W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Wypalający się związek - Pomocy

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jogasek
    Świętoszek
    • Feb 2014
    • 7

    Wypalający się związek - Pomocy

    Witam! Moja historia będzie dość długa i pewnie nie każdy ją przeczyta, ale bardzo zależy mi na waszej opinii i radach bo jestem na skraju wyczerpania. Jestem niespełna w dwuletnim związku z dziewczyna którą bardzo kocham i w ostatnim czasie ostro się zaczyna wszystko walić i nie wiem co już robić. Zacznę od poczatku.. postaram ująć to możliwie jak najkrócej. Jakoś 2 lata temu się poznaliśmy na studiach, mamy po 25 lat. Wiadomo, jak w każdym związku na początku było wielkie BUM! rozumieliśmy się idealnie, z czasem zacząłem wierzyć, że to ta jedyna.. po prostu wszystko mi w niej pasowało i vice versa. Seks z nikim innym nie był lepszy niż z nią.. przechodzę do konkretów, a więc przez jakieś ostatnie pół roku konkretnie się wszystko wali, seks z miesiąca na miesiąc zanika, kiedyś miała ochotę codziennie a teraz jęśli dojdzie do seksu to może raz na 2-3 tyg. ( masakra ) wiadomo, jaką ważna role pełni to w związku a ja mam wielkie potrzeby jak każdy facet. Następna sprawa to ciagłe problemy, kłótnie, wyrzuty i marudzenie, potrafi mnie ochrzanić za byle drobnostki, zawsze byłem pozytywnie nastawionym człowiekiem, otoczonym mnóstwem przyjaciół a teraz stałem się swoją odwrotnością, kumpli straciłem tylko przez to, że np. gdy wychodziłem z nimi na męski wieczór to automatycznie słyszałem wyrzuty typu " chodzisz wyrywać, jesteś męską dz** itd. itd. " a jedynie chciałem wyjść ze znajomymi. Teraz mam tylko ją i czuję sie okrutnie a ona mnie traktuje co raz gorzej i boję się, że zostanę całkowicie sam. Oczywiście przyznaję się, że też nie zawsze zachowywałem się jak trzeba, bywałem również zazdrosny i miałem gorszy dzień ale nigdy nie dążyłem do konfliktu i starałem się zawsze naprawiać i przepraszać nawet wtedy kiedy nie byłem winny. Ostatnio ciągle słyszę, że to ja marudzę, że to przeze mnie są problemy i jest zmęczona mną.. spoko, ale jak ona przestała dawać z siebie cokolwiek w tym związku to jakie ja mam mieć nastawienie? staram się ale ona tego nie rozumie, np. teraz zadzwoniłem aby się zapytać jak się czuje po pracy a ona mnie opier***ła bo jej przeszkodziłem w wypoczywaniu. Podsumowując: Praktycznie 0 seksu i prawie całkowicie ma mnie głęboko gdzieś. To niecałe 2 lata a czuję się jak w starym małżeństwie. Proszę o jakieś rady, pomoc. Z góry dziękuję i przepraszam za ew. błędy.

    PS. Powoli zaczynam rozumieć ludzi zdradzających mimo, że to jest nie moralne i się tego nie powinno wybaczać.. ale ile można tłumić w sobie to wszystko, po dłuższym czasie bez seksu nawet najbardziej wierna osoba może ulec pokusie. A jestem bardzo przystojnym mężczyzną i na brak zainteresowania nigdy nie narzekałem..
    9
    tak
    0%
    3
    nie
    0%
    6
  • wiarus
    SeksMistrz
    • Jan 2014
    • 3264

    #2
    Była taka śpiewka :
    "Kaziu - odkochaj się"
    "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
    James Jones - Cienka czerwona linia

    Skomentuj

    • lady__in__red
      Gwiazdka Porno
      • Oct 2010
      • 1949

      #3
      Jeżeli jest tak jak piszesz to może sprobuj z nią poważnie porozmawiać. Powiedz jej ze długo tak nie pociągnięcie. Bez szacunku, zaufania o chocby odrobiny namiętności związek się wali i u Was tak jest. Jeżeli jedną rozmową niv nie osiagniesz probuj aż do skutku.

      Jeśli nawet do skutku nic nie da to nie wiem czy ciagniecie tego ma sens.

      Ja mysle ze ona sie znudzila Tobą. Mielo to pierwsze WOW! I teraz widzi wszystko inaczej. Dlaczego nie wyjdziecie do kumpli razem żeby zobaczyła ze tam nic takiego się nie dzieje?co robicie wspólnie? Może przytłacza ja coś ale albo Ci tego nie mówi aalbo Tyvtego nie dostrzegasz... Postaraj się wejść w jej skore.

      Jeżeli uważasz ze jest o co walczyć to walcz.
      Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.

      Skomentuj

      • viclbn
        Świętoszek
        • Aug 2012
        • 31

        #4
        Po opisie ja mam tylko jedną radę - Daj spokój!

        Przeżyłem coś podobnego i niestety też potraciłem przez to znajomych. Jak dziewucha ma takie zapędy a do tego nawet nie jest Ci z nią dobrze to należy poszukać normalnej dziewczyny. Czasami nawet lepiej być samemu niż z kimś takim.

        Skomentuj

        • jogasek
          Świętoszek
          • Feb 2014
          • 7

          #5
          Napisał lady__in__red
          Jeżeli jest tak jak piszesz to może sprobuj z nią poważnie porozmawiać. Powiedz jej ze długo tak nie pociągnięcie. Bez szacunku, zaufania o chocby odrobiny namiętności związek się wali i u Was tak jest. Jeżeli jedną rozmową niv nie osiagniesz probuj aż do skutku.

          Jeśli nawet do skutku nic nie da to nie wiem czy ciagniecie tego ma sens.

          Ja mysle ze ona sie znudzila Tobą. Mielo to pierwsze WOW! I teraz widzi wszystko inaczej. Dlaczego nie wyjdziecie do kumpli razem żeby zobaczyła ze tam nic takiego się nie dzieje?co robicie wspólnie? Może przytłacza ja coś ale albo Ci tego nie mówi aalbo Tyvtego nie dostrzegasz... Postaraj się wejść w jej skore.

          Jeżeli uważasz ze jest o co walczyć to walcz.
          Masz racje, ale próbowałem rozmawiać juz tyle razy.. wszystko znikło, mam wrażenie jakby to była moja koleżanka a nie moja dziewczyna. Bardzo często świadomie bądź nie świadomie prowokuje mnie swoim zachowaniem do zrobienia czy powiedzenia w nerwach czegoś czego nie chce itp. a potem za to przepraszam.. masakra. Zabierałem ją wiele razy na impreze, gdzie byli moi znajomi ale ona dalej twierdzi, że przy nich tylko zrobię coś złego. Niestety ale znów przyznaję, że masz racje i ona po prostu się znudziła, choć niby dalej ją pociągam i mnie kocha.. ale zaczynam w to wątpić. Nikt nie jest ideałem, każdy czasami robi coś nie tak no ale bez przesady, że to ja ciągle czuję się winny. Nie poznaje już jej. Nie chcę robić z siebie ofiary bo nią nie jestem, po prostu chcę odzyskać w niej swoją dawna dziewczynę.

          Napisał viclbn
          Po opisie ja mam tylko jedną radę - Daj spokój!

          Przeżyłem coś podobnego i niestety też potraciłem przez to znajomych. Jak dziewucha ma takie zapędy a do tego nawet nie jest Ci z nią dobrze to należy poszukać normalnej dziewczyny. Czasami nawet lepiej być samemu niż z kimś takim.
          Wiem, że masz racje ale wiesz jak to jest jak się kogoś darzy dużym uczuciem. Nie mam praktycznie żadnych znajomych już, kumpli a co dopiero koleżanek.. nawet podejrzewała, że z niektórymi mi bliskimi koleżankami miałem " głębsze kontakty " więc niestety wszelkie kontakty urwałem tylko dla niej. Nic nie ruszy w dobrą stronę to zwyczajnie trzeba się rozstać i tyle. Najgorsze jest to, że jeśli faktycznie się rozejdziemy to ja zostanę sam i ciężko będzie znów " wkręcić " się i odbudować dawne relacje ze znajomymi.

          Chciałbym jeszcze dodać, że mieszka jeszcze w akademiku i codziennie widuje się ze swoja przyjaciółką, więc ona tego nie odczuwa jak ja. Na dodatek to ze mnie zrobiła potwora i wszyscy mieszkający obok myślą, że to ja jestem tym złym i do tego się znęcam nad nią psychicznie. Aż wstyd się pokazać.
          0statnio edytowany przez iceberg; 26-07-14, 12:05.

          Skomentuj

          • viclbn
            Świętoszek
            • Aug 2012
            • 31

            #6
            Tak jak napisała Astraja nie wolno rezygnować ze znajomych dla kogoś. To nie jest miłość. To tyrania.

            Odbudowanie relacji będzie trudne ale nie jest niemożliwe. Wierz mi sam to przechodziłem i im wcześniej przejrzysz na oczy tym lepiej dla Ciebie.

            Skomentuj

            • jogasek
              Świętoszek
              • Feb 2014
              • 7

              #7
              Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Dużo myślałem nad tym i już wiem co robić. Niestety będzie ciężko ale muszę to zakończyć i zacząć znów żyć tylko dla siebie.

              Skomentuj

              • zexan
                Świętoszek
                • Sep 2011
                • 6

                #8
                Dobra decyzja. Tylko próbując możesz się przekonać czy było warto. Ale mam dla Ciebie jedną ważną radę. Zakończ to w przyjazny sposób. Przedstaw sprawę jasno ale nie zamykaj furtki między wami na zawsze. Pozostaw ją z dobrymi wspomnieniami i dobrym wrażeniem po Tobie. Nigdy nie wiadomo czy wasze drogi kiedyś się nie zejdą a taka sytuacja tylko będzie działać na Twoją korzyść. Pozdrawiam.

                Skomentuj

                • pisces89
                  Świętoszek
                  • Jul 2014
                  • 4

                  #9
                  Czasem jak coś się wypali to trzeba to po prostu zakończyć i żyć dalej.

                  Skomentuj

                  • koneser666
                    Erotoman
                    • Aug 2010
                    • 502

                    #10
                    Musiało zajść coś co spowodowało, że uznała że już cię ma i nie musi się starać. Zastanów sie, co takiego zdarzyło się te pół roku temu?
                    HATE ME!

                    Skomentuj

                    • ZimnyŁokieć
                      Świntuszek
                      • Jul 2014
                      • 66

                      #11
                      Napisał pisces89
                      Czasem jak coś się wypali to trzeba to po prostu zakończyć i żyć dalej.
                      Emm.. Czasem trzeba spróbować ponownie odpalić, może się okazać że jeszcze trochę takie coś się pożarzy i na końcu lontu będzie pakiet dynamitu który wybuchnie Sam tak miałem i jestem szczęśliwszy teraz jak nigdy

                      Skomentuj

                      Working...