecnym partnerem osiągnęłam orgazm podczas penetracji.
    Każdy jest inny, więc moje wskazówki traktuj z rezerwą.
    Po pierwsze, czy podczas minetki palce idą w ruch? U mnie to pomogło, bo wiedziałam, jaka pieszczota na poziomie pochwy może mnie doprowadzić na szczyt.
    Miewałam silne orgazmy dzięki temu i dokładnie taki sam orgazm zaczął mi się przytrafiać podczas stosunku. Nie szukałabym więc orgazmu pochwowego, czegoś nowego. U mnie było to doznanie, które dobrze znałam już z innych pieszczot, podane po prostu podczas stosunku. Szukaj więc tego, co już znasz.

    Po drugie - długa gra wstępna. Musisz być podniecona, kilka dni przerwy od orgazmów też może pomóc.

    Po trzecie - CZAS. Jeśli czujesz, że "idzie", to przyjdzie, prędzej, później, ale kiedyś na pewno. Cierpliwość tutaj jest kluczowa. Jeśli czujesz, że jesteś na dobrej drodze, niech partner nie zmienia ruchów.

    Polecam pozycję na jeźdźca. Najpierw jazda cipką po fiucie. Masz kontrolę, możesz "ustawić" dowolnie swoje doznania. Pobudzasz łechtaczkę i wejście do pochwy. Gdy będziesz bardziej podkręcona, możesz się nadziać. Ja w ten sposób zaczęłam przygodę w temacie wpisu step by step.

    Po czwarte - wiem, że to wiesz, ale powtórzę. Nie fiksuj się na tym orgazmie. Pytania partnera w stylu "doszłaś?", "Chyba miałaś orgazm, co?" u mnie też dawały skutek odwrotny. Byłam daleko w polu, jak się potem okazało. Im mniej myślałam o orgazmie i rozkminiałam technikalia, tym szybciej się udało.

    Najbardziej istotne kwestie tak w ogóle w temacie - znajomość własnego ciała. I odpowiedni partner - rozumiejący, akceptujący, umiejący SŁUCHAĆ.. partnerki, nie tylko siebie.
    0statnio edytowany przez anyway90; 10-10-21, 10:06.

    Skomentuj

    • kalarepa
      Świętoszek
      • Dec 2020
      • 38

      #3
      Dzięki anyway za precyzyjne rady

      1. Podczas minetki palce idą w ruch, zdecydowanie potęguje to orgazm
      2. Długa gra wstępna jest, czasami trwa ona cały dzień (oczywiście mówię o subtelnej wersji, pocałunki w szyję, spojrzenia w oczy, łapanie za różne części ciała, szeptanie różnych sprośnych rzeczy do ucha) i gdy w końcu jest czas i możliwość to jest znowu gra wstetpna ale już w wersji mniej subtelnej w ogóle w tej kwestii covid i praca zdalna działają bardzo pozytywnie
      3. Czas hmm.. No może to być problem, bo ja z natury jestem niecierpliwa
      4. Wydaje mi się, że się nie fiksuję, ale w sumie kto wie co tam głęboko w głowie siedzi
      5. Partner jest słuchający, w ogóle dużo rozmawiamy o seksie i w trakcie i przed/po. Pod tym względem wydaje mi się, że jesteśmy bardzo zgrani


      Cały czas mam wrażenie, że najpierw muszę sama do tego dojść, później uczyć partnera - tak samo jak było z orgazmem łechtaczkowym. Domyślam się, że w zasadzie orgazm jest orgazm i nie będzie to żadne nowe uczucie.
      Tak odbiegając lekko od tematu, to zdarzały mi się orgazmy podczas snu gdy śnił mi się seks waginalny/analny/mineta. Taki orgazm zawsze mnie budził i jestem pewna, że nie pomagałam sobie w żaden sposób ręką, wszystko działo się wyłącznie w głowie ale orgazm był prawdziwy i w pełni fizyczny - więc da się


      Może ktoś coś jeszcze doradzi lub podzieli się doświadczeniami

      Skomentuj

      • Scaramanga
        Perwers
        • Dec 2010
        • 860

        #4
        Kiedyś rozmawiałem z jedną z partnerek o orgazmach i powiedziała mi, że u niej pochwowy był tylko przy bardzo mocnej i szybkiej penetracji, takiej na brutala.

        Skomentuj

        • anyway90
          Erotoman
          • Mar 2019
          • 524

          #5
          Napisał kalarepa
          Dzięki anyway za precyzyjne rady

          1. Podczas minetki palce idą w ruch, zdecydowanie potęguje to orgazm
          Oo to mamy bardzo podobnie rolę palców zastąpił u mnie penis a zadziałały subtelne, jednostajne ruchy partnera. Też uczyłam się cierpliwości W moim przypadku w kwestii orgazmów najczęściej mniej znaczy więcej.

          Trzymam kciuki! Z tego, co mówisz, masz super partnera, sama też szukasz i poznajesz swoje ciało. To na bank zaprocentuje!

          Skomentuj

          • daj_mi
            Emerytowany PornoGraf
            • Feb 2009
            • 4452

            #6
            Spróbuj najpierw z stymulacją, jak znasz z własnej masturbacji, ale dodaj wibrator/ dildo, poruszane ręką partnera lub Twoją, z jednolitą, regularną penetracją. U mnie bardzo pomogło takie właśnie przejście z łatwego dla mnie do osiągnięcia orgazmu łechtaczkowego i "skojarzenie" go z penetracją, a z czasem i od samej penetracji zaczęłam dochodzić - choć znowu, mi bardzo pomaga, jeśli najpierw dojdę łechtaczkowo.
            Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

            Regulamin forum

            Skomentuj

            • kalarepa
              Świętoszek
              • Dec 2020
              • 38

              #7
              Napisał Mistrzu93
              Nie ma czegoś takiego jak orgazm pochwowy i nie pochwowy, orgazm jest zawsze jeden i ten sam a jedynie drogi do jego osiągnięcia rózne
              Taaa, nikt nie powiedział, że jest inaczej konkrety poproszę

              Skomentuj

              • daj_mi
                Emerytowany PornoGraf
                • Feb 2009
                • 4452

                #8
                Mientus, nie ucz mnie o moim orgazmie :>
                Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                Regulamin forum

                Skomentuj

                • mientus
                  Erotoman
                  • Feb 2019
                  • 618

                  #9
                  Napisał daj_mi
                  Mientus, nie ucz mnie o moim orgazmie :>
                  Przyszedlem tu przypadkiem i widze swoj nick mimo, ze to moj pierwszy post w tym temacie. Daj...chyba Ci sie nicki pomylily.

                  Skomentuj

                  • daj_mi
                    Emerytowany PornoGraf
                    • Feb 2009
                    • 4452

                    #10
                    O lol, efekt zaglądania po nocy Do "Mistrza" to było, wybacz!
                    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                    Regulamin forum

                    Skomentuj

                    • Scaramanga
                      Perwers
                      • Dec 2010
                      • 860

                      #11
                      Mientus już nie musi pisać aby zaistnieć w wątku XD

                      Skomentuj

                      • zbuntowany
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Apr 2006
                        • 237

                        #12
                        Bo kobiety mają, orgazm waginalny, łechtaczkowy, analny, sutkowy... Czasem od zakupów, czasem od 3 sek do 100... I jeszcze masę innych zależnych od konkretnej kobiety... A my faceci mamy tylko jeden i do tego... C***owy ;-D

                        Skomentuj

                        • iceberg
                          PornoGraf
                          • Jun 2010
                          • 5113

                          #13
                          Napisał zbuntowany
                          ... A my faceci mamy tylko jeden i do tego... C***owy ;-D
                          Są też faceci którzy dochodzą bez dotykania fiuta podczas drażnienia analnego prostaty... Ale ten orgazm to taki trochę z dupy
                          Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                          Skomentuj

                          • mientus
                            Erotoman
                            • Feb 2019
                            • 618

                            #14
                            Napisał daj_mi
                            O lol, efekt zaglądania po nocy Do "Mistrza" to było, wybacz!
                            Wybaczam.

                            Skomentuj

                            • anyway90
                              Erotoman
                              • Mar 2019
                              • 524

                              #15
                              zbuntowany - orgazm zakupowy: złoto!!!
                              Mistrzu93 - zgadzam się z dajką lepiej nas nie ucz, bo się możesz nie wykaraskać... It's complicated a tak serio, ja też miewam różne orgazmy. Z zakupowym na czele rzecz jasna

                              Skomentuj

                              Working...