W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Ile znaczy dla was własne ciało

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Słodka*LoLa
    Ocieracz
    • May 2005
    • 154

    #16
    ....Gumeczko...chodziło mi bardziej jaka to była operacja...dlaczego się na to zdecydowałaś i ogólnie jak to wpłynęło na twoje życie...jeśli nie chcesz o tym rozmawiać to puść mi wiadomość prywatną.......i nie są to żadne fanaberje....

    Skomentuj

    • Gumka
      Emerytowany PornoGraf
      • Jan 2005
      • 1493

      #17
      ja swój zabieg uważam za wyłącznie kosmetyczny. Bo przez wiele lat nie potrafiłam sobie z tym poradzić w swojej głowie. a operacja pomogła mi w psychicznym podejściu do siebie! to jakiś paradoks, bo "reperując" ciało naprawiłam umysł Ale już nic więcej sobie nie zoperuję, bo moja twarz już TERAZ mi się podoba, a ciałko mam chyba niezłe - przynajmniej tak mówi mój mężczyzna - a to jest najważniejsze
      "Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
      Casanova



      akcja pornograf(iczna)

      Skomentuj

      • Rojza Genendel

        Pani od biologii
        • May 2005
        • 7704

        #18
        Lola,
        nie mówiłam rzecz jasna o sobie.
        Ja intelektu wymagam od każdego i każdej.
        Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

        Skomentuj

        • kiciunia
          Seksualnie Niewyżyty
          • May 2005
          • 197

          #19
          hmm... to prawda że człowiekowi ładnemu i w ogóle łatwiej się wybić, Ci mniej ładni potrzebują harować na załuzony sobie szacunek itd. Ja przy wyborze partnera sugeruję się własnym gustem ( głównie niestety wzrokowym zresztą pewnie jak większość... ale jeśli chodzi o dobór znajomych nigdy,przenigdy nie skreśliłam kogoś z powodu wyglądu. Jestem zdania że cżłowieka trzeba poznać zanim się coś o nim powie. Drugą sprawą jest to iż nie jestem plotkarą... i wręcz nienawidzę jak ktoś ocenia kogoś "z góry" albo mówi o kimś kto nie jest aktualnie przy mnie w moim towarzystwie... występuje wtedy u mnie odruch odrzucający... szczególnie jak ktoś pyta mnie jakie mam zdanie nt tego konkretnego człowieka... Reasumując... wygląd jest dla mnie ważny,ale ważniejsze jest to co człowiek ma w środku oraz co z siebie daje innym
          Gdyby Mi Się Tak Chciało Jak Mi Się Nie Chce...

          Skomentuj

          • Rojza Genendel

            Pani od biologii
            • May 2005
            • 7704

            #20
            A ja się cieszę,że nie mam twarzy i wymiarów modelki. Cieszę się, że nie jestem uznawana za piękność. Cieszę się z niedoskonałości mojego ciała. A przyczyna? Wiem, że facet nie jest ze mną aby pochwalić się kolegom. Wiem, że nie jestem dla niego "ozdupką". Kobiety nie pasujące do klasycznego kanonu piękna mają większe szanse, jeśli zdecydują się na stały związek, trafić na wartościowego partnera.
            Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

            Skomentuj

            • Exile
              Seksualnie Niewyżyty
              • May 2005
              • 334

              #21
              Według mnie uroda pomaga dotrzeć dopiero do reszty w tym intelektu.I uważam również że poprzez wygląd można powiedzieć wiele o jego charakterze (nie uwzględniam tu inteligencji).
              Może to troche przykre ale mi osobiscie jest zdecydowanie trudniej złapać kontakt z kimś hmm mniej urodziwym i zadbanym niż z kimś kto prezentuje sie bardzo sympatycznie.Daltego uważam że uroda zdecydowanie ułatwia kontakty miedzy ludzkie aczkoliwek nie jest niezbędna!!
              I'm a sexual innuendo In this burned out paradise

              Skomentuj

              • Rojza Genendel

                Pani od biologii
                • May 2005
                • 7704

                #22
                Exhile, a nie onieśmielają cię ludzie zjawiskowo piękni?
                Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                Skomentuj

                • DajMiTęNoc
                  Perwers
                  • May 2005
                  • 1153

                  #23
                  Napisał Exile
                  Według mnie uroda pomaga dotrzeć dopiero do reszty w tym intelektu.I uważam również że poprzez wygląd można powiedzieć wiele o jego charakterze (nie uwzględniam tu inteligencji).
                  Może to troche przykre ale mi osobiscie jest zdecydowanie trudniej złapać kontakt z kimś hmm mniej urodziwym i zadbanym niż z kimś kto prezentuje sie bardzo sympatycznie.Daltego uważam że uroda zdecydowanie ułatwia kontakty miedzy ludzkie aczkoliwek nie jest niezbędna!!
                  Od kiedy uroda pozwala dotrzec do intelektu?? tak może sie wypowiedziec tylko lalka barbi która myśli że uroda nadrobi swoja głupote. A co do tego że trudniej złapac kontakt z osoba brzydsza to zastanawiałas/zastanawiałes sie kiedys czym to jest spowodowane. Moim zdaniem tym ze tacy ludzie np. otyli, brzydsi itd saprzez społęczęństwo uznawane za gorsze staja się ofiaramy żartów itd. Dlatego moim zdaniem trudniej znimi złapac jakis kontakt poniewaz boja sie zranienia. A moze poprostu ty sie wstydzisz z takim człowiekiem porozmawiac bo boisz sie jak to bedzie wygladało gdy ktos cie zobaczy jak rozmawiasz z kims brzydszym. Boisz sie nie zakceptowania tego przez twoje środowisko.Przykro o tym mówic i nie mówie tu o wszystkch ale właśnie tacy ludzie sa jak ty oceniaja innych po wygladzie a nie docieraja do ich wnetrza. Jak można o człowieku duzo powiedziec po tym jak wyglada?? chyba że chodzilo ci o to czy jest zadbany bo jesli chodzi ci o jego charakter i inteligecje to wątpie czy coś powiesz na temat kogoś wygladu nie poznajac go.I to też nie tak że po jednej rozm powiesz że znasz go na wylot i możesz o nim wszystko powiedziec. W****ia mnie to na max jak ktos tak mysli że po wygladzie można o drugim człowieku powiedziec wszystko. Moim zdaniem juz masz cechy pruchna starego siedzacego przed blokiem na ławkach i obgadującego ludzi po wyglądzie
                  Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują

                  Skomentuj

                  • Exile
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • May 2005
                    • 334

                    #24
                    Widzisz mi wyrzucasz a sam oceniasz po jednym poście i nie docierasz do glębi.Szczerze mówiąc to chu** mnie to boli co ktoś o mnie pomyśłi oprócz moich bliskich i mnie samego.A poza tym gdzie napisałem że ich oceniam powiedziałem ze można duzo powiedzieć co nie znaczy że zaraz ich oceniam.Nigdy też nie byłem głupich żartów na temat takich osób bo sam wiem jak to boli bo kiedyś się do nich zaliczałem.A mnie w****ia jak ktoś sądzi ze wie wszystko o moralności i wrzuca innym robiąc dokąłdnie to co go tak denerwuje!!To że trudniej jest mi złapać kontak nie oznacza że takowych nie posiadam i nie staram się rozwijać.
                    Skoroś tak drażliwy na temat oceniania po pozorach to zacznij od wrzucania na siebie!!

                    rojze
                    Tak masz rację w drugą strone to też działa
                    I'm a sexual innuendo In this burned out paradise

                    Skomentuj

                    • Rojza Genendel

                      Pani od biologii
                      • May 2005
                      • 7704

                      #25
                      Mam ochotę jeszcze powałkować ten temat :-)
                      Miałam ostatnio taką rozmowę z pewnym facetem:
                      -Uważasz, że jestem ładna?
                      -Nie.
                      -To dlaczego ze mną sypiasz?
                      -Bo mi się podobasz...
                      Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                      Skomentuj

                      • Jakub
                        Perwers
                        • Jun 2005
                        • 702

                        #26
                        czy ja wiem czy napewno wybieramy najładniejszych. No tak wygląd liczy sie, choć nie uważam żeby ty było podstawowe kryteriu, raczej drógie lub 3. A co do tego że kompleksy mogą zniszczyć życie zgadzam sie z tym. Ciezko jest zakceptować siebie, takim jakim sie jest i mieć głęboko gdzieś cokto myśli o naszym wyglądzie. Ciało jest ważne, ale nie najwazniejsze

                        Skomentuj

                        • cziłała
                          Świntuszek
                          • May 2005
                          • 55

                          #27
                          jeśli chodzi o przyjaciół to nie mam absolutnie żadnych granic zwiazanych z wygladem, natomiast w kwestii związków wyznaję zasadę "facet może być nieurodziwy ale nie moge się go brzydzić"........pełna tolerancja dla ludzkich ułomnostek
                          zaś co się tyczy operacji plastycznych-jak wspomniała na początku Gumka kompleksy potrafią zniszczyć życie dlatego nie mam nic przeciwko operacjom jeśli człowiekowi naprawde ułatwią one samoakceptację i wogóle życie
                          Ja mam dynamit wypełniony miłością!!!!!!!! Ja mam dynamit 3,2,1 PAL!!

                          Skomentuj

                          • Rojza Genendel

                            Pani od biologii
                            • May 2005
                            • 7704

                            #28
                            Czy nie lepiej popracować nad swoimi kompleksami (zwykle bezpodstawnymi) i się ich pozbyć?
                            Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                            Skomentuj

                            • cziłała
                              Świntuszek
                              • May 2005
                              • 55

                              #29
                              jeśli są to kompleksy nad ktorymi da sie wogole popracowac, ale jesli chozi np. o jakas prawdziwe wade wygladu.............i jesli nie jestesmy w stanie z tym zyc, rojze byc moze masz na tyle silny charakter aby pokonywal wszystkie swoje kompleksy w sobie, ale nie kazdy jest tak silny
                              Ja mam dynamit wypełniony miłością!!!!!!!! Ja mam dynamit 3,2,1 PAL!!

                              Skomentuj

                              • Rojza Genendel

                                Pani od biologii
                                • May 2005
                                • 7704

                                #30
                                Nigdy nie uważałam się za silną. Jestem bardzo słaba, chwiejna i podatna na krytykę.
                                Wiem, że w moim wyglądzie chirurg-plastyk doszukałby się conajmniej 5 elementów do korekcji. Jeśli kto ciekawy, to powiem, że mam krzywy nos z blizną przez środek; opadające, azjatyckie powieki (w dodatku asymetryczne), zmarszczki mimiczne przy ustach i oczach, asymetryczne uszy i sznyt na brzuchu po źle przeprowadzonej apendiktomii. Miałam mnóstwo, mnóstwo kompleksów. Ale kiedy zaczęłam się uważniej nad tym zastanawiać, zauważyłam coś bardzo ważnego. Te rzeczy, ktore przyprawiały mnie o największą rozpacz albo nie były przez innych dostrzegane, albo uważano je za "pieprzyk". Jest bowiem tak, że o ile podziwiamy klasyczne, apollińskie piękno, to nie zapada nam ono w pamięci. Element dionizyjski zaś może zaintrygować, zauroczyć i zostać zapamiętany.
                                Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                                Skomentuj

                                Working...